Artykuły

Częstochowa. Podróże Tadeusza Chudeckiego

Opowieści z Filipin, Włoch, Grecji czy Hiszpanii, o ludziach, barwach, zapachach, wrażeniach i smakach... Tego wszystkiego wysłuchamy w środę 12 sierpnia w sali Ośrodka Promocji Kultury "Gaude Mater" (ul. Dąbrowskiego 1). O pasji podróżowania opowie aktor i podróżnik Tadeusz Chudecki. Zapowiada się znakomity wieczór! Spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Wstęp wolny.

Tadeusza Chudeckiego znają wielbiciele zarówno małego jak i dużego ekranu. Aktor jest absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej oraz London Academy of Music and Dramatic Art (w której studiował dwa lata, grając m.in. w Szekspirowskim "Makbecie" czy "Ryszardzie III"). Współpracował choćby z Andrzejem Wajdą, Krzysztofem Zanussim, Kazimierzem Kutzem i Agnieszką Holland. Był Kędzierzawym w "Godzinie W", Krzysztofem w "Urodzinach młodego warszawiaka", Domciem Malinowskim w "Dolinie Issy", wachmistrzem w "C.K. Dezerterach", a ostatnio - szefem Wedla w głośnym "Mieście 44". Dużą popularność przyniosła mu rola Henia z serialu "M jak miłość". Telewidzowie oglądali go też w takich produkcjach jak "Bao-Bab, czy zielono mi", "Siostry" czy "39 i pół". Chudecki przez lata związany był z Teatrem Ateneum, dziś współpracuje z warszawskimi scenami Komedii czy Och - Teatru. Aktualnie aktor przygotowuje się do premiery najnowszego spektaklu "Przyszedł mężczyzna do kobiety". Sztukę Siemiona Złotnikowa współreżyseruje razem z koleżanką ze sceny - Violą Arlak (on gra Wiktora, ona - Ninę). Oficjalna premiera odbędzie się już 11 września w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Widzów czeka komedia o poszukiwaniu miłości, i o tym, jak bardzo potrzebujemy tego drugiego człowieka.

Dwie życiowe pasje, dwa wypełniające się światy

Jednak podczas środowego spotkania poznamy aktora z zupełnie innej, podróżniczej strony. To, obok aktorstwa, jego druga życiowa pasja.

- Uważam się za szczęśliwego człowieka, mam fantastyczną pracę, którą łączę z pasją podróżowania. To takie moje dwa, wypełniające się światy. Zresztą w podróży mam czas by spokojnie popracować. W pociągu, samolocie czy autokarze uczę się tekstów, układam sobie w głowie role, robię notatki. Podróż to nie tylko przyjemność, ale i czas na podładowanie akumulatorów, na głębsze refleksje - wyjaśnia Tadeusz Chudecki.

Choć nie wszyscy o tym wiedzą, aktor związany jest także z Częstochową. Rok temu ożenił się bowiem z mieszkanką naszego miasta - Justyną. Nic więc dziwnego, że Chudecki, który o podróżach opowiada w swoich książkach, telewizyjnych programach czy felietonach, postanowił podzielić się swoimi historiami również z częstochowską publicznością.

120 krajów, 10 języków...

Podróżnik zna dziesięć języków, w tym choćby francuski, angielski, niemiecki, rosyjski, portugalski i hiszpański. Nauka nowych języków jest bowiem kolejną z jego pasji.

- Zawsze, gdy wyjeżdżam do jakiegoś państwa, staram się znać przynajmniej kilka podstawowych słów w lokalnym języku. Największą

frajdę sprawi mi mówienie w zupełnie nowym języku. Nie boję się próbować, bo gdy mieszkańcy widzą twoje starania, chcą ci pomóc. I to jest fantastyczne - podkreśla aktor.

Według swoich wyliczeń podróżnik zwiedził już dotąd 120 krajów, i był na każdym z kontynentów. Jednak jak często zaznacza, to Europę zna "jak własną kieszeń". A jak rozpoczęła się ta jego wielka podróżnicza przygoda?

- Moją pierwszą książkę "Wspaniałe podróże na każdą kieszeń" rozpoznam opowieścią z lat licealnych. Mieszkałem wtedy w Szczecinie i bardzo chciałem pojechać do NRD. Przygotowania do wyjazdu trwały pół roku. W dniu wyjazdu przeszliśmy drobiazgową kontrolę, niemieccy celnicy przyglądali się nam, jakbyśmy byli seryjnymi mordercami. I gdy tylko nasz autobus przekroczył granicę, popsuł się. Do granicy musieliśmy wracać pieszo. Do dziś pamiętam tamto rozczarowanie. Teraz śmieję się, że tymi dzisiejszymi podróżami rekompensuję sobie tamten zawód - wspomina.

W latach 90. XX wieku Chudecki mieszkał we Włoszech. I to z fascynacji tym krajem, narodziła się właśnie "podróżnicza choroba" aktora.

Filipiny, Barbados, Ameryka... I co dalej?

Jego kalendarz pęka w szwach. Często bywa tak, że gry aktor gra jakieś przedstawienie we Wrocławiu, po pracy wsiada w samolot i leci choćby do Sztokholmu. Tylko w tym roku zwiedzał już m.in. Barbados i zjeździł samochodem Amerykę, od Los Angeles po San Francisco. Kilka dni temu wrócił zaś z Filipin.

- Spędziłem tam trzy tygodnie. Zaskoczyła mnie różnorodność tego świata. Z jednej strony widziałem biedę przeludnionych miast, do których ludzie przybywają w nadziei na lepszą przyszłość, z drugiej -niesamowitą naturę. Złoty twardy piasek i ocean, w którym można było doszukać się nie siedmiu, a nawet jedenastu różnych odcieni. To coś pięknego- relacjonuje Tadeusz Chudecki.

Tak jak opisuje w swoich przewodnikach - "Wspaniałe podróże na każdą kieszeń, czyli Europa za 100 euro", "Dalej w drogę. Łatwe i tanie podróżowanie po Europie i okolicach" oraz "Historia jednej podróży. Azja" (będzie je można kupić podczas spotkania) - stawia na tanie podróżowanie.

- Jestem mistrzem w wyszukiwaniu promocji. Często znajomi dzwonią do mnie i mówią "Tadziu znajdź mi tani bilet do Barcelony". Odpowiadam - "nie ma sprawy". Sprawia mi to radość, gdy mogę komuś dopomóc. W mojej pierwszej książce piszę o podróżach na każdą kieszeń. I rzeczywiście za to 100 euro mogę zorganizować wyprawę do dowolnego miejsca Europy, przelot w obie strony i trzy noclegi. Oczywiście nie w pięciogwiazdkowych hotelach, ale będzie czysto i przyzwoicie. Mówi się, że żeby podróżować potrzeba naprawdę dużych pieniędzy, a ja polecam tanie podróżowanie. Gdy zaczynałem swoją przygodę trafiało się mnóstwo lotów za złotówkę. Teraz aż tak okazyjnie nie jest, ale promocji nie brakuje. Ostatnio za 12 biletów, w tym za lot z Dubaju do Manilii, zapłaciłem w sumie 177 zł - rekomenduje podróżnik.

Bilety kupuje z wyprzedzeniem. Zakupił już choćby ten, który zabierze go w styczniu przyszłego roku nad wodospad Iguaz , leżący na granicy argentyńsko -brazylijskiej.

Wspomnienia najpiękniejszą z pamiątek

Chudecki uwielbia podróżować z rodziną i przyjaciółmi. Zabiera ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. "Z lekkim bagażem, lekko się podróżuje" - mawia. Z wypraw przywozi wspomnienia. Są dla niego ważniejsze niż pułki z bibelotami.

- Dla mnie w podróży liczy się nie samo poznawanie pięknych miejsc, a podpatrywanie ludzi. I chyba dlatego tak zafascynowały mnie Indie: zestawienie ogromnego ubóstwa, ale i niebywałych kolorów. Mieszkańcy ujęli mnie ogromną gościnnością. W jednym pokoju potrafi tam mieszkać ze dwadzieścia osób, mają tylko jedno łóżko, które potrafili oddać mnie - czyli gościowi - wspomina Chudecki. - Kocham te moje podróże. Uczą mnie one mądrości życiowej. Pozwalają oddzielić to, co naprawdę ważne. Gdy wracam do Polski, daję sobie zakaz narzekania na to, co zazwyczaj denerwuje nas na co dzień.

"Podróże to spotkania z ludźmi"

Od niedawna aktor realizuje dla TVP 1 swój autorski program "Podróże z Chudeckim".

- Nagrałem już pilotażowy odcinek. Aktualnie szukamy kogoś, kto będzie współsponsorował realizację tego przedsięwzięcia. W każdym odcinku mam zabierać ze sobą kogoś, kto boi się podróżować, ale nie mógł dotąd sobie na to pozwolić. Pierwszą bohaterką była bezdomna kobieta. Pojechaliśmy razem do Włoch i do Paryża. Znam wiele takich niezwykłych osób. Ostatnio w pociągu poznałem niewidomego chłopaka, który opowiedział mi, że uwielbia podróżować. Zna Wrocław jak mało kto. Pomyślałem, że byłoby fantastycznie pojechać w nim w jakąś podróż. Oprowadzać i opowiadać mu o miejscach, których sam nie może zobaczyć. A przy tym poznawać świat innymi zmysłami. Podróże to spotkania z ludźmi, z tymi z którymi wyjeżdżasz, i z tymi których poznajesz na swojej drodze - zapewnia podróżnik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji