Artykuły

Czy Scena Robocza i Teatr Strefa Ciszy znajdą swoją nową siedzibę w budynku dawnego kina Olimpia? - Nie dostaliśmy jeszcze oficjalnego pisma, nie podpisaliśmy umów, ale jesteśmy już po obiecujących rozmowach z wiceprezydentem Jędrzejem Solarskim i Justyną Makowską, dyrektor wydziału kultury - zdradza Adam Ziajski, twórca sceny.

Na liczącym sześć hektarów terenie, gdzie dziś stoją miejskie baraki - w tym jeden zajmowany od 12 lat przez Teatr Strefa Ciszy - ma w przyszłości powstać nowy gmach szpitala Uniwersytetu Medycznego przy ul. Przybyszewskiego.

Do końca października aktorzy i inni dotychczasowi najemcy z tych terenów muszą opuścić swoje siedziby. Pisaliśmy o tym w lipcu. - Są już zaplanowane premiery - na październik i grudzień. A nie mamy gdzie pracować, bo propozycje nowych lokalizacji są nie do przyjęcia - mówił wówczas Adam Ziajski [na zdjęciu].

Właśnie dostał od urzędników zielone światło na wynajem innego lokum - w budynku dawnego kina Olimpia. Zabiegał o to od wielu miesięcy. - Wygląda na to, że wreszcie się udało - nie kryje radości Adam Ziajski. - Dostałem obietnice, że dostaniemy IV piętro budynku - prawie 800 metrów z trzema przyzwoitymi salami, choć w tej chwili bez wody i ogrzewania - mówi. - Jest winda osobowa, w bardzo złym stanie, w przyszłości będzie trzeba pomyśleć nad windą towarową - opowiada.

- Z obietnic prezydenta wynika, że w przyszłym roku ma ruszyć remont całego budynku, a to da możliwość rozwinięcia skrzydeł nie tylko nam, ale też umożliwi zaproszenie do tego obiektu innych zespołów - dodaje Ziajski. I przypomina, że dostosowanie sali kina do potrzeb teatru i Sceny Roboczej jest elementem umowy koalicyjnej między PO a SLD.

- Miejski budynek dawnego kina dziś tylko generuje koszty. Nie chciał go Teatr Muzyczny, dla którego okazał się po prostu za mały - przypomina Ziajski. - Mamy w Poznaniu czarną mapę dawnych kin, w których dziś znajdują się dyskonty, tak stało się na przykład na Wildzie - mówi. - To ostatni moment, by uratować dawną Olimpię przed podobnym losem.