Artykuły

Śmierć Zbigniewa Cybulskiego wywołała wstrząsające wrażenie w całym kraju

Tragiczna i niespodziewana śmierć Zbigniewa Cybulskiego okryła ciężką żałobą polską kulturę. Śmierć popularnego, tak lubianego aktora jest tematem dnia: dziś rano w tramwajach, autobusach, zakładach pracy miliony ludzi, którzy znali z ekranu Zbigniewa Cybulskiego ze smutkiem wspominają utalentowanego aktora.

W chwili oddawania do druku "Kuriera" w Warszawie zbierają się przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Sztuki, Naczelnego Zarządu Kinematografii, Stowarzyszenia Filmowców Polskich, aby ustalić szczegóły związane z przewiezieniem zwłok Zbigniewa Cybulskiego z Wrocławia do Warszawy oraz zająć się organizowaniem pogrzebu.

W niedzielę rano, wracając z Wrocławia, gdzie jeszcze dzień wcześniej brał udział w zdjęciach do filmu, stracił życie na peronie wrocławskiego dworca. Ekspres "Odra" odjeżdżał do stolicy, jak zwykłe o godz. 4.20. Zbigniew Cybulski wbiegł na peron, kiedy pociąg ruszał. Nieudany skok, Zbigniew Cybulski dostał się między wagony. W stanie agonalnym przewieziony został do Szpitala im. Rydygiera we Wrocławiu, gdzie natychmiast zastosowano wszystkie możliwe zabiegi. Niestety, okazały się one bezskuteczne. O godz. 5.25 Zbigniew Cybulski już nie żył.

Polska kinematografia poniosła ciężką, niepowetowaną stratę, której rozmiary trudno pod bezpośrednim wrażeniem tragicznej wiadomości z Wrocławia sobie uzmysłowić. Zbigniew Cybulski był w naszej powojennej kinematografii zjawiskiem wyjątkowym: w ciągu niewielu ponad 12 lat pracy aktorskiej zrealizował kilkadziesiąt filmów, w których stworzył wiele niezapomnianych kreacji, wśród nich rolę Maćka Chełmickiego w "Popiele i diamencie". Ta rola, która doczekała się niejednego studium analitycznego i przeszła na stale do historii polskiej i światowej kinematografii, przyniosła Zbigniewowi Cybulskiemu sławę na całym świecie.

Droga Zbigniewa Cybulskiego do tej ogromnej popularności i wybitnych sukcesów artystycznych nie była prosta. Po skończeniu w 1953 r. PWST w Krakowie, rozpoczął pracę w teatrze na Wybrzeżu, gdzie jednocześnie wraz z grupą przyjaciół zorganizował studencki kabaret literacki "Bim-Bom", jeden z najlepszych w kraju. Na ekranie zobaczyliśmy Zbigniewa Cybulskiego po raz pierwszy w 1954 r. w małym, ale już zwracającym uwagę w epizodzie, w "Pokoleniu" Wajdy, w roli chłopca z Woli. Później przyszły większe role: w "Trzech startach", w "Końcu nocy" i "Wrakach". Rok 1958 to niezapomniana kreacja w ,,Popiele i diamencie", która zapoczątkowała kolosalną, trwająca. do dziś popularność w całym kraju, wyrażającą się m. in. w przyznaniu mu przez naszych Czytelników Honorowej Nagrody "Kuriera", której Zbigniew Cybulski był 2-krotnym laureatem. Rola Maćka Chełmickiego zapoczątkowała nie tylko popularność, ale i modę na popularnego Zbyszka. Na ulicach naszych miast i miasteczek pojawili się młodzi ludzie w ciemnych okularach, naśladujący sposób bycia, styl ubioru, uczesanie popularnego aktora. Cybulskiemu, jako jedynemu, udało się stworzyć na ekranie typ, który młode pokolenie natychmiast zaakceptowało.

Zbigniew Cybulski w następnych latach grał m. in. w "Krzyżu Walecznych", w "Pociągu", w "Niewinnych czarodziejach", "Jak być kochaną", "Rękopisie znalezionym w Saragossie", "Jutro Meksyk", a ostatnio oglądaliśmy go w filmie "Szyfry", gdzie stworzył znakomitą, dojrzałą kreację. Zbigniew Cybulski zwrócił na siebie uwagę również twórców zagranicznych, czego efektem było zrealizowanie we Francji i Szwecji kilku filmów z udziałem Zbigniewa Cybulskiego, m. in. wyświetlane na polskich ekranach "Miłość dwudziestolatków" i "Kochać".

Ostatnio ukończone zostały dwa nowe filmy, których premiery odbędą się już po śmierci aktora - "Cała naprzód" i "Jowita", w trakcie realizacji był kręcony we Wrocławiu "Morderca zostawia ślad".

Zbigniew Cybulski zginął w wieku niespełna 40 lat, osierocając żonę i 6-letniego syna. W głębokim smutku pozostawił miliony przysięgłych wielbicieli, którzy nie zapomną go nigdy. Pozostaną po Zbigniewie Cybulskim jego filmy, które długo będą jeszcze-wzruszać miłośników jego pięknego talentu. (SDr)

Wszystkie światowe agencje prasowe donoszą w niedzielnych i poniedziałkowych serwisach o tragicznej śmierci wybitnego aktora polskiego, Zbigniewa Cybulskiego. Podkreśla się, że świat filmu stracił w osobie Zbigniewa Cybulskiego jeden z rokujących nadzieje talentów. Przypomina się filmy, w których grał on główną rolę, a które obiegły ekrany wielu krajów świata. Wymienia się m. in. jego rolę w filmie "Popiół i diament", w filmie produkcji szwedzkiej "Kochać", we francuskim filmie "Lalka" oraz w międzynarodowym filmie "Miłość dwudziestolatków".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji