Artykuły

Wrocław. Dzieciobójczynie na scenie

Cztery zdradzone kobiety zabijają własne dzieci, a zbrodnie można śledzić na portalach społecznościowych. W sobotę na Scenie na Świebodzkim premiera spektaklu "Media Medea" w reżyserii Marcina Libera na podstawie tekstu Marzeny Sadochy, dramaturżki Teatru Polskiego. Debiutuje ona w roli pisarki.

Sztuka nawiązuje do antycznej "Medei" Eurypidesa. Według mitu kolchidzka czarodziejka i kapłanka zostaje zdradzona i porzucona przez swego męża Jazona, przywódcę Argonautów. Udaje mu się zdobyć złote runo właśnie dzięki poświęceniu i pomocy Medei. Kobieta mści się za nieodwzajemnioną miłość mężczyzny, dla którego zerwała więź z domem rodzinnym i popełniła wiele zbrodni. Z nienawiści do ojca swych dzieci zabija własnych synów.

Pierwsza wersja tekstu o dzieciobójczyniach została opublikowana dwa lata temu w miesięczniku teatralnym "Dialog". - Zaczęło się od Katarzyny W., czyli matki Madzi. Później przeczytałam o kobiecie, która w trakcie drugiej ciąży przestała jeść. Lekarze zdiagnozowali, że w ten sposób nieświadomie chciała zabić swoje dziecko - opowiada Sadocha.

Intymne historie

Kolejną opowieścią wciągniętą do sztuki jest historia pary, która odkrywała swoje intymne historie na portalach społecznościowych - najpierw zajście w ciążę, później poronienie. Wersja sceniczna tekstu powstawała niemalże do dnia premiery, autorka zmieniała sceny wraz z aktorami podczas prób.

Twórcy chcą, by spektakl był próbą wyzwolenia z mitów i stereotypów ciążących na kobietach. Ma być także krytyką współczesnych mediów, zwłaszcza społecznościowych. Sadocha: - Słowo intymność straciło znaczenie. Dziś wszystko relacjonujemy na Facebooku, a tam każde słowo jest wyolbrzymione, każdy ból odczuwany silniej. Każdy z nas może się zapytać, jak wiele z siebie już sprzedał.

Cztery Medee

Tekst składa się z czterech nowel, na scenie pojawią się zatem aż cztery Medee (Małgorzata Gorol, Agnieszka Kwietniewska, Katarzyna Strączek, Janka Woźnicka), trzech Jazonów (Marcin Pempuś, Andrzej Kłak i debiutujący w Polskim Piotr Nerlewski) oraz Imigrant (Michał Mrozek).

Jedna z głównych bohaterek jest emigrantką. - To nasz obowiązek, aby zajmować się teraz tym tematem w teatrze - uważa reżyser Marcin Liber. Sadocha dodaje: - Medea Eurypidesa była tą, która przybywa do obcego kraju, jest uważana za barbarzynkę, gorszą, nosi dziwne stroje, mówi w innym języku, wyznaje inną religię.

Polityka na scenie

Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Polskiego, podkreśla, że "Media Medea" jest spektaklem politycznym: - Dziś nie możemy robić innego teatru. Ma budzić ogromne emocje.

Nieme wideo, które będzie wyświetlane na dużym ekranie będącym tłem dla akcji, przygotował reżyser i aktor Krzysztof Skonieczny. Ma stanowić polemikę do tego, co dzieje się na scenie. Zobaczymy nawiązania do obrazów Larsa von Triera, a także "Hardkor Disko" Skoniecznego (za film, w którym główny bohater zabija swoich rodziców, reżyser był nominowany do nagrody Warto przyznawanej przez "Wyborczą" i został nagrodzony Złotymi Lwami w Gdyni).

Muzykę do spektaklu skomponował producent Filip Kaniecki (znany jako MNSL), kostiumy stworzyła grupa MIXER (Monika Ulańska, Dorota Gaj-Woźniak, Robert Woźniak). Scenografia, która łączy w sobie elementy rzeczywiste (stare krzesła, stół, kanapa, wanna) oraz wirtualne (nieokreślone wielkoformatowe struktury), przygotował Mirek Kaczmarek.

***

Prapremiera spektaklu "Media Medea" w sobotę 3 października na Scenie na Świebodzkim. Kolejne przedstawienia 6 i 7 października, bilety 30, 40 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji