Artykuły

Lear z szablą

DANIEL OLBRYCHSKI świętuje 60-lecie. Z prawie rocznym opóźnieniem, bo urodził się 27 lutego 1945 w Łowiczu. Dziś [21 stycznia] w warszawskim Teatrze na Woli zagra Króla Leara w premierowym spektaklu, zainscenizowanym przez wybitnego rosyjskiego reżysera Andrieja Konczałowskiego.

Szekspir to dla Olbrychskiego nic nowego. Był Makbetem i Otellem, a w 1970 r. Hamletem w reżyserii Adama Hanuszkiewicza. Pierwszym od lat na polskich scenach bez dyplomu szkoły aktorskiej, bo Olbrychski nie ukończył PWST.

Za to z ogromną popularnością i pokaźnym już doświadczeniem filmowym. Zadebiutował, mając 18 lat w "Rannym w lesie" Janusza Nasfetera, ale prestiż i sławę przyniosła mu rola Rafała Olbromskiego w "Popiołach" Andrzeja Wajdy. Stał się "jego" aktorem, grając m.in. we "Wszystko na sprzedaż", "Krajobrazie po bitwie", "Weselu", "Piłacie i innych", "Pannach z Wilka", a po 20-letniej przerwie w "Panu Tadeuszu".

Pamiętne role zagrał także m.in. u Zanussiego ("Struktura kryształu") i Kutza ("Sól ziemi czarnej"). I we wszystkich w każdej inną częściach "Trylogii" Jerzego Hoffmana. Współpracował z mistrzami kina światowego, m.in. z Loseyem, Lelouchem, Jancso, Michałkowem; zagrał słynną rolę Jana Brońskiego w "Blaszanym bębenku" Schlondorffa.

Choć odżegnywał się od pojmowania aktorstwa w kategoriach misji, zawsze widziano w nim kogoś więcej niż tylko filmową i teatralną gwiazdę. Zaraz po debiucie stał się ikoną niepogodzonej z życiem młodzieży; obwołano go następcą Zbigniewa Cybulskiego. W latach 70. plotkowano o prawdziwych i zmyślonych pijaństwach, bójkach i romansach aktora. A w następnej dekadzie słuchano go w skupieniu, gdy po wprowadzeniu stanu wojennego mocno wsparł podziemną "Solidarność" i recytował w kościołach wiersze Norwida.

Gdy miał wcielić się w rolę Kmicica, wybuchła ogólnonarodowa debata, czy to najlepszy kandydat. Był świetny. A w ćwierć wieku później znów wziął szablę do ręki, by zaatakować własny fotos w mundurze nazistowskim, doprowadzając do zamknięcia głośnej wystawy Piotra Uklańskiego "Naziści" i do dymisji Andy Rottenberg z funkcji dyrektora Zachęty.

Na zdjęciu: Daniel Olbrychski jako Lear w "Królu Learze" w Teatrze Na Woli w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji