Artykuły

Magdalena Popławska: Popularna aktorka wie, jak to jest być bezrobotną

- Kończyłam krakowską PWST z poczuciem, że serial jest czymś gorszym, jest porzuceniem artystycznej drogi. Życie zweryfikowało moje zdanie na ten temat. Zmieniły się czasy - mówi Magdalena Popławska, aktorka Nowego Teatru w Warszawie.

Mama Magdaleny Popławskiej chciała zostać aktorką, ale się nie udało. Za to wychowała dwie córki, które spełniły jej artystyczne marzenia.

Są aktorki, które od samego debiutu zwracają na siebie uwagę, ale są też takie, które budują swój wizerunek powoli, z roli na rolę. Do tej drugiej kategorii należy Magdalena Popławska. Oglądamy ją właśnie na kinowych ekranach w "Królu życia" u boku Roberta Więckiewicza. Obserwując karierę aktorki widać, jak rozwija się, nie rezygnując z występów zarówno w filmach, jak i w serialach i teatrze. A przecież jeszcze do niedawna powątpiewała, że wybrała właściwą drogę kariery.

- Rzucam ten zawód, odkąd go uprawiam. Zaczęło mi się to jednak zmieniać. Kiedy ostatnio powiedziałam o tym głośno, pomyślałam, że może wypowiedziałam to już po raz ostatni - opowiada w rozmowie z serwisem internetowym Stopklatka. - Mam naturę osoby wiecznie nieusatysfakcjonowanej zawodowo, jak większość Polaków uwielbiam narzekać i nie doceniać tego, co się ma. Po każdym ujęciu myślę, że mogłam to zagrać lepiej. Na szczęście coraz więcej we mnie wiary w siebie. I chyba pora się przyznać, że nie mogłabym robić nic innego. Mam wspaniały zawód, który daje mi dużo satysfakcji. Co może być lepszego?

Czarownica w teatrze

Jej mama od dziecka marzyła o występach w teatrze i filmie, ale ponieważ wychowywała się w rodzinie górniczej, nie było mowy o szkole aktorskiej. Za to, gdy dostała się na polonistykę, zaczęła grać w teatrze studenckim. Później już jako nauczycielka polskiego prowadziła z uczniami zajęcia aktorskie. Dzisiaj zajmuje się terapią dzieci niepełnosprawnych poprzez działania aktorskie. Nic więc dziwnego, że zaraziła swoją pasją córki - młodszą Magdalenę i starszą Aleksandrę.

- Kiedy miałam cztery lata, mama grała czarownicę w szkolnym spektaklu "Sindbad" - wspomina Magdalena w "Twoim Stylu". - Łachmany z frędzlami, peruka, dorobiony nos - ten kostium znałam. A na koniec, o czym nikt mi nie powiedział, czarownica zamieniała się w małpę. Na przedstawieniu wpadłam w histerię. Starsza siostra musiała mnie wyprowadzić z sali. To, że miałam mamę czarownicę, której inne dzieci się bały, a ja nie - było okej. Ale że zamienili ją w małpę i dzieci się śmiały, było straszne.

Mama nie pchała córek w stronę aktorstwa. Siłą rzeczy dziewczynki same chłonęły jej artystyczne pasje. Nic więc dziwnego, że szybko obie zaczęły uczestniczyć w szkolnych konkursach recytatorskich. I co ciekawe - obie zawsze zajmowały pierwsze miejsca, każda w swojej kategorii wiekowej. Dlatego nie było między nimi rywalizacji.

Ponieważ w domu się nie przelewało, cieszyły się z każdej nagrody - a szczególnie wtedy, kiedy w konkursie poezji rosyjskiej Aleksandra wygrała sprzęt stereo, a Magda rower.

- Uchodziłam za tę niegrzeczną. Ola poszła do Trójki, najlepszego liceum w Zabrzu, z tradycjami, także teatralnymi, a ja byłam melepetą, nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. W podstawówce z fizyki, chemii, biologii ciągle byłam zagrożona, przepychali mnie z klasy do klasy. Bałam się, że do Trójki się nie dostanę. Zawsze byłam niesforna i prawdopodobnie mama chciała mieć mnie na oku, a że nasi rodzice pracowali w liceum ekonomicznym, wylądowałam w szkole, w której uczyli. Potem strasznie tego żałowałam, ale szkołę skończyłam - podkreśla w "Claudii".

Cielak na haku

Magda była nastolatką pełną sprzeczności. Z jednej strony lubiła łobuzować, a z drugiej - momentami stawała się nieśmiała. Najpierw chciała wyróżniać się spośród rówieśników, nosiła więc długie, wydziergane przez mamę na drutach sukienki. Potem zapragnęła schować się w tłumie, wstydziła się bowiem zmieniającego się ciała. Już wtedy podjęła jednak decyzję, że zostaje wegetarianką.

- Połowę dzieciństwa spędziłam u dziadków na wsi. Wychowywałam się razem ze zwierzętami, z krowami przyjaźniłam się jak z psami. Widziałam, jak krowa się cieli, obserwowałam, jak cielak stawia pierwsze kroki. Piękne. I któregoś dnia zobaczyłam tego cielaka, jak wisi do góry nogami na haku. I trzeba było to mięso zjeść. Zamiast kompana zabaw cielęcina na talerzu. Wtedy bycie dorosłym kojarzyło mi się z odcięciem się od wrażliwości - opowiada.

Kiedy Aleksandra wyjechała na studia aktorskie do Wrocławia, Magda zastąpiła ją w szkolnej grupie teatralnej. Zwiedziła z nią prawie całą Europę, grając i śpiewając na ulicach i rynkach miast. Ale zbliżała się matura, a co za tym idzie, czas podjęcia decyzji co do studiów. Magda posłuchała siostry i złożyła papiery w szkole teatralnej w Krakowie. Udało się jej dostać za drugim razem.

Czekanie na telefon

Na studiach nie było jej łatwo. Musiała pokonać wiele barier psychicznych i fizycznych. Dzięki profesorom w końcu jednak przełamała wstyd - i wydobyła z siebie głębokie emocje. Wątpliwości co do słuszności wybrania takiej drogi życiowej jednak pozostały w niej na długo.

Utwierdziły ją w tym kłopoty ze znalezieniem pracy po studiach. Mimo starań, nie dostała upragnionego etatu w Starym Teatrze. Popłakała trochę - ale w końcu wzięła się w garść i pojechała na teatralne stypendium do Barcelony. - Największą różnicą między Polską a Hiszpanią było dla mnie to, że gdy przychodziłam do sekretariatu w krakowskiej szkole, którą swoją drogą bardzo cenię, zawsze pojawiał się jakiś kłopot. To jest generalnie problem w naszym systemie - jak się idzie na pocztę albo do urzędu, to zawsze ma się tam jakiś problem. A w Hiszpanii wszystko załatwiało się z uśmiechem na ustach. Tam urzędnicy są po to, żeby rozwiązywać problemy - śmieje się w wywiadzie dla serwisu Filmweb.

W końcu Magda wróciła do Polski i od razu przeprowadziła się do Warszawy. Najpierw trafiła do Teatru Rozmaitości, w którym niepodzielnie rządził Grzegorz Jarzyna. Wzięła udział w projekcie Teren Warszawa, ale reżyser nie zaproponował jej jednak etatu. To był kolejny cios dla młodej aktorki.

- Zostałam zupełnie na lodzie, bez pracy na dobrych parę miesięcy. To było trudne. Depresja, wiadomo. Musiałam się szybko nauczyć, że ten zawód polega na sztuce lawirowania pomiędzy sukcesem a porażką, między ambicjami a możliwościami. Czekanie na telefon, ciągłe wystawianie się na ocenę. Lepiej szybko sobie zdać z tego sprawę - tłumaczy w "Zwierciadle".

Wbrew szkolnym teoriom

Z czasem los się do Magdy uśmiechnął. Najpierw upomniała się o nią telewizja. Aktorka nie wybrzydzała i brała role w proponowanych jej serialach. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem, bo ugruntowało jej pozycję zawodową i zapewniło poczucie bezpieczeństwa.

- Kończyłam krakowską PWST z poczuciem, że serial jest czymś gorszym, jest porzuceniem artystycznej drogi. Życie zweryfikowało moje zdanie na ten temat. Zmieniły się czasy. Wielu wybitnych aktorów teatralnych bierze w nich udział. Oczywiście seriale nie zawsze zaspokajają artystyczne ambicje, ale potrafią też dać dużo satysfakcji innej niż w teatrze - wyjaśnia w "Glamour".

Większe poczucie własnej wartości sprawiło, że z roli na rolę szło Magdzie coraz lepiej. W końcu zaprosił ją do współpracy Krzysztof Warlikowski - i dziś jest ona jedną z jego ulubionych aktorek ze stworzonego przez niego zespołu Teatru Nowego.

- Wielu rzeczy nauczył mnie mój były partner. On był optymistą, a ja ciągle płakałam. Płakałam po każdym spektaklu, że mogłam zagrać lepiej, po każdej premierze, że to, co robię, jest beznadziejne. Bartek nauczył mnie, że można być po prostu szczęśliwym, wyluzować. A potem zrozumiałam, że szczęście to jest wybór - opowiada Magda o swoim związku z aktorem Bartłomiejem Topą w "Zwierciadle".

Z siostrą spotkała się w jednej produkcji dopiero w tym roku. Zagrały w serialu telewizji HBO zatytułowanym "Wataha", którego zdjęcia realizowane były w Bieszczadach. - Nasze drogi z moją siostrą wciąż się rozchodzą i schodzą. Był czas, kiedy byłyśmy sobie niemal obce. Studia aktorskie nas rozdzieliły, bo były bardzo absorbujące. Człowiek musi przywyknąć, że ten zawód zabiera dużo czasu, a koledzy z teatru stają się twoją rodziną. Są okresy, że więcej czasu spędzasz z nimi niż z bliskimi - nie ukrywa aktorka w "Twoim Stylu"

We wrześniu tego roku Magda urodziła córkę Zosię. Ponieważ aktorka mocno strzeże swego życia prywatnego - nie wiadomo, kto jest ojcem dziecka.

POPŁAWSKA

P jak "Proszę pani"

W serialu "Wataha" Magda zagrała strażniczkę graniczną, a Ola - panią prokurator. Co ciekawe - to sprawiło, że musiały na ekranie mówić do siebie... "Proszę pani".

O jak Ola

Siostra Magdy poszła swoją drogą. Jest aktorką, ale też reżyseruje. Gra w Teatrze Rozmaitości, a reżyseruje w Teatrze Dramatycznym i Powszechnym. Występuje też w kinie i TV.

P jak poważny

- W rodzinnym Zabrzu byłabym pewnie starą panną, ale w Warszawie jestem po prostu 34-latką bez męża. Cały czas szukam poważnego związku - deklaruje Magda.

Ł jak łatwość

Magda odkryła swą łatwość do tańca współczesnego dzięki spektaklowi "Nancy. Wywiad", gdzie wyraża trudne emocje tylko dzięki ruchowi swego ciała.

A jak artysta

Magda ma szczęście pracować ze świetnym reżyserem - Krzysztofem Warlikowskim. - To jest niezwykła osobowość, reżyser, z którym praca daje dużo satysfakcji - mówi.

W jak walka

Aktorka nie lubi walczyć o role. - U nas castingi są czasem niezwykle upokarzające. Aktorzy są traktowani jak taśma produkcyjna. Przez to się stresują, blokują i źle wypadają.

S jak samochód

Nikt nie lubi jeździć z Magdą samochodem. Bo już kiedy widzi sto metrów przed autem psa, wrzeszczy do kierowcy: "Uważaj, zwolnij!". Cóż - uwielbia psiaki.

K jak kupować

Aktorka lubi wiedzieć, co kupuje. Sprawdza, skąd dana rzecz pochodzi, z czego się składa, ile w niej chemii. I nigdy nie kupuje czegoś, co nie jest jej potrzebne.

A jak alkoholizm

Magda przyznaje, że jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholika (DDA). Był to problem w jej rodzinie i jak mówi zniszczył trochę jej życia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji