Artykuły

Łódź. Mrożek - mistrz niepozowania na wystawie

Fotograf Paweł Chara spędził dwa lata ze Sławomirem Mrożkiem. Rozmawiał z nim, milczał, był jego sekretarzem, a przede wszystkim robił zdjęcia. Wystawę 39 fotografii można oglądać w Manufakturze. - Czy Mrożek miał dziwactwa? Wyłącznie - śmieje się Chara.

Zanim "zachorował na Mrożka", Paweł Chara miał do pisarza stosunek obojętny. W szkole czytał "Tango", ale dramatu nie rozumiał. Mrożek dla niego nie istniał. Aż do 2011 roku, kiedy pochłonął opublikowany w "Playboyu" wywiad. - Jak on mówił! Byłem pod wrażeniem, przeczytałem rozmowę z 50 razy. Postanowiłem, że muszę go poznać i coś mu ofiarować - opowiada fotograf.

Dwa lata z pisarzem

Z pisarzem skontaktował się przez jego żonę, Susanę Osorio-Mrożek. Pomysł się spodobał, Chara wyjechał do Nicei. Został sekretarzem Mrożka, m.in. czytał jego korespondencję (nawet z Wietnamu i Korei Południowej. Mrożek najbardziej cenił listy szczere, naiwne). Przez dwa lata był z pisarzem niemal non stop. Dużo rozmawiali - o kondycji człowieka, także o wydarzeniach z życia Mrożka ("Baltazar" - dziennik terapeutyczny pomagający pisarzowi wyjść z afazji, to dziś ulubiona książka Chary). Długo analizowali "Dowód na istnienie drugiego" Macieja Wojtyszki - sztukę konfrontującą Mrożka (mruka i safandułę) z tryskającym inteligencją Gombrowiczem (Mrożek uznał ostatecznie, że to dobry tekst).

Częściej jednak trwała cisza, bo Mrożek był mistrzem milczenia. - Dużo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do tego. Ciężko wysiedzieć pół godziny w towarzystwie milczącej osoby, to krępujące - wspomina Chara. - W końcu się przełamałem, a jeszcze później odkryłem, że to tylko mnie przeszkadzała cisza. W głowie Mrożka w tym czasie potężne rzeczy się działy.

Na piwku z Mrożkiem

Oswajając Mrożka, Chara robił mu zdjęcia. Nie było to łatwe, bo pisarz "był mistrzem w niepozowaniu". Trzy składające się z 39 fotografii wystawy "Mrożek. Życie warte jest życia" podróżują po Polsce i świecie - były m.in. w Paryżu, Berlinie i Reykjaviku. Częścią projektu są również: wydawnictwo albumowe (książka ze 164 fotografiami oraz tekstami autorstwa Chary i Susany Osorio-Mrożek zostanie opublikowana w grudniu) i paradokumentalny film o "życiu mistrza" (autor czeka na propozycje, gdzie mógłby zaprezentować go w Łodzi). - Działam w zgodzie ze swoim sumieniem, nie chcę wywoływać niepotrzebnych emocji. To, co Mrożek powiedział mi w zaufaniu, zostawiam dla siebie. Ale i tak ze zdjęć i filmu wyłania się obraz pisarza, jakim go nie znamy. Czy widziała pani kiedyś Mrożka tańczącego? - pyta fotograf. - Ja z nim byłem nawet na piwku. Chcę zadbać o wizerunek Mrożka i przełamać stereotypy.

Paweł Chara opiekuje się spuścizną po pisarzu. Został prezesem Fundacji im. Mrożka. Podjął decyzję o przekazaniu gabinetu pisarza Instytutowi Badań Literackich PAN - w przyszłym roku zostanie przeniesiony do warszawskiego Pałacu Staszica. - Słowa "muzeum" bym nie użył, bo pan Sławomir kopnąłby mnie w tyłek. Zależy mi na tym, żeby to miejsce nie stało się skansenem - mówi Chara. - Będą w nim nadawane tytuły profesora w dziedzinie literaturoznawstwa i teatrologii.

Zdjęcia Mrożka można oglądać w rotundzie galerii handlowej Manufaktury, na pierwszym piętrze. Wystawa będzie czynna do 10 listopada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji