Artykuły

Mocni gracze

Najnowsze przedsięwzięcie Opery Bał­tyckiej jest niezwykłe z tak wielu powo­dów, ze doprawdy nie wiadomo, od któ­rego zacząć.

Już samo zestawienie materiału, który zostanie pokazany, tego wie­czoru, i historia powstania jego po­szczególnych elementów są wyjąt­kowo niezwykłe. Oba elementy te­go połączonego przedsięwzięcia związane są z postacią Dymitra Szostakowicza i stanowią po części jego dzieło, a po części - są pracą je­go dwóch uczniów. Wszystko za­częło się, kiedy wielki kompozy­tor zaproponował Benjaminowi Fleishmanowi, którego uważał za swego najwybitniejszego studenta i wróżył mu wielką karierę, skom­ponowanie opery do wybranego przez niego tekstu. Młody artysta wybrał opowiadanie Czechowa "Skrzypce Rotszylda" i zabrał się do pracy, ale szybko porzucił wstępne szkice i zaciągnął się do wojska. Ku rozpaczy swego mistrza trafił na front, gdzie zginął. Szostakowicz udał się na odosobnienie na Syberii, gdzie miał pracować nad własną operą, "Graczami". Prace nad nią nie posuwały się jednak do przodu, za to kompozytor opracował wstępne próbki Fleishmana i doprowadził je do postaci, w której można było je zagrać na scenie. Minęło wiele lat, kiedy swego czasu doczekali się tak­że "Gracze" - prace nad tym utwo­rem dokończył inny z uczniów Szo­stakowicza, Polak Krzysztof Meyer. W głowie Marka Weissa zrodził się pomysł wystawienia obu tych utworów jednego wieczoru. W tym celu zamówił u samego Meyera nieco skróconą wersję "Graczy", a do współpracy reżyserskiej nad dwuczęściowym spektaklem zapro­sił Andrzeja Chyrę - aktor jest także reżyserem operowym i wielkim znawcą tego typu repertuaru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji