Artykuły

Między basenem a trzciną

Wśród nowych inwestycji, które powstają w Warszawie, zauważyć warto ciekawą grupę placówek o przeznaczeniu kulturalnym. Trzon takiego ośrodka na ogół stanowi scena teatralna, obok jest również klub, bar lub restauracja - pisze Monika Tuchalska w Gazecie Finansowej.

Zanim jednak twórcy rozpoczną działalność artystyczną, przed nimi niełatwe etapy budowy, remontu i adaptacji wnętrz. Jednym z ciekawszych obiektów, który będzie zaadaptowany na potrzeby teatru jest przedwojenna kryta pływalnia przy ulicy Konopnickiej. Będzie to siedziba grupy Montownia [na zdjęciu], przynajmniej przez najbliższych 10 lat, czyli tyle na ile podpisano umowę dzierżawy z ZHP - właścicielem obiektu. Architekt Paweł Grodzicki, autor koncepcji realizacyjnej w dużym stopniu zachował oryginalny charakter miejsca.

Z Nowego Jorku i Londynu na warszawską Pragę przybyła moda na lofty czyli miejsca artystyczne organizowane w starych fabrykach i zakładach

produkcyjnych. Ich surowe, industrialne wnętrza nadają miejscu specyficznego, artystycznego charakteru. W takiej właśnie przestrzeni, która wcześniej służyła za zakład produkujący marmoladę, konserwy a nawet obuwie gumowe, dwa lata temu powstała Fabryka Trzciny przy ulicy Otwockiej. W odległości zaledwie kilu przecznic, miejsce swoje znalazł Teatr Wytwórnia, który osiadł na terenie Warszawskiej Fabryki Wódek KONESER. Zakład, który z produkcją zmieścił się na mniejszym terenie, wyłożył 40 tys na wstępne prace adaptacyjne, których projekt przygotowała firma ARCIE oraz pracownia architektoniczna BULANDA MUCHA, dużą pomocą była dotacja ministerstwa kultury, zanim jednak została przyznana, kwotę 120 tys zł zgromadziła powołana w tym celu Fundacja na Starej Pradze. Hale nieistniejących już Polskich Zakładów Optycznych na Pradze Południe, posłużyły za wnętrza klubu i teatru M25, filii LeMadame - popularnego klubu, zbyt małego jednak na rozwój działalności teatralnej (istniała ona tam w skromnej, kameralnej formie). Nowe, niebanalne miejsce powstało "wspólnym wysiłkiem" zainteresowanych twórców. Ponieważ obiekt, jeszcze zanim nastąpiło jego oficjalne otwarcie, stał się miejscem modnym, może być wynajmowany organizatorom imprez komercyjnym, jednak na działalność właściwą czyli teatralną wciąż potrzebne są środki rzędu kilkunastu tys. zł.

Zainteresowaniem twórców teatralnych cieszą się również opustoszałe kina. W miejscu dawnej Polonii rozpoczęła działalność Krystyna Janda, która również na potrzeby realizacji swoich planów powołała fundację. By uzyskać prawa do lokalu musiała zainwestować rozłożone na raty

1,5 mln zł. Wśród sponsorów znalazło się wiele firm budowlanych, jednak na razie ruszyła jedynie mała scena, prace nad dużą zostały chwilowo wstrzymane z powodu braku środków. Inne, dawno zapomniane kino Przodownik postanowiło zaadaptować dla swoich potrzeb Laboratorium Dramatu, którego twórca Tadeusz Słobodzianek od kilku miesięcy poszukiwał lokalu. Z braku sponsorów twórcy musieli poradzić sobie sami, korzystając z pomocy zaprzyjaźnionej grupy górali. Obiekt, w którym mieszcząca się powyżej firma od lat składowała niepotrzebne meble i inny sprzęt, wymagał sporo pracy.

Działając na polu budowlano-remontowym twórcy teatralni podejmują nowe wyzwania, pełni determinacji walczą z urzędami, doglądają robotników, często pracując wraz z nimi i jak widać udaje im się to. Wygląda na to, że warto ryzykować, szukać nowych miejsc, nowych rozwiązań, zyskując przez to niezależność.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji