Artykuły

Wanda Zwinogrodzka, nowa specminister od teatru. Juliusz Słowacki dotacji by od niej nie dostał

Wanda Zwinogrodzka została wiceministrem ds. teatrów (i edukacji artystycznej) w resorcie wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Zaczyna jako krytyk "Wyborczej", dziś jest publicystką "Gazety Polskiej Codziennie". W Teatrze TV stworzyła Scenę Faktu, pamiętne narzędzie "polityki historycznej" - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Wiceminister od teatrów to nowość. Co może zrobić, jeśli zdecydowana większość spośród 140 teatrów publicznych w Polsce podlega samorządom i to głównie one je finansują? Ministerstwo odpowiada bezpośrednio za trzy sceny: Teatr Narodowy i Teatr Wielki - Operę Narodową w stolicy oraz Stary Teatr w Krakowie, gdzie dyrektorem jest Jan Klata. Jego odwołania - mimo nagród na festiwalach i wzrostu frekwencji - żądają lokalni działacze prawicowi.

Ponadto minister współprowadzi razem z samorządami cztery opery i tyleż teatrów dramatycznych, w tym Polski we Wrocławiu. To oznacza współfinansowanie i głos przy powoływaniu dyrekcji. Do ministra należy także wyrażanie zgody na odstępowanie od procedury konkursowej przy powoływaniu dyrektora w każdym publicznym teatrze (i każdej innej instytucji artystycznej) w Polsce. O tę zgodę samorządowcy wciąż często proszą. Wreszcie MKiDN w konkursach dzieli środki na projekty realizowane przez teatry i organizacje pozarządowe, a także teatry prywatne czy offowe. Do tej pory wpływ na to miały niezależne komisje eksperckie - nie wiadomo jeszcze, co miał na myśli Gliński, zapowiadając "inny podział tortu".

Zwinogrodzka ukończyła wiedzę o teatrze na PWST w Warszawie, gdzie współzakładała uczelnianą "Solidarność". Dziś publicystka "Gazety Polskiej Codziennie", w latach 1989-94 pisała o teatrze dla "Wyborczej". Potem pracowała w TVP.

"Lewicowy wrzask paraliżuje zdolność artykulacji"

Za pierwszych rządów PiS, od 2006 r., kierowała Teatrem TV. Stworzyła Scenę Faktu prowadzoną w ścisłej współpracy z IPN i traktowaną jako instrument tzw. polityki historycznej. Powstawały tam spektakle o rotmistrzu Pileckim i "żołnierzach wyklętych", określane jednak przez krytyków jako "martyrologiczne czytanki". A także m.in. "Dolina nicości" wg powieści Bronisława Wildsteina. Zwiększyła się obecność Teatru TV na antenie, a tę tendencję wzmocnił, jednak już w bardziej pluralistycznym kształcie, jej następca Wojciech Majcherek - bo ona sama została zwolniona w 2012 r. po półrocznym pobycie na zwolnieniu lekarskim.

Opowiadała się m.in. za ustawą o otwartych zasobach publicznych i wspieraniem sieci kin, bibliotek czy domów kultury w małych miejscowościach. Jednak rolę kultury widzi przede wszystkim w "umacnianiu nadwerężonych i wciąż kruszejących więzi" narodowej wspólnoty. Sceptycznie odnosi się do nurtu krytycznego w polskiej kulturze. Polemizowała z wezwaniem Jana Klaty, który chciał, aby prawica na spektakle lewicowe odpowiadała swoimi. Pisała, że "lewicowy wrzask paraliżuje zdolność artykulacji. Trzeba go wyciszyć, żeby w ogóle przemówić".

"Państwo powinno wspierać działania integrujące wspólnotę"

Czy w teatrach mają się czego bać? "Państwo nie powinno krępować swobody artystycznej twórców ani też powściągać żywiołowego rozwoju najrozmaitszych prądów i tendencji, choćby nawet skierowanych przeciwko jego stabilności i instytucjom" - pisała Zwinogrodzka w lipcu na łamach "GPC". Ale dodawała: "Może jednak i powinno bronić się w tej walce kulturowej, jednocząc obywateli wokół wspólnych celów i wartości, wspierając działania i zjawiska integrujące wspólnotę, nie zaś te, które ją od wewnątrz rozsadzają i niszczą".

Rzecz w tym, że naszą wspólnotę narodową, jak każdą, od wieków tworzą również głosy w nią wymierzone. Czy Zwinogrodzka dałaby dotację Słowackiemu? W "Kordianie" przywódcy narodowej wspólnoty - powstańcy listopadowi - nie wypadają najlepiej.

Czy Zwinogrodzka potraktuje teatr jako pole "walki kulturowej" swojej partii, utożsamianej z państwem i wspólnotą? To od tego zależy, jak oceni ją historia polskiej kultury, której teatr jest cenionym w świecie ambasadorem. Mówiącym różnymi głosami.

Inni wiceministrowie. Kurski zajmie się... dialogiem polsko-rosyjskim

Minister ogłosił wczoraj także inne nominacje: Jarosław Sellin będzie odpowiedzialny za inwestycje infrastrukturalne, muzea i PISF; Magdalena Gawin- za ochronę zabytków i nadzór nad instytucjami podległymi MKiDN; a Jacek Kurski - za "analizę struktury ministerialnej" i Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji