Artykuły

Popiół zostanie czy diament (Rocznica. Alfred Andrys o Zbyszku Cybulskim)

"Czy był wielkim aktorem? Nie. Czy miał talent? Na pewno. Czy był genialny? Kto wie. Ale był przede wszystkim fascynujący i nie dokończony." Tak mówił o Zbyszku Cybulskim Jan Kreczmar. Cybulski, po swej tragicznej śmierci, stał się legendą. Po "Popiele i diamencie" Wajdy pisano o jego Maćku Chełmickim jako o ostatnim romantyku, który ginie na śmietniku historii.

- Zbyszek, który właśnie dziś obchodziłby swe 70. urodziny, kojarzy się wielu z kimś bardzo młodzieńczym, czy nawet chłopięcym, z kimś, kto przeżył swe życie bardzo intensywnie i jest symbolem pokolenia - mówi Alfred Andrys, wieloletni przyjaciel Cybulskiego, świadek śmierci aktora na dworcu we Wrocławiu. - Przeczytałem o nim wiele wspomnień. Sam byłem zapraszany do udziału w filmach dokumentalnych. Nie chcę oceniać jego dorobku, bo tym zajmują się inni. Zastanawiam się tylko, skąd bierze się w tych wspomnieniach tyle niedorzeczności. Skąd taka potrzeba etatowych "odbrązowiaczy" fabrykujących naprędce pseudowspomnienia jego najbliższych.

Słychać często utyskiwania - dodaje pan Andrys - że nie pisano dla Cybulskiego scenariuszy, z myślą o nim nie nakręcano filmów. "A przecież był tak wielkim aktorem". Wszystko to prawda tylko dlaczego najczęściej utyskują właśnie ci ludzie, od których powstanie tych scenariuszy i tych filmów zależało najbardziej?

Młodzieńczość Cybulskiego, jego skórzana kurtka i ciemne okulary bardzo silnie utrwaliły się w świadomości widzów i reżyserów. Ci ostatni najwyraźniej mieli do niego pretensje, że czas się nie zatrzymał. Mało kto może sobie wyobrazić Cybulskiego jako starszego człowieka.

- Zbyszek nie był człowiekiem o zbyt mocnej konstrukcji psychicznej - ocenia Alfred Andrys. - Bardzo więc przeżywał, że propozycji teatralnych i filmowych pod koniec życia pojawiało się coraz mniej. Kiedy dowiedział się, że Wojciech Has przygotowuje się do ekranizacji "Lalki", namówił mnie, byśmy przeszli się ulicą 18 Stycznia, bo tam reżyser najczęściej wychodził z psem. Zbyszek wstydził się zadzwonić do Hasa i powiedzieć, że zawsze marzył o roli Wokulskiego. Uważał, że teraz, kiedy znacznie przytył, "wydoroślał", a jednocześnie nie zagasła w nim do końca iskra romantyka, taka propozycja mogłaby być ciekawa.

Cybulski lubił pracę z Hasem. Niektórzy twierdzą, że uratował jego "Rękopis znaleziony w Saragossie". Reżyser na początku zaproponował rolę kapitana francuskiemu aktorowi, a kiedy propozycja ta okazała się pomyłką, wpadł na pomysł Zbyszka. I ten poradził sobie z tym znakomicie. W dodatku - jak podkreślał z dumą - bez okularów i w kostiumie z epoki. Niestety do rozmowy o Wokulskim nie doszło, bo reżyser tego dnia nie wychodził z psem.

Alfred Andrys przypomina o delikatności i wrażliwości Cybulskiego, który gardził wszelką pompą i teatralizacją życia. Jeżeli komuś chciał sprawić radość, nie miało to nic z "pańskiego gestu". Parokrotnie niepostrzeżenie podrzucał dozorcy zamiatającemu chodnik banknot stuzłotowy, po czym chował się w bramie i z ukrycia obserwował reakcję obdarowanego. Kiedy zachwycił się grą swych kolegów, lubił podzielić się tą radością. Tak było np. w przypadku nieznanego wówczas młodego aktora Krzysztofa Chamca, któremu po jednym ze spektakli Teatru TV wysłał telegram z gratulacjami.

- Z tematem jego śmierci też było związanych wiele przekłamań - uważa Alfred Andrys. - Na przykład to, że często, dla sportu lubił wskakiwać do pociągu. Pojawiła się nawet opinia, że tragicznego wieczoru był pijany, choć sekcja zwłok jednoznacznie temu przeczy. 8 stycznia br. w 30. rocznicę śmierci Cybulskiego na Dworcu Głównym we Wrocławiu odsłoniono tablicę pamiątkową. Ja mam inny pomysł. Uważam, że na jego cześć pociąg pospieszny relacji Wrocław - Warszawa -Wrocław można by nazwać "Zbyszek". Podobnie jak ulice we Wrocławiu, Warszawie i Łodzi w okolicach wytwórni filmowych, a także w Gdańsku w okolicach dawnej siedziby Bim-Bomu poświęcić jego pamięci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji