Artykuły

Debata o rewolucji

"Thermidor" Stanisławy Przybyszewskiej w reż. Edwarda Wojtaszka w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w tygodniku Idziemy.

Burzliwe życie Stanisławy Przybyszewskiej (1901-1935), córki Stanisława Przybyszewskiego, zaowocowało głośnymi dramatami o rewolucji francuskiej. Pisarka pasjonowała się bowiem przebiegiem rewolucji i jej przywódcami.

Szczególnie upodobała sobie Robespierre'a, którego w pozytywny sposób sportretowała w "Sprawie Dantona" i nieukończonym dramacie "Thermidor". Ciekawe, że Andrzej Wajda w głośnym przedstawieniu "Sprawa Dantona" w Teatrze Powszechnym w 1975 roku pozostał wierny autorce, stając po stronie Robespierre'a w jego konflikcie z Dantonem. Natomiast w polsko-francuskim filmie "Danton", ekranizacji tej sztuki, w 1983 roku odwrócił sympatie, potępiając Robespierre'a jako rewolucyjnego fanatyka, a wychwalając Dantona jako tzw. liberała. Film wywołał wówczas skandal we Francji i w Polsce stanu wojennego.

Autorzy "Thermidora" w Teatrze Polskim starają się w miarę wiernie oddać przesłanie sztuki Przybyszewskiej, naładowanej nieznośnie sążnistymi dialogami. Akcja rozgrywa się w jednym pomieszczeniu. Przy wielkim stole siedzą przywódcy, omawiając strategię kolejnych działań rewolucyjnego terroru. Dochodzi do wielkiej debaty przybyłego Robespierre'a (ukazanego tu niemal jako święty charyzmatyk) z młodziutkim Saint-Justem. Nie bardzo wiadomo, dlaczego relacje między nimi nabierają - w ujęciu reżysera -fascynacji miejscami homoseksualnej. W końcu nie wiemy, czy autorka sztuki, zwariowana miłośniczka Robespierre'a, a w ślad za nią twórcy przedstawienia, opowiadają się za przebudową świata za pomocą rewolucji czy nie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji