Artykuły

Zdolna niepokorna

- Po "Grach i zabawach" jestem lekko roztrzęsiona. Ale lubię to grać, spektakl oczyszcza mnie ze złych emocji - mówi MARTA KRÓL, aktorka Teatru Dramatycznego w Warszawie.

Twój STYL: Czy w pracy przydaje się krnąbrność?

Marta Król: (śmiech) To prawda, mam silny charakter i ciężko mi coś narzucić. Jeśli nie zrozumiem roli, po prostu mówię: Nie zagram, dopóki nie będę wiedziała, co i jak. Inaczej nie będę prawdziwa. A krnąbrna byłam w liceum. Rodzice mieli ze mną problemy.

TS: Czy silny charakter nie przeszkadza, kiedy musisz dogadać się z reżyserem?

MK: Bardzo ważne jest zaufanie. Kiedyś w Krakowie Krystian Lupa zaproponował mi epizod w Mistrzu i Małgorzacie. Po jednej z prób wracaliśmy razem i nagle powiedziałam: Ufam ci. Odpowiedział: Ja tobie też. To wystarczyło. Teraz nie musimy używać zbyt wielu słów. Krystian Lupa przekonał mnie do teatru, który wydawał mi się koturnowy. Wolałam kino.

TS: Twoją najważniejszą rolą jest Nina w Niedokończonym utworze na aktora. Tę oryginalną adaptację Mewy Czechowa napisał Krystian Lupa. Jak przygotowywałaś się, żeby ją zagrać?

MK: Nie myślałam, że to wyjątkowa postać. Nie chciałam poczuć, że mnie przytłacza. Próbowałam Ninę pokochać, po prostu nią być. Bo potem na scenie wszystko dzieje się samo.

TS: W Grach i zabawach jesteś dziewczyną, która przeżyła gwałt. Nie przestraszyła Cię ta historia?

MK: Szukałam wiadomości w internecie. Znam też kobietę, która została zgwałcona. Miała wtedy 15 lat. Jej opowieść okazała się bezcenna. Już wiedziałam, że nie mogę oszukiwać, bo być może na widowni siedzi dziewczyna, która przeżyła coś takiego. Po Grach i zabawach jestem lekko roztrzęsiona. Ale lubię to grać, spektakl oczyszcza mnie ze złych emocji.

TS: Wystąpiłaś w amerykańskim filmie o papieżu. Janem Pawłem II jest w nim John Voight. Jak dostałaś tę rolę?

MK: Po castingu. Reżyser John Harrison wybrał mnie, ponieważ uznał, że byłam entuzjastyczna. Grałam Danutę Ciesielską z grona krakowskich przyjaciół młodego Karola Wojtyły. Podpatrywałam Voighta na planie. Zaprosił mnie też na bankiet dla aktorów. Dałam mu znaczek Solidarności. Przypiął go i traktował jak fetysz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji