Poznań. Po pobiciu Palestyńczyka koncert w Teatrze Polskim
Nidal Kalboneh, muzyk z Palestyny, pod koniec roku został pobity na Starym Rynku. - Nie chcę mieszkać w mieście, na którego ulicach panuje agresja - mówi Maciej Nowak, dyrektor Teatru Polskiego i organizuje koncert z udziałem Palestyńczyka.
Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego: - Impuls do zorganizowania tego koncertu pojawił się w momencie, gdy przeczytałem w "Gazecie Wyborczej" informację o napadzie na Nidala. Nie poznałem go dotąd osobiście, ale jak można w ogóle pomyśleć o biciu muzyka? Chcecie szczuny naparzać się po pyskach, takie macie zainteresowania - róbcie to we własnym gronie. Nie chcę mieszkać w mieście, na którego ulicach panuje agresja! Dlatego wraz z poznańskimi muzykami wykrzyczymy ze sceny Teatru Polskiego - Make music not pain! Róbcie muzę, a nie zadymy! A może ideę tę podchwycą artyści z innych miast?
Nidal Kalboneh: - Uznaliśmy z przyjaciółmi, że to świetna idea: z nieprzyjemnego wydarzenia może wyniknąć coś pozytywnego.
Nidal Kalboneh do Poznania przyjechał, by pracować jako wolontariusz w organizacji pozarządowej. Tutaj poznał Szymona Góralczyka, opowiadacza historii. Zaczęli jeździć po Polsce z koncertami. Góralczyk przedstawiał baśnie i legendy z różnych stron świata, Kalboneh grał na arabskim instrumencie oud.
Palestyńczyk polubił Poznań, postanowił zostać tu na dłużej. W październiku rozpoczął studia. W sobotę 26 grudnia wybrał się ze znajomymi na Stary Rynek. Gdy wyskoczył na chwilę, żeby coś zjeść, w pizzerii przy ul. Wrocławskiej zaczepiło go czterech mężczyzn. Mówili "Arab, ty ch...". Zaproponował, by wyszli na zewnątrz: doświadczenie mówiło mu, że w spokojnej rozmowie można wiele wyjaśnić. Nie zdążył się jednak odezwać, gdy poczuł uderzenie. Napastników przepłoszył patrol policji, a Nidala zabrało pogotowie. W szpitalu założono mu kilka szwów.
- Nadal chcę robić muzykę z polskimi artystami. Wierzę, że muzyką można budować zgodę. Jeśli zmieni to świat choćby w jednym procencie, jest to bezcenne - mówi Kalboneh.
Do udziału w "Make music not pain" Kalboneh zaprosił dwóch Polaków: Marcina Ciszyńskiego, który zagra na gitarze oraz Tomasza Citaka, skrzypka. W koncercie weźmie też udział Fatih Kagan Emre z Turcji. Zagra na instrumencie baglama, kształtem przypominającym lutnię o bardzo długim gryfie. Kalboneh będzie śpiewał, zagra też na instrumencie oud. On także jest podobny do lutni, choć w tym przypadku gryf jest bardzo krótki, a na instrumencie tradycyjnie gra się orlim piórem. Muzyce towarzyszyć będą opowieści Góralczyka. Przedstawi dwie historie arabskie i jedną z Kraju Basków.
Koncert 22 stycznia o godz. 20.30. Bilety kosztują 15 zł, kupić je można w kasie teatru. Dochód z ich sprzedaży przeznaczony będzie na nagranie antydyskryminacyjnego wideoklipu. - Nie chcemy tym koncertem promować siebie, a prawa człowieka - podkreśla Kalboneh.