Artykuły

Wrocław. Współczesny wystawia "Garnitur prezydenta"

Teatr Współczesny wystawia polityczną sztukę "Garnitur prezydenta". Podobieństwo aktora grającego prezydenta do Andrzeja Dudy podobno jest przypadkowe.

- Tytułowy garnitur symbolizuje osoby, które stoją w cieniu wielkiej polityki, ale to one pociągają za sznurki, mają wpływ na podejmowane decyzje na najwyższych szczeblach. Dla mnie takim garniturem jest Jarosław Kaczyński - mówi Cezary Iber, reżyser premierowego spektaklu "Garnitur prezydenta".

Tekst sztuki napisanej przez Malinę Prześlugę otrzymał drugą nagrodę w konkursie dramaturgicznym zorganizowanym przez Wrocławski Teatr Współczesny i miasto Wrocław (ex aequo ze sztuką Bogusława Kierca "Łzawe zjawy roku pamiętnego", pierwszej nagrody nie przyznano).

Laureatów poznaliśmy w październiku ubiegłego roku na gali, podczas której pokazano fragmenty nagrodzonych spektakli - wyreżyserował je Cezary Iber.

- Tekst powstał półtora roku temu, ale najwyraźniej Malina ma zdolności profetyczne, gdyż sztuka jest niezwykle aktualna. Opowiada o polskiej rzeczywistości, ale jest uniwersalna. Prześluga sięga po groteskę i satyrę, przez śmiech dotyka strefy płaczu - podkreśla Cezary Iber.

"Garnitur prezydenta" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym

Malina Prześluga jest jedną z najciekawszych, wielokrotnie nagradzanych, młodych polskich dramato- i bajkopisarek (rocznik 1983). Znana jest jednak głównie z tekstów dla dzieci. "Garnitur" jest jej pierwszą sztuką tak mocno osadzoną we współczesności i polskiej rzeczywistości.

Polskich bohaterów spotkamy na scenie

W spektaklu nie ma głównego bohatera. W dodatku wszystkie postacie są symboliczne, wymyślone na zasadzie kontrastu. Są tu więc przedwieczny Orzełek i nowoczesny Bocianek, nieco przykurzony Adam Mickiewicz, natchniony Juliusz Słowacki, Prezydent, za którego wypowiada się jego Garnitur, Pani Słowikowa mówiąca Tuwimem oraz Ptasie Radio w osobach dwóch aktorek.

W postać Prezydenta, ubranego w białe, bawełniane bokserki i taki podkoszulek, wciela się występujący gościnnie we Współczesnym Piotr Łukaszczyk. Reżyser, zapytany na próbie prasowej o podobieństwo do obecnie urzędującego prezydenta, odpowiedział, że jest niezamierzone i przypadkowe.

Cezary Iber: - Nie rozliczam się z polską polityką, najbardziej interesuje mnie człowiek uwikłany w mechanizmy władzy i psychologia tłumu.

Dlatego spektakl otwierają ubrane w maski owiec postacie symbolizujące owczy pęd. Pojawiają się w otoczeniu toi-toi, do złudzenia przypominających szare blokowisko. Na scenie pojawia się też wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej.

Memy zamiast plakatów

Michał Araszkiewicz, twórca scenografii i kostiumów (debiutuje w tej roli), przygotował także ilustracje-memy reklamujące spektakl. Nie są związane z tym, co można będzie zobaczyć na scenie, ale hasła zostały wyjęte z tekstu sztuki. Na jednej z grafik brodaty osiłek pyta ptaszka: "Co zrobisz, jak będzie wojna?". Na innej nad rozkopanym grobem widnieje napis: "Mąż wyszedł po papierosy", a na kolejnej otyły mężczyzna pracujący w barze szybkiej obsługi przygląda się melancholijnie burgerom i wypowiada życzenie: "Chciałbym, żeby była wojna, umarłbym dla idei".

***

prapremiera: 5 marca 2016 r. na Dużej Scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Kolejne wystawienia: 6, 8, 12, 13, 15 marca oraz 7-10, 22-24 marca, bilety: 24 i 32 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji