Artykuły

Fundacja Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury otrzymała z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego drastycznie okrojoną dotację. Krystyna Janda wnioskowała o 1,5 mln zł, dostała 150 tys. zł. W związku z tym teatry Jandy pokażą w przyszłym roku 5 zamiast 10 premier. Nie będzie też darmowych wakacyjnych spektakli na pl. Konstytucji w Warszawie.

- Dziś żałuję, że nie zrobiłam spółki z o.o. Założyłam fundację, licząc, że państwo będzie moim partnerem. I rzeczywiście przez kilka lat było. Minimalnie w stosunku do naszej działalności, ale jednak. W tej chwili nie jest. Nie mówiąc już o tym, że gdyby coś się stało, konsekwencje wszelkie, finansowe także, ponoszę ja personalnie, szefowa fundacji - powiedziała Krystyna Janda w rozmowie z "Co Jest Grane 24". Aktorka I szefowa fundacji prowadzącej w Warszawie Teatr Polonia i Och-Teatr tak skomentowała drastyczne ograniczenie dotacji z Ministerstwa Kultury.

Krystyna Janda vs. Prawo i Sprawiedliwość

Janda w wielu wywiadach telewizyjnych nie kryła, że zmniejszenie dotacji dla jej teatrów to "kara" od resortu prowadzonego przez Piotra Glińskiego za polityczne zaangażowanie i krytyczne wypowiedzi po adresem partii rządzącej - Prawa i Sprawiedliwości.

Z trzech wniosków złożonych przez Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury na kwotę 1,5 miliona złotych ministerstwo pierwotnie nie przyznało teatrom Jandy ani złotówki. Dopiero po złożonych odwołaniach przyznano 150 tysięcy złotych dotacji na projekt pn. "Wybrane premiery Teatru Polonia i Och-Teatru w roku 2016".

Jeden z odrzuconych wniosków dotyczył remontu wejścia do Teatru Polonia. - Dach nad wejściem, który od 1947 roku nie był remontowany, zaczął się sypać. Ale wniosek, który napisaliśmy w tej sprawie, na nikim nie zrobił wrażenia, więc musimy wydać kolejne pieniądze na sprawy pozaartystyczne - powiedziała Janda.

Krystyna Janda: Teatr Polonia i Och-Teatr z mniejszą dotacją

Zmniejszona dotacja odbije się na funkcjonowaniu Teatru Polonia i Och-Teatru w nowym sezonie artystycznym. - Mieliśmy zaplanowanych dziesięć premier, jak zwykle, pięć dla Teatru Polonia, pięć dla Och-Teatru. Teraz plany ograniczyłam do pięciu premier w sumie, dla obu teatrów. Mam nadzieję, że publiczność mimo wszystko od nas nie odejdzie - powiedziała Krystyna Janda.

To nie koniec konsekwencji drastycznie zmniejszonych dotacji. Teatry Krystyny Jandy co roku w wakacje grały za darmo spektakle plenerowe na pl. Konstytucji i przy Grójeckiej 65 w Warszawie. W tym roku Fundacji Krystyny Jandy nie stać na zorganizowanie tego wydarzenia. - Przez ostatnie dziewięć lat pokazywaliśmy też przedstawienia w wakacje. Stworzyliśmy letni repertuar - dziesięć tytułów. Teatr dla każdego, dostępny na wyciągnięcie ręki. Nie będzie tego, niestety, choć warszawiacy się przyzwyczaili. Gratuluję urzędnikom decyzji - powiedziała w rozmowie z "Co Jest Grane 24" Janda.

Krystyna Janda prosi o pomoc publiczność

Krystyna Janda zachęca sympatyków swoich teatrów do wpłacania 1 proc. od podatków na działalność jej Fundacji Na Rzecz Kultury (KRS: 0000210799). Pieniądze mają być przeznaczane wyłącznie na nowe produkcje.

W rozmowie z "Co Jest Grane 24" Krystyna Janda odniosła się także do sprawy "wyklaskania" Macieja Stuhra w Teatrze Polonia podczas spektaklu "Boska", o której informowaliśmy na warszawa.wyborcza.pl. Prawicowe media donosiły, że kilkanaście osób "wyklaskało" aktora za żarty z katastrofy smoleńskiej. Dopiero gdy Krystyna Janda upubliczniła amatorskie nagranie widza, które pokazało, jak było naprawdę, sprawa przycichła. - Nagranie trafiło do mnie przypadkowo. Całe szczęście, bo w moje oświadczenia nikt nie chciał wierzyć. I dopiero dwa dni później po uzyskaniu tego nagrania od przypadkowego widza okazało się, że było jednak dokładnie tak, jak mówiłam. Czuję dużo złych intencji dookoła. Nie bardzo wiadomo, jak się bronić. Gramy. Pracujemy. Zależy nam, żeby istnieć na rynku i w świadomości widzów bardzo intensywnie - powiedziała Krystyna Janda.