Artykuły

Co to tupie? Co to tupie?

Na podeszwach butów imiona aktorów. Monika, Tomasz, Marta, Żaneta. Proste, drewniane podeszwy z czarnymi gumkami przy palcach i kostkach. Podobne ochronne drewniaki — okuloki — zakładali w latach 50. robotnicy, żeby nie ubrudzić się smarem przy pracy.

Kopie okuloków zrobił niedawno Janusz Stolarski — reżyser spektaklu Stukot. Jego plenerowe widowisko o Poznańskim Czerwcu 56 zobaczymy w niedzielę na ul. Młyńskiej. To tutaj 60 lat temu strajkujący przeciw podwyżce cen robotnicy Zakładów Cegielskiego i poznaniacy, którzy do nich dołączyli, uwolnili siedzących w areszcie więźniów. Splądrowali też gmachy komunistycznych sądów i prokuratury.

Protestujący domagali się chleba. Na chwilę poczuli się wolni. A potem polała się krew. Rozległy się pierwsze strzały. Władza wysłała przeciwko strajkującym wojsko i milicję.

Stukot ma oddać atmosferę tego dnia — 28 czerwca 1956 r. Skąd tytuł? Od dźwięku butów uderzających o bruk. W dniu wybuchu powstania robotnicy wyszli na ulicę w okulokach prosto z fabryki. — Wiele osób, które wspominają Czerwiec, mówią, że pamiętają ten charakterystyczny stukot, kiedy robotnicy szli razem ulicami miasta — mówi Janusz Stolarski. — Takie wspólne pochody nigdy wcześniej im się nie zdarzały. Tylko wtedy — dodaje.

Świadkowie Czerwca pamiętają też czołgi. — Podobno wiele z nich jeździło niepewnie, jakimś takim zygzakiem. Jakby posłali na ulicę niedoświadczonych chłopaków, którzy nigdy wcześniej w takich warunkach takim sprzętem nie jeździli. Podobne dziwnie dryfujące czołgi ja pamiętam ze stanu wojennego — opowiada Janusz Stolarski.

Pomysł na spektakl podsunął Adam Suwart. Syn Jana Suwarta, jednego z bohaterów Poznańskiego Czerwca, sądzonego później w pokazowym procesie. — Adam ciągle przeżywa tę historię ze względu na ojca — mówi reżyser.

Jan Suwart tak opowiadał o tym, co wydarzyło się 28 czerwca przed gmachem UB na ul. Kochanowskiego, w jednym z epicentrów walk: „Pamiętam ten moment, pierwsze strzały oddała do tłumu kobieta. Padło sześć, siedem strzałów i od razu kładli się ludzie na ulicy. Nie wiem, czy byli zabici, ale ranni byli na pewno. To był straszny, straszny gniew, jak można było do bezbronnych ludzi strzelać!".

Te strzały i kobieta mierząca do tłumu to jedna ze scen Stukotu. W spektaklu grają m.in. aktorzy Teatru Korybant prowadzonego przez Janusza Stolarskiego i studenci kierunku taniec Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych. Gościem specjalnym spektaklu jest Aleksandra Banasiak — bohaterska pielęgniarka, uczestniczka Czerwca. Twórcy wykorzystają też opowieści uczestników i świadków tamtych wydarzeń.

W Stukocie mieli też zagrać współcześni więźniowie z aresztu na ul. Młyńskiej. Usłyszymy ich śpiewających w nagraniach Międzynarodówkę, Boże coś Polskę.

Próby odbywały się w Scenie Roboczej. — Co to tupie? Co to tupie? Musicie się cały czas rozglądać — instruował reżyser podczas jednej z prób kilka dni temu.

→ Początek spektaklu — o godz. 22 w niedzielę na ul. Młyńskiej. Wstęp jest wolny.

Organizatorem widowiska jest Stowarzyszenie Teatralne Antrakt. Partnerem — Areszt Śledczy w Poznaniu.

Dramaturgia i konsultacja historyczna: Adam Suwart. Oprawa muzyczna: Krzysztof „Wiki" Nowikow, Video: Tomasz Jarosz, Kurator: Lech Raczak. Kostiumy: Agnieszka Rypniewska. Scenografia: Michał Paszkowski, Paweł Stachowczyk.

Przedstawienie dofinansowano ze środków Miasta Poznania, Muzeum Historii Polski w ramach programu Patriotyzm Jutra oraz Samorządu Województwa Wielkopolskiego.
---
[Na zdjęciu: „Stukot Czerwcowy" — jednodniówka wydana z okazji 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956. Publikacja stylizowana na prasę z lat 50. XX wieku zapowiada uroczystości rocznicowe, przekazuje wiedzę o wydarzeniach Poznańskiego Czerwca '56, promuje dwa spektakle: Gniew Teatru Ósmego Dnia oraz Stukot / Czerwiec '56 Stowarzyszenia Teatralnego Antrakt.]
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji