Spowiedź w płótnie
- Dobry Pan Bóg stworzył świat, ale ozdobić go polecił Adamowi Kilianowi - żartował jeden z aktorów teatru Lalka po premierze "Bestii i Pięknej" Stanisława Grochowiaka. W sobotę wielki scenograf i grafik obchodził jubileusz 45-lecia twórczości.
Adam Kilian dla polskiego teatru lalek jest tym, kim dla nowoczesnej sceny dramatycznej był Andrzej Pronaszko - autorem nieprzeciętnych scenografii i nowego stylu w plastyce teatralnej. Kilian w latach 50. nadał sztuce lalkarskiej wysoką rangę i wyprowadził ją ze świetlic na szerokie wody.
Artysta, urodzony w 1923 roku we Lwowie, był kierownikiem artystycznym jednej z pierwszych scen lalkarskich w kraju - Teatru Niebieskie Migdały, od początku lat 50. działającego pod nazwą teatr Lalka. Ze sceną tą związany jest do dziś. Razem z reżyserem Janem Wilkowskim tworzył nowe oblicze teatru dla dzieci: teatru formy i wyobraźni plastycznej. Kamieniami milowymi w historii lalkarstwa były wspólne przedstawienia Witkowskiego i Kiliana: oparte na folklorze góralskim widowisko "O Zwyrtale muzykancie", "Guignol w tarapatach" i "Spowiedź w drewnie" - spektakl, w którym ożył świat polskich świątków.
Stylizację ludową uprawiał Kilian także na scenach dramatycznych, czego wyrazem była scenografia do "Wesela" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza (1963), gdzie akcja dzieje się w scenerii szopki krakowskiej, czy widowisko "Na szkle malowane" Ernesta Brylla z muzyką Katarzyny Gaertner, wystawiane w latach 70. trzykrotnie.
Dziś na scenie pracuje już trzecie pokolenie Kilianów. Po Janinie Kilian-Stanisławskiej, która na wygnaniu w Samarkandzie w 1944 roku zakładała Teatr Niebieskie Migdały, i Adamie Kilianie, który po wojnie teatr ten poprowadził w Warszawie, sztuką lalkarską zajął się dziś syn scenografa - Jarosław.
Po kilkunastu realizacjach na scenach dramatycznych wyreżyserował w teatrze Lalka na jubileusz ojca "Bestię i Piękną".
Adam Kilian na 45-lecie dał popis scenograficznej wyobraźni. Zamiast lalek ożywił tym razem dziesiątki metrów różnokolorowego płótna. Sukno, odwijane z bel zawieszonych na wyciągach, staje się morzem, trąbą powietrzną, piaskiem pustyni, zasłoną i ogrodem róż. W miejsce klasycznych lalek Kilian zaprojektował ruchome maski z poduszek, worków i pluszu, którymi poruszają dzieci z zespołu Gawęda.
Aktorzy, grający w żywym planie, zostali przeciwstawieni fantastycznym stworom z dworu Bestii. Najciekawszym pomysłem plastycznym jest maska Bestii, sprawnie animowana przez trzech aktorów. Zwalista, rogata postać jest zdumiewająco realistyczna i tylko dźwięczny, młody głos aktora, dobywający się spod grubego futra, pozbawia widzów złudzenia, że na deskach sceny grasuje prawdziwe zwierzę.
W wersji Grochowiaka historia o związku dziewczyny z potworem nabrała poetyckiej głębi, lecz stała się jednocześnie przygnębiająca. "Bestia i Piękna" to gorzka opowieść moralizatorska o dziewczynie, która miłością odkupuje winy swego ojca i zamienionego w Bestię księcia. Za cenę rezygnacji z zabawy autorom udało się uniknąć infantylizmu, właściwego wielu spektaklom dla dzieci.
Adam Kilian zapowiada następne przedstawienia ze swoją scenografią - najbliższa premiera to "Cień" Szwarca w Szczecinie. Artysta marzy też o "Opowieści zimowej" Szekspira. - Cokolwiek zdarzy się w kulturze polskiej, ty Adamie trwaj, żebyśmy za 5 lat spotkali się na twoich złotych godach ze sceną - prosił Kiliana w sobotę Jan Wilkowski.