Artykuły

Gwiazdy i los człowieka

Współcze­śnie napisana sztuka sce­narzysty tele­wizyjnego i filmowego Macieja Pisuka w groteskowej formie wra­ca do czasów stalinowskich.

Rzecz dzieje się w Moskwie i okolicach, w latach przedwo­jennych. Odpoczywający na daczy Stalin, w towarzystwie Kaganowicza i Mołotowa, po obfi­tej i suto zakrapianej kolacji ob­serwuje rozgwieżdżone niebo. Wymienia kolejne gwiazdy i planety, brutalnie przypomina­jąc przy tym swym towarzy­szom, czym jest i na czym pole­ga układ słoneczny - metafora aż nazbyt oczywista. Lecz jednej z gwiazd Stalin nie pamięta - dzwoni więc z pytaniem do obserwatorium astronomicz­nego w Moskwie. Cóż z tego, skoro ostatnie czystki przetrze­biły niemal całkowicie kadrę naukową placówki, jej tymcza­sowym dyrektorem został oficer NKWD Stiepaszyn, a jego po­mocnikiem - tępawy Stiopa. Obaj o gwiazdach nie mają zie­lonego pojęcia. Ale Stalin pra­gnie wiedzieć, więc nazwę ta­jemniczej gwiazdy trzeba na­tychmiast ustalić.

Stiepaszyn i Stiopa nie zwa­żając na noc, ruszają w miasto w poszukiwaniu ostatnich oca­lałych astronomów. Niestety, zły obyczaj enkawudzisty każe wpadać na klatkę schodową, walić w drzwi mieszkania i krzyczeć: NKWD, otwierać! Ludzie radzieccy aż nadto do­brze znają ten hałas - albo więc umierają ze strachu, albo strze­lają sobie w łeb.

Kolejni naukowcy martwi, czasu coraz mniej - świt się zbliża, a prosta z pozoru misja okazuje się śmiertelnie trudna.

Ta tragikomiczna groteska o strachu ma coś z klimatu sztuk Bułhakowa - po trochu ze względu na scenerię i czas, po trochu na wisielczy humor, ab­surd kryjący się w tragizmie sy­tuacji, groteskowe postaci.

Groźny, odrealniony Stalin (Bogusław Sochnacki) nie jest bohaterem sztuki, lecz raczej istotą nadprzyrodzoną, ślepo kierującą życiem i śmiercią, puszczającą dla kaprysu w ruch bezwolne marionetki: Stiepaszyna - w tej roli nareszcie inny niż zwykle Marek Kondrat, brutalny, bezwzględny, śmiertel­nie przerażony, i Stiopę - nie odbiegający tu od standardu Zbigniew Zamachowski w ty­powej dla siebie roli dobro­dusznego, nierozgarniętego prostaczka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji