Artykuły

Poznań. Prezes Radia Merkury tłumaczy wycofanie patronatu nad spektaklami Krystyny Jandy

- Rozgłośnia publiczna nie powinna udzielać patronatu wydarzeniom, których kontekst wpisuje się w bieżący spór polityczny - przekonuje na łamach Press.pl prezes Radia Merkury Filip Rdesiński

W poniedziałek poinformowaliśmy, że publiczne Radio Merkury zerwało patronat, którym objęło darmowe spektakle teatrów Krystyny Jandy na dziedzińcu urzędu miasta.publiczne Radio Merkury zerwało patronat, którym objęło darmowe spektakle teatrów Krystyny Jandy na dziedzińcu urzędu miasta. Radio przyjęło też od miasta zlecenie na produkcję i emisję na swojej antenie spotów promujących spektakle. A słuchaczom miało rozdać 400 bezpłatnych wejściówek.

Radio nie wyjaśniło urzędnikom, dlaczego zerwało patronat. Joanna Kardasz-Dyc, nowa szefowa marketingu Radia Merkury, nie chciała też tego powiedzieć "Wyborczej". - Taka była decyzja zarządu. Zarząd ma prawo zdecydować, że nie obejmuje patronatu - mówiła nam Kardasz-Dyc.

Sprawą zainteresował się portal Press.pl. Prezes Radia Merkury Filip Rdesiński tłumaczy na łamach portalu, że decyzję o patronacie podjął bez zgody zarządu jeden z pracowników. - Zarząd nie podzielił intencji pracownika i wycofał się z uzgodnień pracownika z magistratem - mówi Rdesiński. I dodaje: - Rozgłośnia publiczna nie powinna udzielać patronatu wydarzeniom, których kontekst wpisuje się w bieżący spór polityczny. W taki kontekst wpisuje się organizacja przez poznański magistrat bezpłatnych spektakli Krystyny Jandy w Poznaniu. Decyzja o ich organizacji zapadła bowiem w momencie pojawienia się publicznego sporu, jaki wywołała swoim listem do ministra kultury aktorka.

Poznań podpisał umowę z Jandą krótko po tym, jak Ministerstwo Kultury obcięło dotacje jej teatrom. Zamiast 1,5 mln zł Janda dostanie tylko 150 tys. zł. Janda w ostatnich miesiącach często i ostro krytykowała rządy PiS. - W Ministerstwie Kultury zebrała się grupa ideologów i to oni o wszystkim decydują - mówiła w rozmowie z "Wyborczą".

Co Janda wystawi w Poznaniu? Na początek - słynny monodram "Biała bluzka". Potem dwa przedstawienia "Flamenco namiętnie", dwa razy "Lament na placu Konstytucji", dwa spektakle "Jaś i Małgosia" oraz trzykrotnie "Związek otwarty". Na wszystkie wstęp jest darmowy, wejściówki rozdaje miasto, ustawiają się po nie gigantyczne kolejki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji