Artykuły

Teatr Nowy na fali

- Mamy coraz więcej zaproszeń z całego świata i chcemy jeździć. Jednak bardziej mnie interesuje zbudowanie ścisłej fuzji, rodzaju unii z kilkoma zaprzyjaźnionymi już teatrami z Europy - mówi JANUSZ WIŚNIEWSKI, reżyser, dyrektor Teatru Nowego w Poznaniu, po powrocie z Genui.

W 4 oczy z Januszem Wiśniewskim [na zdjęciu], dyrektorem Teatru Nowego:

Teatr Nowy w ostatnim czasie sporo podróżuje po świecie i zdobywa coraz większe uznanie. Po powrocie z Genui też macie powody do wielkiego zadowolenia.

- Teatr polski po Grotowskim, Kantorze czy Swinarskim i wybitnych scenografach jak Kazimierz Wiśniak, Andrzej Kreuz-Majewski i Ewa Starowieyska zasadniczo wpłynął na ludzi teatru na całym świecie. Kredyt zainteresowania, jaki stworzyli nam ci wielcy reżyserzy i scenografowie, wciąż jeszcze rodzi pytania na Zachodzie, co ciekawego dzieje się w teatralnej Polsce? Ów kredyt nie ma dzisiaj tej domieszki politycznej, która niegdyś zapalała na nas - polskie zespoły - dodatkowe reflektory; takie jak obecnie palą się na Ukrainę czy na teatry z tak zwanych "państw kandydujących". Swój własny mały kredyt ma też Teatr Nowy ze względu na jego niegdysiejszą obecność w teatralnej Europie, gdzie wpisał się choćby "Końcem Europy".

Na czym polega uniwersalizm Teatru Nowego w Poznaniu, że jego sztuki cieszą się takim uznaniem widzów, ale i krytyków?

- Nie wyobrażam sobie, że i dzisiaj do podstawowego wykształcenia Europejczyka nie miałaby należeć lektura "Fausta" Goethego. U podstaw naszego "Fausta" jest ten uniwersalny temat arcydramatu Goethego; spór z Panem Bogiem o możliwość działania, ryzyko rozumu i los. Wszyscy możemy rozpoznać się w Goethem, a w przedstawieniu z całą pewnością - jak doświadczamy na wyjazdach - dlatego, że nasz spektakl powstał na rzecz tych wielkich tematów, a nie przeciwko nim.

Czy szykują się kolejne wyjazdy zagraniczne, a może w ramach wymiany także wizyty teatrów z innych krajów w stolicy Wielkopolski?

- Owszem, mamy coraz więcej zaproszeń z całego świata i chcemy jeździć. Jednak bardziej mnie interesuje zbudowanie ścisłej fuzji, rodzaju unii z kilkoma zaprzyjaźnionymi już teatrami z Europy, gdzie nie tyle by chodziło o wymianę przedstawień, lecz o wspólne akty, co w tej chwili niech będzie jeszcze naszą tajemnicą domu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji