Artykuły

Andrzej Wajda (6.03.1926-09.10.2016). Pożegnanie

Andrzeja Wajdę - w dniu pogrzebu reżysera na krakowskim cmentarzu - wspomina Witold Sadowy.

Pożegnali już wszyscy wielkiego Andrzeja Wajdę. W kraju i za granicą. Z miłością i szacunkiem. Jako człowieka wielkiego formatu. Wielkiego artystę, reżysera i patriotę. Wielkiego Polaka. Łączącego a nie dzielącego naród. Twórcę Polskiej Szkoły Filmowej.

Jego prochy spoczęły na Salwatorskim Cmentarzu w Krakowie. Choć powinny spocząć na Wawelu. Zasłużył na to. Niestety czasy się zmieniły. Odszedł w nieodpowiednim momencie. Ale pamięć o Nim pozostanie na zawsze. W naszej historii i w historii światowego kina. Uhonorowany Orderem Orła Białego, Francuską Legią Honorową i amerykańskim Oskarem za całokształt działalności artystycznej oraz licznymi odznaczeniami i nagrodami krajowymi i międzynarodowymi.

Nie miałem szczęścia być z Nim blisko. Nie spotkałem się z Nim w pracy. Rozmawiałem z Nim zaledwie parę razy w życiu. Ostatni raz na jubileuszu Olgierda Łukaszewicza w warszawskim Teatrze Kameralnym. Podpieraliśmy się obaj laskami, nie tracąc rezonu. Uśmiechaliśmy się do siebie i rozmawiali życzliwie. Z tych nielicznych spotkań wyłonił mi się obraz człowieka dobrego, ciepłego i życzliwego. Jego rozbrajający uśmiech mówił o Nim wszystko. Dobroć i życzliwość miał wypisaną na twarzy. Więc niech i mnie będzie wolno pożegnać Go tym tekstem, .przypominając jego filmy i sztuki, które reżyserował w teatrze. Wyrazić mój żal i smutek. Podziękować za Jego dokonania i współczuć Jego Małżonce Pani Krystynie Zachwatowicz.

Poza filmami, które pozostaną z nami na zawsze, począwszy od "Pokolenia" w roku 1955 poprzez "Kanał", "Popiół i diament", "Człowieks z marmuru", "Człowieka z żelaza", "Ziemię obiecaną", "Popioły", "Wszystko na sprzedaż", "Wesele", "Panny z Wilka", "Pana Tadeusza", "Katyń" i wiele innych. Odnosił także sukcesy w teatrze, o których należałoby pamiętać. Odbiły się one głośnym echem w całym kraju. Są to między innymi "Kapelusz pełen deszczu" z udziałem Zbigniewa Cybulskiego w roku 1959, "Hamlet" z Edmundem Fettingem i "Dwoje na huśtawce" z Elżbietą Kępińską i Zbigniewem Cybulskim zrealizowane w roku 1960 w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku a potem powtórzone w Warszawie na otwarcie sceny kameralnej w Teatrze Ateneum. Następnie "Demony" na dużej scenie Teatru Ateneum z Aleksandrą Śląską w roku 1963 i "Play Strindberg" z Tadeuszem Łomnickim w Teatrze Współczesnym w Warszawie w roku 1970. W Krakowie natomiast reżyserował "Biesy" w Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej z Wojciechem Pszoniakiem i "Noc listopadową" z Teresą Budzisz -Krzyżanowską i Janem Nowickim w roku 1971. A na otwarcie Teatru Powszechnego w Warszawie w roku 1975 po przebudowie tej sceny, za dyrekcji Zygmunta Hubnera wystawił "Sprawę Dantona". W roku 1976 reżyserował w Teatrze na Woli za dyrekcji Tadeusza Łomnickiego sztukę "Gdy rozum śpi" z nim w roli Goyi i Lidią Korsakówną. A w 1977 roku w Teatrze Powszechnym na Pradze zrealizował "Rozmowy z katem" z Zygmuntem Hubnerem w roli Kazimierza Moczarskiego. Potem ponownie w tym samym teatrze w roku 1988 wystawił "Pannę Julię" z Krystyną Jandą oraz "Lekcję polskiego" z Tadeuszem Łomnickim w roli Kościuszki. Ponadto jeszcze wiele innych sztuk w Polsce i za granicą.

Był niepowtarzalną osobowością. Nikt Go nie zastąpi. Jego miejsce pozostanie puste.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji