I tak nie zrozumiem
Trudno jest nie być intelektualistą. Wchodzisz na stronę opisującą spektakl, czytasz jego opis i nagle tracisz zainteresowanie. Myślisz, że ktoś przerobił trochę Straussa i będzie miło, a tu niespodzianka. Pytanie, jakie stawia nam "Nietoperz" - spektakl wyreżyserowany przez Węgra Kornela Mundruczó - brzmi następująco: "Czy i w jakim stopniu wolno nam decydować o własnym istnieniu?". Nie jestem intelektualistą, dlatego z łatwością mogę udzielić odpowiedzi, bez angażowania w to sztuki. W stu procentach możemy decydować o sobie. Mogę też odnieść się do drugiej kwestii podejmowanej przez twórców: "Jak wygląda śmierć bez Boga?". Tak samo jak z Bogiem. Jesteś martwy. Za to bardzo rozbawiło mnie to, że ktoś ma "ó" na końcu nazwiska. Nie jestem intelektualistą.