Artykuły

Gdańsk. Bałtycki Teatr Tańca zachwycił Petersburg

To ostatni akcent w działalności gdańskiego zespołu w dotychczasowej postaci - grupa związana przez kilka lat z Operą Bałtycką wróciła właśnie z Petersburga, gdzie spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem.

Bałtycki Teatr Tańca, grupa taneczna istniejąca przez kilka lat przy gdańskiej Operze Bałtyckiej, wraca właśnie z Rosji, gdzie jej członkowie dali kilka bardzo gorąco przyjętych występów. Plan tego wyjazdu powstał kilka miesięcy temu, jeszcze w czasie, kiedy ta specjalizująca się w tańcu nowoczesnym formacja, założona i kierowana przez Izadorę Weiss, była integralną częścią zespołu gdańskiego teatru operowego. Grupa otrzymała wówczas zaproszenie na bardzo liczący się w środowisku teatru tańca festiwal Diagilewa w Petersburgu. Według wstępnych ustaleń z jego organizatorami, miała się tam pojawić w przyszłym roku.

- Do Gdańska przyjechała dyrektorka festiwalu, Natalia Metelitsa - opowiada były dyrektor Opery Bałtyckiej, Marek Weiss-Grzesiński. - Po obejrzeniu przedstawień "Fedra" i "Śmierć i dziewczyna" zmieniła plany i stwierdziła, że nie za rok, że grupa musi przyjechać do Petersburga natychmiast.

Po zmianie dyrekcji w Operze Bałtyckiej, zespół nie mógł już próbować w jej siedzibie. Do wyjazdu tancerze przygotowywali się więc gościnnie w Centrum Muzyki w Lusławicach - próby trwały dwa miesiące. W Petersburgu mieli pokazać kilka swoich przedstawień.

- W poniedziałek, 21 listopada w carskim teatrze w Ermitażu z okazji światowej wystawy Vermeera odbył się pokaz znanego trójmiejskiej publiczności spektaklu "Light", poświęconego jego słynnemu obrazowi "Mleczarka" - relacjonuje Weiss. - Następnego dnia w Teatrze Aleksandryjskim, na legendarnej scenie, gdzie narodziły się balety Diagilewa, odbył się festiwalowy pokaz trzech choreografii Izadory Weiss: "Fedra" [na zdjęciu], "Śmierć i Dziewczyna" oraz "Tristan & Izolda".

Według relacji Weissa wszystkie przedstawienia były bardzo gorąco oklaskiwane przez rosyjską publiczność, a z balkonów - zgodnie z rosyjskim zwyczajem teatralnym - na scenę sypały się kwiaty. Mało tego - sukces zespołu można mierzyć ilością zaproszeń, jakie wyniknęły z petersburskich przedstawień.

- Było ich kilka, a najważniejsze z nich to zaproszenie Londynu na pokazy w 2017 roku nowej premiery, przygotowywanej w Warszawie - opowiada Weiss. - Po petersburskich występach tancerze wrócili do stolicy, skąd rozjechali się na wszystkie strony świata, czekając na wezwanie Izadory Weiss do następnego projektu.

Bałtycki Teatr Tańca to zespół, który został powołany do życia po objęciu przez Marka Weissa-Grzesińskiego fotela dyrektora Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Jego powstanie było sporym zaskoczeniem i mocnym odejściem od operowej tradycji - zespół artystów specjalizujących się w nowoczesnym teatrze tańca zastąpił bowiem klasyczny operowy balet. W skład zespołu weszli tancerze z różnych krajów, wybrani spośród wielu kandydatów.

Działalność Teatru, kierowanego przez choreografkę, Izadorę Weiss była dwubiegunowa: jego członkowie występowali w przedstawieniach operowych, ale przygotowywali także własne produkcje, autonomiczne wobec repertuaru operowego. Po zmianie dyrekcji grupa zmieniła nazwę na Biały Teatr Tańca, Izadora Weiss zapowiada, że będzie prowadził dalszą działalność, już jako niezależny podmiot.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji