Artykuły

Fascynujący Mieszczanie. Spektakl bolesny, ale…

Malikov maluje gorzki obraz elity w jej schyłkowej fazie. To fascynujące przedstawienie będące przepustką do innych doświadczeń w Teatrze Polskim.

Po 1989 r. w Polsce nikt nie chciał na scenie Maksima Gorkiego kojarzonego z socrealizmem i programowo zapomnianego. Tymczasem jego debiutancka sztuka z pierwszego roku XX wieku, dla młodego reżysera rosyjskiego Antona Malikova, dotyczy nie tylko swoich czasów.

Na scenie salon, którego nie powstydziłaby się żadna z telenowel dziejąca się w świecie bogatych sfer. Skórzany fotel, marmurowa złocona kolumna, przeszklone patio, pani domu obwieszona złotem.

Studium samotności bohaterów

A jednak każdy z „Mieszczan" jest nieszczęśliwy, co postać, to nosi w sobie porażający ból istnienia i studiom samotności.

Główne rozdarcie odbywa się na tradycyjnej linii młodych i starych, ojca i dzieci. Domowy tyran Biezsiemienow (Adam Zych) ciułał majątek, a na starość jest rozczarowany niespełnionymi oczekiwaniami, zwłaszcza jakie miał wobec dzieci. Miotającym się synem Piotrem (Piotr Bumaj), zawieszonym na studiach, zakochanym w nieodpowiedniej kobiecie, wdówce — lokatorce. Córką Tatianą (Sylwia Różycka), która pracuje w słabo opłacanej i poważanej profesji nauczycielki, w dodatku lata jej lecą a nie wychodzi za mąż.

Reżyser nadaje jej dużo większą rolę niż Gorki. W bardzo ciekawej kreacji, aktorki po prostu czuje się to duszenie w sobie Tatiany. Z głodu miłości narodzi się okrucieństwo i stanie się katem. Różycka, która ma na koncie wiele ról w Teatrze Polskim, ale bazujących głównie na jej dużej urodzie, tu po raz pierwszy tak pozbawiona makijażu, staje się prawdziwą „ozdobą" tego przedstawienia.

To bolesny spektakl

Anton Malikov maluje gorzki obraz elit w ich schyłkowej fazie, w przededniu Rewolucji — wiszące w tle ucięte głowy wskazują, że zmierzającej do katastrofy.

Mieszczanie to równie piękny wizualnie co nużący spektakl. Ten dźwięk, który towarzyszy nam przez cały pierwszy akt, świetlista szarość sceny czy wydźwięk namaszczanych słów, wprowadza widownię w atrofię. Reżyser próbuje zjednoczyć w spleenie aktorów i widzów. Równie bolesnego spektaklu w repertuarze Teatru Polskiego nie pamiętam.

Nie wszyscy wytrzymują je do końca trzyipółgodzinnego wydarzenia. Szkoda, bo to przepustka do innych doświadczeń w Teatrze Polskim.

Mieszczanie Maksima Gorkiego, dramaturgia i opracowanie Michał Pabian, reżyseria Anton Malikov, scenografia Matylda Kotlińska, reżyseria świateł Szymon Kluz. Premiera 10 grudnia 2016 r. Kolejne przedstawienie w niedzielę 11 grudnia (bilety wyprzedane) oraz do zobaczenia 7 i 8 stycznia, bilety kosztują 35 i 30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji