Wrocław. Teatr Polski. Kolejny protest aktorów
W czwartek, 15 grudnia, po spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu zespół aktorów jeszcze raz zaprotestował przeciwko dyrektorowi Cezaremu Morawskiemu.
- Dziś jest smutny dzień w naszym teatrze. Dyrektor Cezary Morawski podjął decyzję o zwolnieniu jedenastu pracowników teatru, w tym mnie. Chciałem korzystać z okazji i serdecznie podziękować za trzynaście lat - mówił Michał Opaliński, został tego dnia zwolniony. Oprócz niego pracę straciła m.in. aktorka Anna Ilczuk.
Oświadczenie artystów przeczytała Ewa Skibińska, która od lutego nie będzie już grała na deskach Polskiego: - Od czterech miesięcy trwa dramatyczny protest artystów i publiczności Teatru Polskiego przeciwko dewastacji tej instytucji przez powołanego w kontrowersyjnym konkursie dyrektora Cezarego Morawskiego. W akcie zemsty Morawski podjął decyzję o zwolnieniu jedenastu osób, w tym aktorów, będących twarzami naszej sceny. Do śmietnika poleciało siedem przedstawień, w tym Krystiana Lupy, Moniki Strzępki. To zwykły wandalizm. Teatr Polski w kształcie, jaki znacie, od dzisiaj przestaje istnieć. Protestującym pracownikom ogranicza się prawa obywatelskie i twórcze.
Skibińska zaapelowała do urzędu marszałkowskiego i ministerstwa kultury o "niezwłoczne zatrzymanie procesu niszczenia teatru" i podjęcie rozmów z załogą TP.