Bydgoszcz. Artyści w Bohemie
Aktor filmowy, telewizyjny i teatralny Marian Dziędziel będzie gościem niedzielnego spotkania w Bydgoszczy w ramach cyklu "Artyści w Bohemie".
Podobno po maturze Dziędziel, chłopak z Gołkowic, miał zostać księdzem. Ale za sprawą "Rękopisu znalezionego w Saragossie", a właściwie roli Franciszka Pieczki - Ślązaka z sąsiedniej wsi - zmienił zdanie. Zdecydował się zdawać do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Na egzaminie recytował "Stepy akermańskie" i Broniewskiego, skracając samogłoski. Dostał się, pod warunkiem, że poprawi polszczyznę. Poprawił.
Jeszcze na studiach debiutował w "Stawce większej niż życie", a zaraz po nich trafił do Teatru im. Słowackiego. Występował w Piwnicy pod Baranami z tekstami Wiesława Dymnego. Mówi o sobie "aktorzyna z Krakowa", ale mówi to bez kompleksów.
Na początku kariery zabłysnął w roli Karmazyniella w "Metafizyce dwugłowego cielęcia Witkacego" w reżyserii Jerzego Golińskiego. Choć na scenie, w kinie i telewizji możemy go oglądać od końca lat 60., musiał długo poczekać, by reżyserzy dostrzegli w nim rasowego aktora. Dziędziel rzadko kiedy dostaje duże, pierwszoplanowe role. Zwykle stoi w cieniu fabuły, ale grą, osobowością oraz głosem zgromadził dużą rzeszę fanów swoich niebanalnych kreacji.
Należnego uznania zasmakował dopiero niedawno. Obsypany nagrodami za główną rolę w filmie "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego ostatnio nie znika z ekranu. Doskonałe recenzje zebrał za role w filmach "Moje córki Krowy" czy "Ekscentrycy".
W pierwszoplanowej roli Marian Dziędziel wystąpi w rozmowie z Tomaszem Raczkiem. Spotkanie w ramach cyklu "Artyści w Bohemie" rozpocznie się w niedzielę o godz. 17. Zakończy je wykwintna czterodaniowa kolacja. Bilety kosztują 150 zł.
