Artykuły

Kraków. Premiera "Szewców" w Starym Teatrze

Warsztat szewski staje się laboratorium badań nad kondycją aktora. Szewcy wcielają się w role badaczy i próbują zrozumieć spotkanie, do jakiego doszło na jednej scenie. A publiczność razem z nimi. Premiera "Szewców" Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Justyny Sobczyk w sobotę w Narodowym Starym Teatrze.

- Tekst "Szewców" podejmuje stan wyczerpania formy i umieszcza bohaterów w momencie końca. Razem z dramaturg spektaklu Justyną Lipko-Konieczną miałyśmy poczucie, że żyjemy w bardzo podobnym czasie. Obserwując to, co dzieje się w wymiarze społeczno-politycznym, ale też wspominając prywatne rozmowy z ludźmi teatru i nie tylko, doszłyśmy do wniosku, że wiele osób znajduje się w sytuacji bezradności. W tym trudnym momencie praca nagle zaczyna być kołem ratunkowym, dzięki któremu można wytrzymać to, co się dzieje - tłumaczy Justyna Sobczyk [na zdjęciu], reżyserka spektaklu.

TEATR MOŻE ZMIENIĆ

Kim będą tytułowi szewcy w interpretacji artystek? - Bardzo szybko okazało się, że to dla nas aktorzy, ostatni rzemieślnicy, którzy łączą swoją pracę z metafizyką obecną w przestrzeni teatru, której zresztą Witkacy w "Szewcach" również wypatrywał - opowiada Sobczyk. I dodaje: - Nasz warsztat szewski przeobraził się w laboratorium, w którym obserwujemy, co wynika ze spotkania aktorów w rożnej kondycji. Chcemy sprawdzić, co to spotkanie da tekstowi tego dramatu, naszemu spektaklowi i teatrowi w ogóle - tłumaczy reżyserka.

W role ostatnich rzemieślników wcielą się aktorzy Starego Teatru oraz Anna Komorek, Paweł Kudasiewicz oraz Ireneusz Buchich de Divan - troje niepełnosprawnych aktorów z Teatru Trochę Innego prowadzonego przez Rachelę i Jana Molickich.

- W Polsce sama obecność osób z niepełnosprawnością w teatrze determinuje opinie o terapeutycznym wymiarze sztuki. Nie jesteśmy osobami, które zajmują się terapią, ale teatrem. Naszym celem nie jest terapia (bo niby dla kogo?), ale chęć pokazania spotkania osób niepełnosprawnych z pełnosprawnymi - tłumaczy Sobczyk. Dlatego do "Szewców" dołączono tekst amerykańskiej badaczki "Disability studies", która w sposób krytyczny, a nie terapeutyczny patrzy na niepełnosprawność. - Świadomie wprowadzamy osoby, które zaburzają nam prosty odbiór przedstawienia. Wychodząc z teatru, nie jest się takim, jakim się do niego weszło, i o to też nam chodzi - wyjaśnia reżyserka.

Justyna Sobczyk jest założycielką i dyrektorką Teatru 21, jedynego teatru w Polsce, który skupia osoby z zespołem Downa i autyzmem. - Od początku zakładałyśmy z Justyną Lipko-Konieczną, że chcemy doprowadzić do spotkania aktorów Starego z aktorami z niepełnosprawnością. Chciałyśmy nie tylko dać naszym gościom role, ale też doprowadzić do faktycznego poznania się z zespołem. Współpracy z aktorami niepełnosprawnymi nie można sobie z góry założyć - jeśli ludzie nie spotkają się w pracy, spotkania na scenie też nie będzie. Dlatego aktorzy z Teatru Trochę Innego uczestniczyli we wszystkich próbach czy rozgrzewkach i dzielili się tekstami improwizowanymi - wspomina Sobczyk.

ROLE LOSOWANE

Aktorom nie były przydzielane role - każdy z nich wylosował swoją postać podczas próby. Twórczynie spektaklu nie chciały odnosić się do formy znanej z przedstawień Witkacego. - Dlaczego Księżna występuje w takiej, a nie innej formie? Dlaczego prokurator Scurvy żongluje formami? By móc to badać, przestałyśmy sugerować się warunkami, jakie aktor posiada, za sprawą których przypisuje mu się dane role. Zrobiliśmy losowanie. Księżnej wcale nie musi grać kobieta, gra ją Radosław Krzyżowski. Prokuratorem Scurvym nie musi być mężczyzna, bo wylosowała go Małgorzata Zawadzka. Przekonałyśmy aktorów, że poprzez to przesunięcie uda nam się lepiej poznać postaci. A dzięki temu, że te role nie są przypisane do płci i biologii, odkryć, jak człowiek radzi sobie z tym, że sobie nie radzi - opowiada Sobczyk.

Reżyserka przyznaje, że procesowi powstawania "Szewców" towarzyszyło wiele dylematów. - Podczas przygotowań do spektaklu szukaliśmy odpowiedzi na pytania: Czym jest praca w teatrze dla aktorów z niepełnosprawnością? To coś niezwykłego, spełnienie marzeń? A czym teatr jest dla aktorów, którzy z jednej produkcji wchodzą w drugą? Czy jeśli gra się w Starym, ma się prawo do zmęczenia? Czy osoby z niepełnosprawnością wnoszą niemoc? Czy jeśli kondycja aktora nie jest już taka jak kiedyś, powinien on stać z boku?

W spektaklu gra też Krzysztof Globisz. - Ma chęć i potrzebę bycia na scenie oraz konfrontowania widzów z momentem, w jakim jest teraz. W "Szewcach" Jerzego Jarockiego grał kiedyś Sajetana Tempe. U nas będzie Hiper-Robociarzem. Co to dla niego znaczy? Traktujemy nasz warsztat jako soczewkę, w której kumulują się pewne stany, emocje i kondycja różnych ludzi. Dlatego to spotkanie będzie sprawdzeniem potencjału naszego warsztatu - mówi Sobczyk.

Premiera "Szewców"11 marca o godz. 19.30 na Nowej Scenie (Jagiellońska 1). Bilety na stronie stary.pl.

Premierze będzie towarzyszyło spotkanie z twórcami (12 marca o godz. 16.30). W dyskusji wezmą udział: Justyna Sobczyk, Justyna Lipko-Konieczna, Justyna Wielgus, Radek Krzyżowski, Szymon Czacki, Martyna Krzysztofik, Anna Komorek, Paweł Kudasiewicz, Ireneusz Buchich de Divan.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji