Artykuły

Musical pełną gębą

"Tajemnica Tomka Sawyera" wg Marka Twaina w reż. Antoniusza Dietziusa w Teatrze Miejskim w Lesznie. Pisze Arkadiusz Jakubowski w Reporterze Leszczyńskim.

W "Tajemnicy Tomka Sawyera" najmniej istotne jest tej tajemnicy rozwiązywanie. Bo w "Tajemnicy Tomka Sawyera" chodzi przede wszystkim o to, by się dobrze bawić przez dwie godziny i wrócić do domu...

...nucąc pod nosem: "Troszeczkę kasy i jedziemy na wczasy. Na Karaiby lub na Malediwy. Troszeczkę kasy i jedziemy..." Ja nuciłem to cały sobotni wieczór i kawałek nocy.

Dobry musical, moim zdaniem, powinien składać się po pierwsze z niezbyt skomplikowanej historii, po drugie szczypty (solidnej) humoru, po trzecie fajnej muzyki, po czwarte chwytliwych piosenek, po piąte tanecznego szaleństwa na scenie. I według takiego właśnie przepisu została w Teatrze Miejskim w Lesznie przygotowana kolejna w tym sezonie (już dziewiąta!) premiera: muzyczna "Tajemnica Tomka Sawyera."

Teoretycznie, ze względu na powieść będąca tej sztuki kanwą, rzecz adresowana jest do młodszego widza, choć ja przy takiej kategoryzacji upierać się wcale nie zamierzam. Na musicalowym "Tomku" bawić się będą i młodzi, i starsi widzowie. Dokładnie tak samo, jak to było w sobotę (11 marca) na premierowym przedstawieniu.

Spektakl reżyseruje znany już leszczyńskiej publiczności z "Abonamentu na szczęście" Antoniusz Dietzius. O ile jednak Abonament jest muzycznym widowiskiem, to "Tomek Sawyer" jest już musicalem pełną gęba. Libretto (teksty piosenek i kwestie mówione) napisał Jerzy Andrzej Masłowski. Autorem muzyki (wcale nie bluesowej) jest Sławomir Wierzcholski. Rolę tytułową gra Maciej Dybowski, postać Hucka Finna kreuje Karol Osentowski, ciotkę gra Danuta Błażejczyk.

W "Tomku" główne role jednak grają muzyka, piosenki i taniec. Pierwsza wprawia w świetny humor, drugie wpadają w ucho (i są, na moje ucho, nienagannie wykonywane), ale największe wrażenie na mnie zrobiła choreografia. Jej autorem jest Arkadiusz Borzdyński (który jednocześnie gra Joe), wokalista, aktor musicalowy, tancerz, pianista i choreograf (tak się przedstawia na swoim FB). Zdaje się, że "Tajemnica Tomka Sawyera" to jego pierwsze tak duże przedsięwzięcie w roli autora choreografii. Cóż, jako choreograf spisał się świetnie (brawo za taniec duchów na cmentarzu; ruch plus kostiumy Aleksandry Szempruch palce lizać) i jako tancerz też. W "Tomku" tańczą młodzi aktorzy i młodzi tancerze z warszawskiego Młodzieżowego Domu Kultury im. W. Broniewskiego (będącego partnerem leszczyńskiego spektaklu) i robią to po prostu profesjonalnie. Wszystko zgrabnie wplecione w fabułę (grającą tutaj rolę drugo-, a może nawet trzecioplanową), z niebanalnymi humorystycznymi akcentami (będącymi chyba znakiem rozpoznawczym Dietziusa) tworzy smaczną całość - produkt dla każdego: od 7 lat w górę.

Jak na musical przystało nie brakuje oczywiście też piosenki finałowej wykonywanej przez cały zespół, a po niej z pewnością nie zabraknie braw rozbawionej publiczności. Tak było w sobotę (baaaardzo długie "standing ovation") i tak będzie jeszcze nie raz. Tego jestem pewien. Brawo, świetna zabawa!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji