Artykuły

Kraków. Ostatni spektakl Jana Klaty w Starym Teatrze

Biesiadę zastąpi stypa, fanfary i wzniosłe pieśni weselne nekrofolk grany przez blackmetalową Furię. Premiera "Wesela", pierwszej inscenizacji Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jana Klaty, już dziś na deskach Starego Teatru.

- Cóż tam, panie, w polityce? - pyta Gospodarz (Juliusz Chrząstowski) Czepca (Krzysztof Zawadzki). Wtem rozbrzmiewa histeryczny śmiech. Tak zaczyna się jedna ze scen "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Klaty, wciąż jeszcze dyrektora Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. W obliczu decyzji MKiDN o zmianie na stanowisku szefa jednej z najważniejszych polskich scen to pytanie otwarte, na które widz może odpowiedzieć na wiele sposobów.

- "Wesele" rozgrywa się u nas, w Polsce, i patrząc na przebieg ostatnich zdarzeń, dalekie jest od marzeń. Spektakl to okazja do tego, by zastanowić się nad tym, co jest w Polsce do przemyślenia, zaś z drugiego, czysto warsztatowego punktu widzenia to możliwość zaprezentowania naszego wspaniałego zespołu. Warto się pospieszyć i obejrzeć spektakl, bo nie sądzę, by "Wesele" było grane w następnym sezonie... - mówi Klata.

- Musiałem dorosnąć do tej tematyki. Jako 20-letni asystent Jerzego Grzegorzewskiego miałem okazję zetknąć się z twórczością Wyspiańskiego przy pracy nad "La Boheme", kolażem scen z jego tekstów. To był bardzo ciekawy spektakl, dawał mi poczucie wolności w momencie, kiedy uciekałem z warszawskiej Akademii Teatralnej do krakowskiej PWST. Od tego czasu nigdy nie pracowałem nad tekstem Wyspiańskiego - wspomina reżyser.

Jak twierdzi, "Wesele" to wielki tekst, w który zaangażowali się wielcy artyści Narodowego Starego Teatru. - W spektaklu grają aktorzy, którzy brali udział jeszcze w "Weselu" Andrzeja Wajdy w 1963 roku, średnie pokolenie fantastycznych twórców oraz najmłodsi: świetna Monika Frajczyk w roli Panny Młodej i Bartosz Bielenia w roli Księdza. Mamy dwóch Stańczyków - w dniu premiery w jego roli zobaczymy gościnnie Edwarda Lindego-Lubaszenkę, z kolei w sobotę i w niedzielę jako Stańczyk wystąpi Jan Peszek. Każdy ze Stańczyków zagra w innej scenie - zdradza reżyser.

FURIA GRA DO TAŃCA

Na "Weselu" Jana Klaty usłyszymy kapelę na żywo. Daleko jej jednak do ludowych rytmów i biesiadnych potańcówek. - Arcyfascynująca w "Weselu", oprócz tego, o czym wszyscy wiemy, i tego, co - mam nadzieję - uda nam się zobaczyć na scenie, czyli analizy polskiego społeczeństwa podzielonego na dwie żywiące do siebie pogardę grupy, jest ogromna radość z jego inscenizowania. Urzekła mnie zwłaszcza muzyczność tego tekstu zaznaczona w każdym wersie.

Pełno tutaj odniesień do muzyki, tonów, melodii. Dlatego też zaprosiłem do udziału w spektaklu znakomity zespół blackmetalowy - Furię, grającą nekrofolk - który podczas spektaklu na żywo zaprezentuje utwory z kilku swoich płyt - tłumaczy Klata. I dodaje: - Dość perwersyjny pomysł wykorzystania nekrofolkowej grupy jako kapeli weselnej w dramacie Wyspiańskiego wydaje mi się bardzo dobrym posunięciem, które być może otworzy nowe warstwy znaczeniowe tego ponadczasowego, nieśmiertelnego tańca - tłumaczy reżyser.

PREMIERA

W "Weselu" wystąpią m.in.: Juliusz Chrząstowski (Gospodarz), Beata Paluch (Gospodyni), Radosław Krzyżowski (Pan Młody), Monika Frajczyk (Panna Młoda), Ryszard Łukowski (Dziad/Upiór), Zbigniew W. Kaleta (Poeta), Roman Gancarczyk (Dziennikarz), Jaśmina Polak (Maryna), Anna Radwan (Zosia), Ewa Kaim (Haneczka), Bartosz Bielenia (Ksiądz), Anna Dymna (Radczyni),

Premiera "Wesela" 12 maja (piątek) o godz. 19.15. na Dużej Scenie Narodowego Starego Teatru (Jagiellońska 5). Kolejne spektakle 1 3 i 14 maja oraz 6-9 czerwca o godz. 19.15.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji