Artykuły

Wrocław. "Biedermann i podpalacze" w Polskim

W Teatrze Polskim kolejna premiera - 19 maja zobaczymy "Biedermanna i podpalaczy" Maksa Frischa - pierwsze wystawienie nowego przekładu Sławy Lisieckiej. Reżyserką i autorką opracowania muzycznego jest pracująca po raz pierwszy w Polsce Silke Johanna Fischer.

Od reżyserki

Co robić, gdy ma się wroga przed oczami i się go nie rozpoznaje?

Tekst Maksa Frischa idealnie wpisuje się w nasze czasy, w których stare wizerunki wrogów okazują się nowymi maskami. Europejscy neokonserwatyści wyśmiewają rzekomą "dobroduszność" o lewicowym zabarwieniu i przyjmują postawy, które historycznie wydają się już dawno przezwyciężone. Kiedy poczucie pewności siebie jest zbyt słabe albo trzeba odwrócić uwagę od uwarunkowań ekonomicznych, znów na czasie staje się podpieranie zewnętrznymi kategoriami w rodzaju dumy narodowej czy zdobytego lub odziedziczonego statusu społecznego albo materialnego. Dzięki temu zainteresowanie budzą sztuki teatralne przedstawiające zakłamaną mieszczańską moralność i przeciwstawiające egzystencjonalne ludzkie Być skostniałym mieszczańskim pozorom, które usiłują zachować swój status quo.

W inscenizacji wraz z podpalaczami na świecie pojawiają się dwa demony. Jak zwykle stawiają niewygodne pytania, rozdrapują rany, kiedy człowiek zapomina o swoim człowieczeństwie i zmienia się w bezduszny automat. To oni przeciwstawiają się pozorom i sztuczności Biedermanna.

Spektakl weryfikuje równocześnie relację pomiędzy wolnością a procesem rozwoju w krzepnącym status quo, w którym wszystko jest nadzorowane i monitorowane, bo każdy boi się stracić to, czego tak mozolnie się dorobił. Strach przed terrorem, strach przed wielką awarią atomową napędzają politykę, a utratę wolności nazywa się zwiększaniem bezpieczeństwa. Rozpad świata wywołuje strach.

Podpalacze stawiają Biedermannowi przed twarzą lustro i przenikają do rzekomo bezpiecznego mieszczańskiego mikrokosmosu. Niemniej Biedermannowie to również tylko szablony i projekcje każdego poszczególnego obywatela tego świata, który zamyka oczy na teraźniejszość, a co za tym idzie - również na przyszłość, lub po prostu nie chce ich widzieć. Każdy jest Biedermannem.

Po co kamery monitorujące, po co straż obywatelska, po co zdrowy ludzki rozsądek, kiedy człowiek jest zbyt tchórzliwy, aby działać?

Silke Johanna Fischer

Terminy spektakli popremierowych: 20, 21, 23 maja 2017, 16, 17, 18 czerwca 2017, godz. 19:00.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji