Artykuły

Ile Elvisa

Gdyby żył, gdyby nawet przyjechał do Wrocławia i obejrzał "Gorączkę", z pewno­ścią świetnie by się bawił, pobujał w pierwszym rzędzie, ale... zapewne nie poznałby swoich piosenek. Elvis Presley jest bo­haterem jednej z ostatnich pro­dukcji Teatru Muzycznego - Operetki Wrocławskiej, ale - co najciekawsze - bohaterem na bardzo odległym planie.

"Gorączka" w reżyserii Woj­ciecha Kościelniaka to spektakl, który powstał przed kilkoma miesiącami na potrzeby kolej­nego jubileuszu TVP. Swoją pierwszą odsłonę miał w grud­niu właśnie na szklanym ekra­nie, natomiast w styczniu w po­szerzonej i wzbogaconej wersji wszedł do repertuaru Teatru Muzycznego.

Przedstawienie właściwie nie­wiele mówi nam o samym Presleyu, jest raczej symboliczną żonglerką ikonami popkultury i afrodyzjakami współczesności. "Gorączka" sygnalizuje nam tyl­ko pewne problemy, odnosi się do świata szybkiego seksu, ko­mórek i gier komputerowych, a także wyrobniczego materia­lizmu, ometkowanej rzeczywistości, dewaluacji uczuć i stępio­nej wrażliwości. Nie poznajemy antidotum, ale w zamian otrzy­mujemy półtoragodzinny show ze znakomitymi piosenkami Presleya w nowych, rewelacyj­nych aranżacjach Piotra Dziub­ka, a przede wszystkim ze zna­komitymi wokalno-aktorskimi popisami m.in. Cezarego Studniaka, Mariusza Kiljana, Sam­bora Dudzińskiego, Bogny Woź­niak i debiutującej na zawodo­wej scenie wrocławianki Joanny Kucharskiej.

"Gorączkę" będzie można zo­baczyć na scenie Teatru Mu­zycznego - Operetki Wrocław­skiej już dziś wieczorem o godz. 18. Kolejne odsłony jutro o godz. 17 i w niedzielę o godz. 18. Bi­lety kosztują od 18 do 30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji