Wstrząsająca historia Aleksa
Czy można sobie wyobrazić bohatera, który rozsmakowany w muzyce Beethovena, jest zdolny dokonać najgorszej zbrodni? Taki właśnie jest Alex z "Mechanicznej pomarańczy", kontrowersyjnej powieści Anthony'ego Burgessa.
Przed laty książka wywołała w Polsce skandal. Z podobnym przyjęciem spotkał się także film Stanleya Kubricka oparty na dziele Burgessa. Po sceniczną adaptację książki sięgnął także Jacek Bunsch, który wyreżyseruje "Mechaniczną pomarańczę" na deskach Teatru Ludowego. - Autor powieści opisał ten świat nieco inaczej niż Kubrick w filmie. Własna adaptacja teatralna Burgessa, na której się opieramy, w dużej mierze przywraca tematy, na jakich pisarzowi szczególnie zależało. Bardziej dramatyczne staje się tu pytanie, jak młody człowiek ma znaleźć swoje miejsce w świecie - mówi reżyser Jacek Bunsch.
Twórcę spektaklu fascynuje przede wszystkim problem zła i manipulacji wykorzystywanej w politycznych grach oraz mechanizmy działające wewnątrz przestępczej szajki, której liderem jest główny bohater spektaklu. Jeden napad i śmierć niewinnej osoby przesądziły o tragicznym losie Aleksa. Przyjaciele odwrócili się od niego, a on trafił za kratki. W więzieniu otrzymał propozycję zamiany kary na udział w tajemniczym eksperymencie - terapii, która ma go zresocjalizować.
Mroczny charakter spektaklu podkreśli muzyka, inspirowana oczywiście twórczością Beethovena, ale stylizowana na Brechtowskie songi.
- Zadanie Janusza Grzywacza było jasne, choć niełatwe: odnaleźć się w tym świecie remiksu, połączyć Beethovena, własne propozycje i stworzyć muzykę przyszłości, jaką sugeruje wizja świata nakreślona przez Burgessa - tak o pracy kierownika muzycznego "Mechanicznej pomarańczy" opowiada reżyser spektaklu.
W spektaklu występują m.in. Piotr Franasowicz (Alex), Paweł Kumięga (Żorżyk), Aleksander Fiałek (Pietrucha), Jacek Joniec (Matoł), Kajetan Wolniewicz (Aleksandrowicz) oraz Andrzej Franczyk (ojciec).