Artykuły

Adam Woronowicz: Debiutanci raczej nie "strzelają fochów"

- Dwadzieścia lat temu my byliśmy inni, współcześni młodzi ludzie też są inni, mają inne doświadczenie, są przygotowani do czegoś zupełnie innego. Inne są przede wszystkim oczekiwania debiutantów - mówi Adam Woronowicz, aktor Teatru Rozmaitości w Warszawie, gość Festiwalu Debiutantów "Pierwszy kontakt" w Toruniu.

Trzeciego dnia Festiwalu Debiutantów Pierwszy Kontakt, trwającego właśnie w Toruniu, mogliśmy obejrzeć spektakl TR w Warszawie w reżyserii Anny Karasińskiej "Ewelina płacze". W przedstawieniu zagrał m.in. Adam Woronowicz, znany aktor teatralny i filmowy.

ROZMOWA Z ADAMEM WORONOWICZEM [na zdjęciu]:

WERONIKA WORONKO: Zacznę od samego tekstu. "Granie samych siebie wyobrażonych przez kogoś innego" - czytam w materiałach TR Warszawa, w którym pan obecnie występuje. Skojarzyło mi się to w pewien sposób z motywem z "Misia" Stanisława Barei, gdzie szukali dublera głównego bohatera. Jak zareagował pan na tak nowatorski oryginalny koncept? Czy chętnie zaangażował się pan w ten projekt?

ADAM WORONOWICZ: Przyznam szczerze, że impuls, który mnie dotknął po przeczytaniu tekstu, był bardzo pozytywny. Jest to bardzo dobrze napisana sztuka. Powiedziałbym nawet błyskotliwa. Nie miałem od początku żadnych oporów. Wiedziałem, że to świetny projekt, pozostawała tylko kwestia, jak będzie wykonany. Bardziej niż o tekst bałem się o to, czy uda nam się przedstawić go w odpowiedni sposób. W kinie i teatrze "papier", jak my to mówimy zawodowym językiem, czyli te napisane litery, to podstawa. Jeśli tego nie ma, projekt nie ma szans na powodzenie.

Wspomniał pan o obawach związanych z wykonaniem. Jesteśmy na festiwalu debiutantów, więc przy pracy nad spektaklem współpracował pan z debiutantkami Eweliną Pankowską i reżyserką Anną Karasińska. Jak ocenia pan tę współpracę?

- Generalnie dobrze. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, żeby osobie debiutującej nie zależało, żeby "strzelała fochy". Młody człowiek ma to do siebie, że jeśli uczestniczy już w jakimś projekcie, to cieszy się z tego i jest zaangażowany. Poza tym zawsze przed rozpoczęciem pracy z zespołem odbywa się cykl rozmów z reżyserem, który wprowadza taką osobę w cały zamysł. TR nie jest zespołem zamkniętym. Cieszy nas, gdy ktoś do nas dołącza. Możemy sprawdzić, czy będzie do nas pasował, żeby ewentualnie zostać dłużej. Niemniej dobrze nam się współpracowało zarówno z Anią, jak i Eweliną.

W pewien sposób w spektaklu gra pan siebie.

- Powiem tyle, że gram Kasię z Legnicy, która faktycznie przyjechała w zastępstwie za aktora o nazwisku podobnie brzmiącym do mojego. Więcej nie ujawnię, zapraszam za to na nasze spektakle.

Czy pana zdaniem młodemu aktorowi łatwiej było wybić się w czasach pańskiego debiutu czy obecnie?

- Nie mogę tego jednoznacznie określić. Dwadzieścia lat temu my byliśmy inni, współcześni młodzi ludzie też są inni, mają inne doświadczenie, są przygotowani do czegoś zupełnie innego. Inne są przede wszystkim oczekiwania debiutantów. Mimo wszystko myślę jednak, że to na nich czeka więcej pracy. Przytoczę może przykład. Gdy w 1997 roku kończyliśmy szkołę, castingi były tylko do dwóch seriali: "Klanu" i "Złotopolskich". Teraz natomiast ta gama jest ogromna. Praktycznie każda stacja komercyjna ma kilka swoich produkcji.

Jeszcze raz - jest to zupełnie inna rzeczywistość i nie sposób to porównać. Myślę, że obecni debiutanci są przygotowani na to, co ich czeka, starają się wykorzystywać szansę. Muszą się jednak pogodzić, że nie wszyscy studenci z roku zostaną aktorami. Było tak od zawsze, to naturalne. Czasem jest ich więcej, czasem mniej. Trzeba mieć na pewno trochę szczęścia, trafić na odpowiedniego reżysera. Generalnie zawsze wiąże się to z ciężką, niewdzięczną pracą. Jest ona obarczona tym, że praktycznie nie ma się życia osobistego, że jest ono podporządkowane teatrowi, który jest dość zaborczy.

--

* Rozmawiała Weronika Woronko, Gimnazjum i Liceum Akademickie w Toruniu

ADAM WORONOWICZ

Popularny aktor teatralny i filmowy. Rocznik 1973, pochodzi z Białegostoku, gdzie skończył V LO. Absolwent Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie (1997). Występował w Teatrze Rozmaitości w Warszawie (1997-2001) i w Teatrze Powszechnym w Warszawie (2001-2009). Od 2009 roku ponownie w Teatrze Rozmaitości, który obecnie znany jest pod nazwą TR Warszawa. Laureat wielu nagród i wyróżnień branżowych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji