Artykuły

Toruń. Dziesięcioro chętnych do fotela dyrektora Teatru Horzycy

Dzisiaj otwarte zostaną koperty z ofertami kandydatów na stanowisko dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy. Kto ubiega się o poprowadzenie toruńskiej sceny dramatycznej w najbliższych sezonach? Mówi się m.in. o kilkorgu znanych torunianom reżyserach.

Ofertę złożył między innymi pełniący obowiązki dyrektora teatru Andrzej Churski - w tandemie z Pawłem Pasztą.

Dzisiaj otwarte zostaną koperty z ofertami kandydatów na stanowisko dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy. Przypomnijmy: termin składania ofert przez ubiegających się o tę funkcję minął 19 maja. Do samorządu województwa, prowadzącego toruński teatr dramatyczny, wpłynęło dziesięć zgłoszeń. Ile z nich spełnia wymagania formalne konkursu, okaże się po sprawdzeniu.

Reżyserzy, wykładowcy?

Jednym z kandydatów, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jest pełniący obecnie obowiązki szefa toruńskiej sceny Andrzej Churski. Kandyduje nie sam - ubiega się o stanowisko dyrektora naczelnego w tandemie z młodym reżyserem Pawłem Pasztą, który byłby szefem artystycznym. Paweł Paszta znany jest toruńskiej publiczności, wyreżyserował m.in. najnowszy spektakl Teatru Horzycy - "Napis" Geralda Sibleyrasa.

Na nieoficjalnej "giełdzie" nazwisk osób, które złożyły swoje oferty poprowadzenia toruńskiego teatru, pojawiają się też inni reżyserzy, w tym związani z warszawską Akademią Teatralną.

To Ula Kijak, która "u Horzycy" przygotowała spektakle "Królowa ciast" i "Cyber Cyrano", oraz Bartłomiej Wyszomirski, który w dorobku ma m.in. przedstawienia "Machiavelli", "Gatunek żeński" i "Hemar. Marchewka - próba generalizacji" w Kujawsko-Pomorskim Impresaryjnym Teatrze Muzycznym. Wymieniani są też prorektor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Waldemar Raźniak i wykładowca tejże uczelni, reżyser Andrzej Pawłowski. Procedura konkursowa powinna zakończyć się w ciągu 60 dni po terminie składania ofert. Rekomendację komisji poznamy zatem najpewniej w lipcu.

Konkurs do sądu

Przypomnijmy, że w 2015 roku, po przejściu dyrektor Jadwigi Oleradzkiej na emeryturę, samorząd województwa jako organ prowadzący teatr ogłosił konkurs na jej następcę. Spośród dziesięciorga kandydatów komisja konkursowa zarekomendowała Romualda Wiczę-Pokojskiego, założyciela offowego Teatru Wiczy, a obecnie dyrektora Teatru "Miniatura" w Gdańsku. Jednak marszałek województwa nie zaakceptował tej rekomendacji i konkurs unieważnił.

Wywołało to sprzeciw między innymi pracowników teatru. Unieważnienie konkursu ówczesna wojewoda Ewa Mes zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. WSA unieważnienie cofnął, od czego z kolei samorząd województwa odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa w NSA się toczy.

W impasie

Tymczasem jesienią zeszłego roku marszałek województwa znalazł sposób, by przełamać impas: zaproponował miastu Toruń współprowadzenie Teatru Horzycy. Nowy status sceny dramatycznej pozwoliłby, jak twierdził, ogłosić nowy nabór kandydatów na jej dyrektora, bez konieczności uwzględniania poprzedniego konkursu i bez czekania na werdykt NSA. Marszałek podał również nazwisko swojego kandydata do dyrektorskiego fotela - reżysera, przez wiele lat pracującego jako menedżer w branży ubezpieczeniowej, Pawła Dangla.

Wtedy ostro zaprotestował zespół teatru i samorząd wycofał się z pomysłu (dodajmy, że Paweł Dangel kilka tygodni temu wygrał konkurs na stanowisko dyrektora Teatru Ateneum w Warszawie).

W kwietniu tego roku Urząd Marszałkowski podjął negocjacje z Romualdem Wiczą-Pokojskim. Zakończyły się fiaskiem, toteż ogłoszono nowy konkurs na dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy. Dzisiaj okaże się, kto w tym konkursie startuje.

PRZYSZŁOŚĆ W KOPERTACH

Dziesięć kopert - dziesięć wizji najbliższej przyszłości Teatru im. Wilama Horzycy. Miejmy nadzieję, że wizje to godne tradycji tej instytucji. I że - przede wszystkim - łączą to, co trudne, ale przecież nie niemożliwe do połączenia: odpowiedź na potrzeby publiczności o bardziej tradycyjnych gustach ze spełnianiem oczekiwań tych, którzy chcieliby teatru poszukującego, twórczego, współczesnego. A że poszukujący, żywy, ciekawy teatr jest możliwy poza Warszawą czy Krakowem, w miastach z jedną sceną dramatyczną, dowiódł choćby zakończony właśnie festiwal "Pierwszy Kontakt"...

No i miejmy nadzieję, że spośród tych dziesięciu wizji wybrana zostanie najlepsza - dla widzów i dla teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji