Artykuły

Naturalnie Erwin Axer

Najczęściej mówił: nie wiem, nie pamiętam, trudno jednoznacznie odpowiedzieć, nie ma reguły, recepty... Mimo tego - a może dzięki temu? - sobotnie spotkanie z Erwinem Axerem na Scenie Verbum Teatru Nowego było spotkaniem niezwykłym. Nestora polskiej sceny umieszczono w scenografii jego własnego spektaklu. Pod palmą z "Androklesa i lwa" Sergiusz Sterna-Wachowiak zasypał go cytatami z jego własnych książek i pytał o pryncypia. Trudno w takich okolicznościach zachowywać się naturalnie, ale Axer był przede wszystkim naturalny. I wtedy, kiedy opowiadał o swojej monachijskiej rozmowie z Jerzym Grotowskim (Grotowski kąpie się w hotelowej wannie Axera - Axer siedzący na krawędzi wanny pyta: "Co pan teraz będzie robił?"; Grotowski odpowiada: "Chcę wyjść poza teatr"). I wtedy, kiedy przyznał, że podobają mu się książki Małgorzaty Musierowicz oraz ich autorka osobiście. I wtedy kiedy - wobec publiczności - mówił, że o randze teatru stanowi przede wszystkim publiczność. I wtedy wreszcie, kiedy wyznał, że gotów był zostać inspicjentem: żeby tylko być blisko teatru. Powiedział jeszcze, że dzisiejszy Poznań wydal mu się... "przedwojenny". Spotkanie z przystojnym, eleganckim, inteligentnym, dowcipnym reżyserem też było "przedwojenne" - w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji