Artykuły

Łukaszewicz: Głowacki był bezlitosnym obserwatorem naszej mentalności

- Był bezlitosnym obserwatorem naszej mentalności, działań i dobrych chęci, którymi piekło jest wybrukowane - powiedział prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, wspominając zmarłego w sobotę pisarza Janusza Głowackiego.

Janusz Głowacki zmarł w sobotę w wieku 79 lat; był dramaturgiem, prozaikiem, felietonistą i autorem scenariuszy filmowych. - Pokazywał nam w jak ograniczonych perspektywach widzimy siebie, nie tylko kraj, ale też społeczeństwo, które tworzymy. Był kimś, kto szydzi z nas, z naszej wspólnoty, dlatego, że go to boli. Był niezwykle przewrotny w swoich tekstach - zaznaczył.

Według Łukaszewicza, Głowacki najlepiej opisał swoją rolę w stosunku do Polaków w książce "Z głowy", czyli w zbiorze kilkudziesięciu autobiograficznych szkiców o PRL wydanym w 2004 r. - Podobnie pisał wcześniej na łamach (warszawskiej) "Kultury", gdzie parodiował rzeczywistość, w której żyjemy, narażając się cenzurze - dodał.

- W swoich dramatach dawał aktorom wielką szansę, aby mówili o manipulacji w kraju dyktatury, o małych ludziach tkwiących w jakiejś degeneracji. Jego twórczość z Markiem Piwowskim, która zaowocowała filmem "Rejs", pokazuje absurdy i miałkość rzeczywistości, w której po prostu my żyliśmy - zaznaczył.

Łukaszewicz zauważył, że "twórczością Głowackiego interesował się cały świat". - Nie zdajemy sobie z tego sprawy, że uczynił nasze biedy, nasze intelektualne zaułki przedmiotem zainteresowania świata. Jednocześnie zapisał on swój los z perspektywy emigranta, jak jest to w jego "Antygonie w Nowym Jorku" - powiedział.

W jego ocenie Głowacki "był bezlitosnym obserwatorem naszej mentalności, działań, dobrych chęci, którymi piekło jest wybrukowane". - To jedyny odważny, który pośród nas się znalazł na tym poziomie inteligencji i elegancji, a jednocześnie celności diagnozy - podkreślił.

- Dla polskiej literatury utraciliśmy kogoś, kto spędza nam z głowy romantyczne obłoki i mgły, którymi Polacy się lubują. Straciliśmy kogoś, kto stawia nas na nogi, racjonalizując, wychowując nas, ale przy tym nie wywyższając się. Pisał teksty, które mogły nas boleć, uczyć i śmieszyć, kiedy własną głupotę zobaczyliśmy jak w lustrze - powiedział Łukaszewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji