Artykuły

Warszawa. Moniuszko i Mickiewicz w obrzędzie dziadów

Inscenizacją "Widm" Stanisława Moniuszki na podstawie "Dziadów" Adama Mickiewicza rozpoczyna działalność Polska Opera Królewska, której dyrektorem i twarzą jest znany reżyser Ryszard Peryt. Premiera w piątek, drugie przedstawienie - w niedzielę na scenie Teatru Królewskiego w Łazienkach.

Spektakl inaugurujący działalność nowo powstałej instytucji nosi tytuł "Dziady-Widma". Swoją kantatę Stanisław Moniuszko oparł bowiem na II cz. "Dziadów" Adama Mickiewicza, ale ukrywał to przed cenzurą carską, stosując właśnie neutralny tytuł "Widma". Wybitny reżyser, aktor i pedagog Ryszard Peryt tłumaczy, dlaczego sięgnął po zapomnianą kantatę tego kompozytora oraz czemu połączył ze sobą oba tytuły. - Dwóch geniuszy, a więc Mickiewicz i Moniuszko spotyka się w obrzędzie dziadów, które dla mnie są fundamentem i czcigodnym kamieniem węgielnym teatru polskiego. Dlatego właśnie zaczynamy publiczną aktywność sceniczną "Dziadami" Mickiewicza z muzyką Moniuszki w Łazienkach Królewskich w Warszawie - mówi reżyser. - To będzie bardzo szczere przedstawienie człowieka u zmierzchu życia, który z pomocą Mickiewicza i Moniuszki dokonuje rachunku sumienia, jak te postaci z "Dziadów", które podsumowują, co zrobiły ze swoim życiem.

Otwiera się Polska Opera Królewska

Polska Opera Królewska to nowa instytucja kultury, która powstała błyskawicznie na bazie zespołu Warszawskiej Opery Kameralnej, samorządowej instytucji kultury. Przypomnijmy: w kwietniu tego roku Alicja Węgorzewska, p.o. dyrektora WOK-u, zwalnia 134 artystów tego teatru: solistów, dyrygentów i członków orkiestry Sinfonietta WOK. W czerwcu minister kultury Piotr Gliński zapowiada utworzenie nowego teatru operowego, którego trzonem mają być byli artyści WOK-u. 1 sierpnia reżyser Ryszard Peryt odbiera od ministra nominację na dyrektora Polskiej Opery Królewskiej.

Peryt, kiedyś związany z Warszawską Operą Kameralną, w młodości marzył o wystawieniu wszystkich dzieł operowych Wolfganga Amadeusa Mozarta. Tak też się stało, gdy pod koniec lat 80. XX wieku nawiązał współpracę ze Stefanem Sutkowskim, twórcą i dyrektorem WOK-u. Dzięki nim obu powstał Festiwal Mozartowski, a WOK jako jedyny -jeszcze do niedawna - teatr na świecie grał całego scenicznego Mozarta, właśnie w reżyserii Peryta oraz ze scenografią Andrzeja Sadowskiego. Zaczęło się od "Czarodziejskiego fletu". Dziś to już przeszłość, a sam Peryt, odkąd 10 lat temu rozstał się z WOK-iem, pozostawał na marginesie teatralnego świata.

Teraz jednak, gdy artysta kończy już 70 lat, ma się spełnić jego drugie młodzieńcze marzenie. Nie o własnym teatrze, bo taki już w swoim życiu prowadził, gdy w latach 70. z kolegami z PWST w Warszawie zorganizował Puławskie Studio Teatralne, ale właśnie o Operze Królewskiej, na którą pomysł przyszedł mu do głowy, jak sam twierdzi, 40 lat temu, a inspiracją był teatr dworski Władysława IV Wazy na Zamku Królewskim w Warszawie. - W czasie studiów mój profesor od teatrologii Zbigniew Raszewski uświadomił mi, że teatr władysławowski to było coś absolutnie niezwykłego, jak na tamte czasy - wspomina Peryt.

Nie zabraknie Mozarta

Inauguracja Opery Królewskiej w postaci "Requiem" Mozarta i mszy żałobnej za zmarłych artystów miała miejsce w katedrze św. Jana na Starówce, ale główną sceną, na której POK zaprezentuje swoje spektakle, będzie Teatr Królewski zbudowany przez króla Stanisława Augusta. Ryszard Peryt zaplanował aktualny sezon i dwa następne, których treści na razie nie zdradza. Wiadomo jednak, że celem jest "przywracanie życiu muzycznemu zapomnianych dzieł muzyki polskiej". Szykują się więc premiery zapomnianej opery,Aleksander i Apelles" Karola Kurpińskiego w reżyserii Ryszarda Peryta (premiera 26 stycznia 2018 r.) i "Nędzy uszczęśliwionej" Macieja Kamieńskiego, którą od strony scenicznej przygotuje Jarosław Kilian, a od muzycznej Władysław Kłosiewicz (premiera 23 lutego 2018 r.).

Ale dyrektor POK nie byłby sobą, gdyby nie chciał wystawić Mozarta. Na 30 grudnia zaplanowano więc premierę "Wesela Figara" w jego reżyserii. Wcześniej jednak zobaczymy w POK coś wybitnie polskiego. 3 listopada w Teatrze Królewskim w Łazienkach odbędzie się pierwsza premiera sceniczna "Dziadów - Widm" w reżyserii i ze scenografią Ryszarda Peryta. - Są w moim spektaklu teksty Mickiewicza: wstęp prozą przed II-częścią "Dziadów", fragmenty "Upiora" i finałowe fragmenty IV części tego dramatu - mówi reżyser, który wystąpi również na scenie jako postać Dawnego Aktora. Guślarza zaśpiewa Adam Kruszewski (baryton), jako Widmo pojawi się Wojciech Gierlach (bas). Zadyryguje Tadeusz Karolak.

***

"Dziady - Widma" - Teatr Królewski w Starej Oranżerii, Łazienki Królewskie. Premiera w piątek o godz. 19. Bilety dostępne na spektakle 8 i 9 listopada: 50 i 60 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji