Artykuły

Lublin. Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN złamał prawo?

Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN wydał w postaci książki materiały o Józefie Czechowiczu bez zgody ich właściciela - Muzeum Lubelskiego. Zachował się wbrew zasadom, czy też ocalił te materiały od zniszczenia?

Chodzi o taśmy magnetofonowe z rozmowami przeprowadzonymi przed trzydziestu laty z ludźmi, którzy znali poetę. Dziś już nikt z nich nie żyje. Najstarsza z rozmów została nagrana w październiku 1969 roku.

- Te rozmowy były moją inicjatywą - mówi Józef Zięba, pierwszy długoletni kierownik Muzeum im. Józefa Czechowicza (podległego Muzeum Lubelskiemu), autor nagrań. - Zaniepokoiłem się stanem taśm. Pomyślałem, że najwyższy czas się nimi zająć, skoro nikt inny tego nie zrobił. W muzeum nie było nawet sprzętu, żeby je przesłuchać. Obawiałem się, że nagrania już się zatarły - opowiada Zięba. - Nie wyniosłem ich potajemnie. Wypożyczyłem z Muzeum Czechowicza to, co sam w muzeum zostawiłem. Nie informowałem, że z tych rozmów powstanie książka, bo to ja jestem autorem tych rozmów.

Archiwalne nagrania Józef Zięba zaniósł do Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN, który dysponując profesjonalnym sprzętem, oczyścił stare zapisy.

- Zaproponowałem panu Ziębie, żeby wydać książkę z jego rozmowami. Skandalem jest, że tak cenne materiały mogły ulec zniszczeniu. Nikt przez lata się nimi nie interesował. Chyba je uratowaliśmy, bo leżałyby tak dalej w muzeum przy ul. Złotej - wyjaśnia W ośrodku taśmy przepisano, Józef Zięba dokonał redakcji i oto ukazała się książka "Rozmowy o Józefie Czechowiczu", wczoraj po raz pierwszy promowana w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. H. Łopacińskiego w Lublinie.

Na wieść o jej ukazaniu się Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego, zapowiedział, że rozważy, czy nie zwrócić się do sądu. - Jestem zdumiony takim zachowaniem. Fragment dokumentacji muzealnej formalnie stanowi własność Muzeum Lubelskiego, niezależnie od tego, kto jest jej autorem. Rozmowy wydano bez naszej zgody i wiedzy - podkreśla. Ale raczej procesować się nie będzie. Komentuje: - Wydawca zachował się mało elegancko. Gdyby zwrócił się z prośbą o zgodę na wydanie, pewnie doszlibyśmy do porozumienia.

Ewa Łoś, która po Ziębie została kierownikiem Muzeum im. Józefa Czechowicza twierdzi, że to ona pierwsza przed laty zajęła się taśmami. - Walały się po muzeum. Zostały przegrane w Polskim Radio, opracowane w muzeum. Miały być wydane w specjalnym tomie. Pan Zięba nie miał prawa ich publikować. Doszło do bezprecedensowej sytuacji - oburza się.

Prosząc o zachowanie anonimowości, literaci komentują sprawę jednym zdaniem: - Dla Czechowicza to bardzo dobrze!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji