Artykuły

Rok 2017 w polskim teatrze. Najlepsza, najlepszy, najlepsze

Tomasz Domagała podsumowuje rok w polskim teatrze.

Szanowni Państwo,

już wkrótce "Złote Truskawy 2017" czyli lista zwycięzców moich corocznych teatralnych Antynagród (przyznawanych na kształt hollywoodzkich Złotych Malin). Nie chciałbym jednak być kojarzony tylko z narzekaniem i wytykaniem błędów. Z tego też względu postanowiłem kilka dni wcześniej podzielić się z Państwem pozytywnymi przeżyciami i olśnieniami, jakie spotkały mnie w polskich teatrach w mijającym roku. Uważam, że warto też ukazać obie strony medalu, jakim jest polski teatr, tym bardziej, że to sztuka żywa, w której blaski nieustannie przeplatają się z cieniami. Po obejrzeniu w całej Polsce prawie stu przedstawień przyznaję, że większość z nich po prostu mi się podobała.

Swoje podsumowanie przygotowałem w formule "najlepszy, najlepsza, najlepsze". Selekcji dokonywałem trzykrotnie, za każdym razem zmniejszając ilość artystów. Zwycięzcom gratuluję i dziękuję, a Państwa zapraszam do lektury! Kolejność nazwisk alfabetyczna. Na końcu wpisu umieściłem alfabetyczny spis wszystkich spektakli, wymienionych w tekście. Zaczynamy!

***

Najlepsza Scenografia:

Scenografia w teatrze to wizualny ekwiwalent świata, który chce się widzowi pokazać. Kompozycja przestrzeni przenosi nas do świata bohaterów spektaklu, dopowiadając jednocześnie ich historię. Dobra scenografia nie funkcjonuje w spektaklu jako tło, lecz zmienia się wraz ze światem i bohaterami. Każdy jej element powinien poszerzać spektrum oglądu scenicznej rzeczywistości zarówno w odniesieniu do samej struktury spektaklu, jak i jego wszelkich możliwych znaczeń. Trójkę wyróżnionych scenografów uważam w tej materii za absolutnych Mistrzów.

Agata Duda Gracz ("Śmierć przyjeżdża w środę"/ "Będzie pani zadowolona czyli ostatnie wesele we wsi Kamyk"/ "Makbet")

Mirek Kaczmarek ("Rabacja"/ "Rasputin"/ "Do dna")

Krystian Lupa ("Proces")

***

Najlepsze Światło:

Światło w teatrze to ciągle jeszcze wielka władza. Może zbudować lub unicestwić aktorską kreację lub wręcz cały spektakl. Mistrz światła to ktoś, kto rozumie dogłębnie, że władza w teatrze to odpowiedzialność i służba. Służba aktorom, reżyserowi i spektaklowi oraz widzom. Można tę służbę odbywać pięknie (tworząc zapierające dech w piersiach obrazy), można przeciętnie, albo całkiem źle, czyli bez pomysłu i polotu. Idealne jest tu połączenie pokory z poczuciem piękna. Praca tych trzech artystów światła jest w 2017 roku znakomitą tego ideału ilustracją.

Katarzyna Łuszczyk ("Makbet"/ "Będzie pani zadowolona...")

Krystian Lupa ("Proces")

Katarzyna Borkowska ("Bzik. Ostatnia minuta")

***

Najlepsza Choreografia:

Najgorsza choreografia w spektaklu teatralnym to taka, która "zżera" spektakl od środka, staje się bytem odrębnym, niejako państwem w państwie. Odciąga uwagę od głównych założeń i myśli spektaklu. Najlepsza to taka, bez której przedstawienie nie istnieje, ale jej nie widać. Wpleciona gdzieś w materię spektaklu, niczym piękny haft w tkaninę, mieni się sama w sobie dopiero, gdy się jej specjalnie przyjrzeć. Taką choreografię stworzyli w 2017 roku:

Kaja Kołodziejczyk ("Malowany ptak")

Maćko Prusak ("Do dna"/ "Wesele")

Cezary Tomaszewski ("Gdyby Pina nie paliła toby żyła"/ "Cezary idzie na wojnę")

***

Najlepsza Muzyka:

Muzyka w spektaklu teatralnym musi mieć sens. I to głęboki. Sensem tym nie jest ilustracyjność, często sprowadzająca się do nieznośnego "plumkania", nie jest nim również manipulowanie widzem, poprzez natrętne zwracanie jego uwagi na każdy ważny moment przedstawienia. Muzyka w spektaklu jest pełnoprawnym aktorem. Często wyraża to, czego bohaterowie nie mogą, albo nie chcą powiedzieć. Jest jednym z języków teatru, tak samo ważnym jak emocje, którym towarzyszy i które przywołuje. Dobra muzyka to taka, którą pamiętasz długo po wyjściu z teatru. W tym roku pamiętam przede wszystkim te nazwiska:

Maja Kleszcz, Wojciech Krzak ("Makbet"/ "Bzik ostatnia minuta")

Bogumił Misala ("Proces")

Dawid Sulej Rudnicki ("Do dna")

Bartosz Dziadosz Pleq ("Moja walka")

***

Najlepsza Aktor Drugoplanowy:

Mariusz Benoit, Jan Frycz ("Idiota"). Za to, że gdy mówią Dostojewskim, zapomina się, że to powieść, że potrafią tę najwyższej klasy literaturę zamienić w życie.

Bartosz Bielenia ("Wesele"/"Proces"). Za łatwość przeobrażenia, za bezpretensjonalność, dystans do siebie, przy jednoczesnej precyzji doboru środków i umiaru.

Arkadiusz Buszko, Jędrzej Wielecki ("Ślub") Za umiejętność naturalnego żonglowania formą, wypełniania jej, bądź opuszczania oraz za świadomość służebności wobec roli swojego znakomitego kolegi (Grzegorz Falkowski), która to służebność paradoksalnie stała się kanwą znakomitych, odrębnych kreacji aktorskich.

Szymon Mysłakowski ("Będzie pani zadowolona...") Za monolog, którego Hamlet do spółki z Królem Lirem do dzisiaj mu zazdroszczą.

***

Najlepszy Aktor:

Grzegorz Falkowski ("Ślub") Za totalność aktorską, ciągłe ponadgodzinne chodzenie po teatralnej linie oraz wstrząsającą, pełną rezygnacji podróż do wnętrza bohatera i jednocześnie samego siebie.

Michał Jarmicki ("Upadanie") Za poruszającą kreację najważniejszego bohatera tego roku - człowieka słabego, przeciętnego, uzależnionego od innych, którego życiowym wyzwaniem jest przeżycie kolejnego dnia oraz uratowanie swojej godności. W sytuacji, gdy świat ma go kompletnie gdzieś.

Andrzej Kłak ("Proces") Za kreację, która swoją intensywnością nie pozwala się zapomnieć i nie daje się po wyjściu z teatru w głębi serca zagłuszyć, za udaną próbę oskarżenia swojego bohatera, który, jako ofiara różnych systemów, obrony (w naszych oczach) raczej nie potrzebował.

Jerzy Walczak ("Malowany ptak") Za milczącą obecność, która porażała swoją siłą, za spojrzenie, które nie tylko wyrażało jakąś przerażającą prawdę o człowieku, lecz także bombardowało widzów tysiącem pytań, wciąż pozostających bez odpowiedzi. Do tego ten spokój wewnętrzny Walczaka, który z minuty na minutę potęgował w nas uczucie niepokoju.

***

Najlepsza Aktorka Drugoplanowa:

Bożena Borowska-Kropielnicka, Gabriela Frycz ("Będzie pani zadowolona...") Borowska za pokazanie nam, widzom, że niezłomność Antygony wcale nie była pochodną jej młodości, za to, że swoim bólem i żądaniem sprawiedliwości zmieniła ten tandetny kabaret w grecką tragedię, stając się ślepym narzędziem Fatum. Frycz z kolei udowodniła, że nie ma małych rólek, są za to na pewno wielcy aktorzy, dla których czas jednego niedługiego monologu może stać się wystarczający, żeby złapać widza za gardło i wycisnąć z łez jak cytrynę.

Joanna Kasperek ("Harper"/"Rasputin"). Za pozorny spokój i walkę z wielkimi emocjami, które buzują w jej postaciach; za to, że właściwie nie robi nic, a my w środku wiemy i czujemy wszystko.

Halina Rasiakówna ("Proces"/ "Moja walka") Za to, że z każdego zdania jest w stanie zrobić spektakl sam w sobie. Za instynkt aktorski, który pozwala jej, niczym dzikiemu kotu, jak najszybciej dotrzeć do celu i upolować najpiękniejszą i najbardziej tłustą aktorską antylopę.

Marta Wągrocka ("Twórcy obrazów") Za poruszającą kreację młodej aktorki, która miota się między sobą a brutalnym światem, nie bojąc się spojrzeć w lustro. Nawet tak wspaniałe i krystaliczne jak Anna Seniuk.

***

Najlepsza Aktorka:

Małgorzata Kochan ("Sekretne życie Friedmanów"). Za zabranie widza w poruszającą podróż w życiową przepaść. Za pokazanie, jaką cenę płaci się za poddanie się Losowi i przeżycie. Bohaterka Kochan przeżywa. Jak cesarz Kaligula swoją chorobę - na zgubę Rzymu. Elaine Friedman na zgubę swojej rodziny. Wstrząsające.

Magdalena Koleśnik ("Chłopi") Za wykreowanie kruchego wewnętrznego świata, który - odrzucany przez kolejnych bohaterów jej życia - z góry skazany jest na zagładę. W finale w jej oczach widać tylko pustkę i ciemność. Przerażającą, jak u martwego ptaka z filmu Stephana Daldry'go "Godziny". Widz próbuje niczym Virginia Woolf zajrzeć w głąb tej czerni, ale nie widać tam już nic więcej ponad kolor oczu. Znakomita rola.

Grażyna Misiorowska ("Śmierć przyjeżdża w środę") Gdy siedzi i pali papierosa, snując niespiesznie swą historię, zatrzymuje się czas, zatrzymuje się świat. Każde jej zdanie dotyka jak zimny nóż rozgrzanego ciała, a spojrzenie przeszywa niczym ów dotyk. Chcesz wejść na scenę i ją przytulić. I zostać z nią tam na zawsze.

Anna Seniuk ("Twórcy obrazów"). To jest ten moment, gdy zapominasz, że to wielka dama polskiego teatru, że Seniuk, że noblistka Lagerloef. Widzisz starą, zgorzkniałą kobietę, która nie rozumie świata, bo nigdy nie chciała spojrzeć prawdzie w oczy. W końcu kapituluje. Zdziera jedną maskę, potem drugą i kolejne. Świat staje się piękniejszy. Łzy płyną. Czas staje w miejscu. Magia.

***

Najlepszy Reżyser:

Michał Borczuch ("Moja walka") Za łączenie tego, co nie do połączenia, za wojnę światów, z których wyłania się ten jeden, okrutny, nasz własny.

Agata Duda Gracz ("Będzie pani zadowolona...") Za to, że z kiczu, polskiej przaśności oraz historyjki kryminalnej zbudowała grecką tragedię, w finale której katharsis staje się pułapką.

Oliver Friljić ("Klątwa") Za to, że miał odwagę naprawdę się wtrącić. Że złamał najważniejsze polskie tabu. Reakcje społeczne to potwierdzają. A zrobił to w sposób znakomity. Jego spektakl to teatralna babuszka, którą otwierasz, a w środku masz kolejną, jeszcze bardziej precyzyjnie wykonaną i wymalowaną. Im bardziej próbujesz ją złapać, tym bardziej jest nieuchwytna. Dzieło sztuki. I żadne opinie tego nie zmienią. Kapelusze z głów również za diametralnie innego "Hamleta", prezentowanego na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku.

Wojciech Ziemilski ("Jeden gest") Postanowił zrobić spektakl z ludźmi dotkniętymi głuchotą o ich świecie i trudnościach w komunikacji z innymi ludźmi, wyszła mu zaś jedna z najbardziej poruszających opowieści aktorów o teatrze. Po spektaklu sam nie mogłem przez dłuższy czas wykrztusić słowa, na własnej skórze doświadczając trudności w komunikacji.

***

Najlepszy Tekst/Adaptacja/Dramaturgia:

Agata Duda Gracz ("Będzie pani zadowolona"/ "Śmierć przyjeżdża w środę"/ "Makbet") Za całokształt. Najbardziej urzekł mnie pomysł na Makbeta. Makbet, który odmawia działania, sprawdza swoją biernością przepowiednię; jako król z kolei ubezwłasnowolniony przez otoczenie, niczym jego odpowiednik na szachownicy. Touche!

Krzysztof Garbaczewski ("Chłopi") Za paradoksy: wierność Reymontowi w pełnej mu niewierności, linearność pławiącą się w nielinearności, za rok zamknięty w zimie, za rzeczywistość zamkniętą w nierzeczywistości. Za to, że swoją adaptację podporządkował światu przedstawionemu i bohaterom, zarówno tym reymontowskim, jak i tym współczesnym, czyli swoim widzom.

Krystian Lupa ("Proces") Za ułożenie z powieści Kafki, jego życia i swojej egzystencji we współczesnej Polsce, magnetyzującej mozaiki. Mieni się ona kolorami, odcieniami oraz precyzją wykonania niczym te w bazylice San Vitale w Rawennie. W nich też brak niekiedy jednego czy drugiego kamyczka, ale to nie przeszkadza się nimi zachwycać.

Tomasz Śpiewak ("Moja walka") Za tytaniczną pracę wydestylowania z cyklu powieściowego Knausgarda esencji wątków i scen, które złożyły się na przejmujący portret głównego bohatera. W trakcie spektaklu ta esencja wsącza się niepostrzeżenie do naszej podświadomości, anektując ją i zawłaszczając. Od tego momentu widz staje się bohaterem przedstawienia, a władze na scenie przejmuje ego, uosobione w bohaterze. To wszystko dzieje się nie tylko dzięki znakomitej reżyserii Borczucha, ale i dzięki pracy Tomasza Śpiewaka. Znakomity jest też wątek Mein Kempf oraz Breivika. Brawo.

***

Najlepszy Spektakl:

"Chłopi" (reż. Krzysztof Garbaczewski, na zdjęciu) Za klasyczny epos przełożony na post-dramatyczny teatr. Bez szwanku dla obu: eposu i teatru.

"Do DNA" (reż. Ewa Kaim) Z dotarcie do dna, do trzewi, tak jak obiecywali!

"Jeden gest" (reż. Wojciech Ziemilski) Za to, że wszystko zaczyna się od jednego gestu a kończy na wielkim teatrze.

"Proces" (reż. Krystian Lupa) Za ukończenie arcydzieła, którego istotą jest to, że jest nie do dokończenia.

***

Nagroda Fair Play 2017

Ewa Skibińska. Za to, że w czasie spektaklu "Chłopi" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego, wystawianego na Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie, widząc, że Magdalenie Koleśnik, grającej Jagnę przestał działać mikroport, odpięła swój i oddała koleżance. Piękny gest. Godny zarówno pochwały jak i nagrody!

PS. Spis wszystkich wymienionych spektakli:

"Będzie pani zadowolona, czyli ostatnie wesele we wsi Kamyk", reż. Agata Duda-Gracz (Teatr Nowy w Poznaniu)

"Bzik. Ostatnia minuta", reż. Ewelina Marciniak (Teatr Współczesny w Szczecinie)

"Cezary idzie na wojnę", reż. Cezary Tomaszewski (Komuna Warszawa)

"Chłopi", reż. Krzysztof Garbaczewski (Teatr Powszechny w Warszawie)

"Do DNA", reż. Ewa Kaim (PWST Kraków)

"Gdyby Pina nie paliła, toby żyła", reż. Cezary Tomaszewski (Teatr im. Szaniawskiego w Wałbrzychu)

"Harper", reż. Grzegorz Wiśniewski (Teatr im. Żeromskiego w Kielcach)

"Idiota", reż. Paweł Miśkiewicz (Teatr Narodowy w Warszawie)

"Jeden gest", reż. Wojciech Ziemilski (Nowy Teatr w Warszawie)

"Klątwa", reż. Oliver Friljić (Teatr Powszechny w Warszawie)

"Malowany ptak", reż. Maja Kleczewska (Teatr Polski w Poznaniu, Teatr Żydowski w Warszawie)

"Makbet", reż. Agata Duda-Gracz (Teatr Capitol we Wrocławiu)

"Moja walka", reż. Michał Borczuch (TR Warszawa)

"Proces", reż. Krystian Lupa (Teatr Powszechny, Nowy Teatr, Studio Teatrgaleria, TR Warszawa)

"Rabacja", reż. Jakub Roszkowski (Teatr im. Słowackiego w Krakowie)

"Rasputin", reż. Wiktor Rubin (Teatr im. Żeromskiego w Kielcach)

"Sekretne życie Friedmanów", reż. Marcin Wierzchowski (Teatr Ludowy w Krakowie)

"Ślub", reż. Anna Augustynowicz (Teatr Współczesny w Szczecinie, Teatr im. Kochanowskiego w Opolu)

"Śmierć przyjeżdża w środę", reż. Agata Duda-Gracz (Teatr im. Kochanowskiego w Opolu)

"Twórcy obrazów", reż. Artur Urbański (Teatr Narodowy w Warszawie)

"Upadanie", reż. Arpad Schilling (Teatr Powszechny w Warszawie)

"Wesele", reż. Jan Klata (Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji