Artykuły

Bydgoszcz. Odkryjesz kto jest kim naprawdę. Premiera w Polskim

- Chcemy zarazić widzów zabawą na wysokim poziomie - mówią realizatorzy premierowego spektaklu "Komedia Omyłek" w Teatrze Polskim. Sztukę Szekspira wyreżyserował Francuz Jean-Philippe Salerio, ceniony twórca komedii.

- Szukałem sztuki lżejszej, ale nie farsowej. Chciałem, by w repertuarze znalazła się propozycja na bardzo wysokim poziomie intelektualnym i tekstowym, z najwyższej półki europejskiej literatury, a jednak idealna na świąteczny i noworoczny czas - mówi Łukasz Gajdzis, dyrektor Teatru Polskiego o najnowszej premierze. W "Komedii Omyłek" Szekspira obyczajowy obrazek ożywa dzięki komicznej intrydze i nieoczekiwanej kulminacji. Historia zbudowana jest na szeregu zabawnych nieporozumień, związanych z pojawieniem się Antyfolusa i jego sługi w Efezie, gdzie - jak się okazuje - wszyscy ich doskonale znają. Poszukujący zaginionych przed laty braci bliźniaków czują się coraz bardziej zagubieni w obcym mieście. Paradoksalnie uczucie to wzmaga się, im bardziej uznawani są za tutejszych. Goszczeni z honorami, podejmowani kolacją, obdarowani złotem, z upływem czasu są coraz dotkliwiej rozdarci i zdezorientowani. Czy wciąż są tymi, za kogo się uważali?

- Pytanie o własną tożsamość, jakie stawia Szekspir, przybiera w spektaklu formę tytułowej komedii omyłek. Zamęt na scenie rośnie z każdą minutą, a słowne "szermierki" bawią w niebanalny sposób. Mimo to na scenie nie brakuje miejsca na refleksję nad kondycją współczesnego człowieka - obywatela świata - mówią twórcy spektaklu. W ich wizji jesteśmy wiecznymi poszukiwaczami swojego miejsca, a zbudowanie swego domu na nowo - to zarówno niełatwe wyzwanie, jak podstawowa ludzka potrzeba. W bydgoskiej inscenizacji stworzenie tego azylu jest tożsame z odnalezieniem nie tylko zaginionych bliskich, ale też siebie w nowej sytuacji.

Spektakl wyreżyserował Francuz Jean-Philippe Salerio. Jest cenionym twórcą w dziedzinie komedii. Od 1989 roku pracuje w Lyonie i Paryżu. Szekspira wystawia nie pierwszy raz.

- Jean-Philippe jest bardzo cierpliwym i ciężko pracującym artystą. Wyzwaniem było to, że na próbach porozumiewaliśmy się w trzech językach: po angielsku, francusku i po polsku. On jest już chyba nawet w stanie odnaleźć się w naszym ojczystym języku. Musi przecież słuchać, jak na scenie wymieniamy się polskimi dialogami. To dla niego trudne zadanie, bo jako reżyser musi wyłapywać niuanse językowe - mówi o pracy z reżyserem Emilia Piech, odtwórczyni roli Adriany.

Tekst w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka, który na warsztat wzięli twórcy spektaklu, uległ pewnym modyfikacjom sprzyjającym scenie, choć w całościowym kształcie zachowuje swoją dynamikę. Jest też mnóstwo gier słownych, które przyczyniają się do atrakcyjności tekstu.

Aktorzy musieli zmierzyć się nie tylko z lawinami tekstu i utrzymaniem tempa akcji. Michał Filipiak: - Gram dwie postaci, Dromia i jego brata bliźniaka. To co było najtrudniejsze i najciekawsze, to zagranie ich tak, by jednak się od siebie różnili. Postać Dromia jest też bardzo impulsywna i ekspresyjna. Mówi bardzo dużo i wymagało to ode mnie bardzo dokładnej technicznej pracy nad słowem.

Z podobnym wyzwaniem musiał się zmierzyć Jakub Ulewicz, który również gra w spektaklu podwójną rolę Antyfolusa. - Moje postaci dość często zmieniają się na scenie. To wymaga sprawności fizycznej, szybkiego przemieszczania się i dokonywania zmian między charakterami - mówi.

Aktorzy przyznają, że "Komedia Omyłek" to duża odmiana po spektaklach, które grali w poprzednich kilku sezonach.

- Chcemy dotrzeć do serc widzów, ich poczucia humoru i wzruszeń bezpośrednio i lekko, a to nie jest takie łatwe - mówi Ulewicz. - Jako zespół świetnie się bawiliśmy, przygotowując ten spektakl, ale zdajemy sobie również sprawę, jak trudno jest zrobić dobrą komedię. Mam nadzieję, że publiczności będzie się podobać - mówi Piech.

Uprzedza, że widzowie powinni spodziewać się kilku awangardowych rozwiązań scenicznych. - Wydaje mi się, że granie Szekspira według elżbietańskiego kodu dziś nie ma już w teatrze sensu. Interesująca jest sama sztuka, ale będziemy mieć też nietuzinkową scenografię i kostiumy. Dużo w nich eklektyzmu. Scenograf, Łukasz Błażejewski, czerpał również w swojej koncepcji z kinematografii lat 80. i 90 -mówi.

Premiera dziś o godz. 19. Bilety 75 zł. Najbliższe kolejne spektakle w SOBOTĘ i w NIEDZIELĘ.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji