Artykuły

Warszawa. Premiera "Ułanów" w Teatrze Narodowym

- Uniesienie i świętość w tej sztuce miesza się mocno z martyrologią i cierpieniem - powiedział Piotr Cieplak, inscenizator "Ułanów" Jarosława Marka Rymkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Premiera przedstawienia - w sobotę.

- Robię wybitną sztukę Jarosława Marka Rymkiewicza z 1974 r. - i to ciekawy paradoks. Bo teraz, jak mi się wydaje, Rymkiewicz myśli inaczej i pewnie tej sztuki by tak nie napisał - wyjaśnił Piotr Cieplak (na zdjęciu pierwszy z lewej podczas próby), reżyser sobotniej premiery w Teatrze Narodowym.

- Uniesienie i świętość w tej sztuce miesza się jednak mocno z martyrologią i cierpieniem - powiedział, dodając, że "to są nieodłączne dwie tonacje polskości, które w tym spektaklu wzajemnie się przenikają".

Wyjaśnił, że w "Ułanach" Rymkiewicza, którą autor określił jako "komedię serio" zainteresowało go "to, co nazywam ogólnie polskim mitomaństwem - tym wzmożeniem narodowym, pompowaniem jakiegoś balona patriotyczno-martyrologicznego". - Ta tonacja jest nie do zniesienia. Wydaje mi się, że ona fałszuje obraz, zakłamuje nasze myślenie - dodał.

- Dzisiaj spór o to, czy my jesteśmy w Europie, czy nie jesteśmy, w jakiej Europie - to są pytania, które w istocie rzeczy doprowadzają nas do kluczowego problemu: kim my jesteśmy, kim chcemy być? - mówił Cieplak.

Jak zaznaczył, "to są podstawowe pytania tożsamościowe, które teraz przez wszystkie strony tej debaty politycznej w Polsce są na nowo stawiane". - Na nowo musimy siebie opisać - podkreślił.

Pytany, jacy i kim są polscy ułani w spektaklu, Cieplak stwierdził, że "bohaterów jest tu sporo i to bardzo różnych". "Pokazuję całe spektrum ich postaw. (...) A autor nie pozostawia suchej nitki na żadnym z nich" - dodał.

Reżyser zaznaczył, że "to jest bardzo śmieszny spektakl (...), ale na końcu tego przedstawienia ten uśmiech zastyga nam na ustach". - Puenta jest rozpaczliwa - ocenił.

Prof. Maria Janion określiła sztukę Rymkiewicza mianem "komediowej syntezy romantyzmu".

Scenografię, kostiumy i światło zaprojektował Andrzej Witkowski, muzykę skomponował Paweł Czepułkowski. Autorem animacji obrazów jest Antoni Witkowski.

Widzowie wprowadzeni zostaną do Muzeum Wszech-Ułaństwa Polskiego, które zapełniają osobliwe eksponaty. W przeszklonych gablotach i szafach umieszczono np. poszczerbione srebra rodowe, które okazują się "wypożyczonym z francuskiego muzeum za zgodą prezydenta Macrona darem ułanów polskich dla Napoleona". Jest ślad działalności Edisona, który w 1912 r. nagrał swoim aparatem 117-letnią Zosię Soplicową śpiewającą "Tam na błoniu błyszczy kwiecie". Wśród eksponatów znajdują się też deski z dworu w Soplicowie, a na jednej z nich odkryto odcisk kciuka Adama Mickiewicza. Jest metalowe wiadro służące do pojenia koni w Dniestrze; jest też Zosine okienko z kwiatami i płotkiem rodem wprost z "Pana Tadeusza". Są plansze z wymalowanymi ułanami na koniach; na ścianach wiszą szable, a pod teatralnym sufitem zawieszono kruko-wrony (echo opowiadania "Nie rozdziobią nas kruki, wrony" Stefana Żeromskiego).

Wszystkie te przedmioty, a także stołki, krzesła, kanapy i okrągłe stoliki zostały opisane z naukową precyzją. Ekspozycja jest multimedialna i interaktywna. W przerwach spektaklu widzowie będą mogli je oglądać i wchodzić z nimi w interakcje. Np. widz, który przyciśnie przycisk przy okwieconym płocie z okienkiem Zosi, wysłucha całej gamy swojskich, wiejskich odgłosów zwierząt - a następnie zostanie poproszony o zastukanie w okienko.

Aktorzy także występują w strojach "znaczących" - np Jerzy Radziwiłowicz jako Graf nosi wojskowy szynel (rosyjski), a służące Ciotuni na głowach wianki z kwiatów. Ciotunia ubrana jest w czerń, niczym Polki po powstaniu styczniowym.

W przedstawieniu występują: Dominika Kluźniak (Zosia), Anna Seniuk (Ciotunia), Paulina Korthals (Ania,pokojówka Ciotuni), Anna Ułas (Frania, pokojówka Ciotuni), Mariusz Benoit (Widmo), Piotr Grabowski (Major), Arkadiusz Janiczek (ordynans Jan), Hubert Paszkiewicz (Lubomir, porucznik ułanów) i Jerzy Radziwiłowicz (Graf, feldmarszał).

Premiera spektaklu 10 marca o godz. 1930. Kolejne przedstawienia - 11, 13 i 14 marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji