Artykuły

Katowice. "Pod presją" premierowo w Śląskim

Prapremiera spektaklu "Pod presją" w reżyserii Mai Kleczewskiej, inspirowanego motywami z legendarnego filmu Johna Cassavetesa z 1974 r. odbędzie się w piątek w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach.

- John Cassavetes - nasza wielka inspiracja - pracował eksperymentalnie, ponieważ pracował ze swoją żoną, matką, teściową, przyjacielem, dziećmi, w swoim domu, za pożyczone pieniądze, choć ledwo wiązali koniec z końcem. On zawsze mówił, że chce robić filmy o tym, czego sam nie wie. Mówił: nie chcę wiedzieć, jak to się skończy, chcę doświadczyć sytuacji podobnej do momentów w moim życiu, których sam nie rozumiem - powiedziała Maja Kleczewska.

- My chcieliśmy spróbować opowiedzieć o człowieku coś, czego nie możemy zwerbalizować, a co tylko przeczuwamy; rodzaj rozszczepienia między tym, co się powinno, a tym, czego ktoś od nas oczekuje, czyli presją, pod jaką jesteśmy, a tym, co się w nas wydarza mimo woli. I o tym to jest - o człowieku, w którym coś w środku pęka, czego ani on sam, ani ci, co go otaczają, nie rozumieją - dodała.

Film amerykańskiego aktora, reżysera i scenarzysty Johna Cassavetesa (1929-89) opowiada o małżeństwie Mabel i Nicka. Zachowanie kobiety odbiega od społecznych norm, co komplikuje stosunki między małżonkami. Główne role zagrali Peter Falk i żona reżysera - Gena Rowlands.

Spektakl Kleczewskiej jest realizowany w nietypowej formie - widzowie zobaczą na scenie realizację filmu. Publiczność weźmie udział w równoległych procesach. Będzie przyglądać się aktorom w żywym planie, obserwować powstawanie filmu i jednocześnie oglądać film.

- Chcieliśmy pracować razem z operatorem Kacprem Fertaczem i sprawdzić taką formę, której - mam wrażenie - jeszcze w polskim teatrze nie było, czyli zrobić film na żywo. To, na czym nam zależy, to prowadzenie równoległych narracji, tak że widz będzie mógł dokonać osobistego montażu i wyboru, gdzie wędruje jego oko i jego uwaga - wyjaśniła reżyserka.

Podkreśliła, że chce skupić uwagę na kobiecie i tym, jakie jest poczucie jej obecności w świecie i w niej samej.

Będzie to pierwsza w Teatrze Śląskim realizacja Mai Kleczewskiej, która do współpracy zaprosiła Sandrę Korzeniak (rola Mabel). Reżyser i aktorka są m.in. laureatkami Paszportów "Polityki". W 2017 r. Kleczewska otrzymała jedną z najbardziej prestiżowych nagród teatralnych w Europie: Srebrnego Lwa za innowację w teatrze, przyznanego podczas Teatralnego Biennale w Wenecji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji