Artykuły

Śląskie. W Śmigus Dyngus otwartych będzie kilka teatrów

Weekend upłynie pod znakiem celebrowania świąt Wielkanocnych, spotkań z rodziną i przyjaciółmi, degustowania pyszności lub też spacerów w poszukiwaniu pierwszych oznak wiosny. W Śmigus Dyngus, czyli w poniedziałek 2 kwietnia, otwartych będzie kilka regionalnych teatrów, więc można nieco nadrobić zaległości kulturalne.

W Teatrze Śląskim w Katowicach można zarezerwować bilety na "Dwanaście krzeseł" [na zdjęciu] (godz. 17) w reżyserii Nikołaja Kolady na podstawie, niegdyś poczytnej w Polsce, powieści napisanej przez Eugeniusza Pietrowa i Ilję Ilfa, drwiącej z porewolucyjnej, pogrążonej w chaosie Rosji i jej mieszkańców. Reżyser też wielce sobie drwi z komunizmu. I w ogóle Rosji.

Historia jest prosta. Zubożały arystokrata Hipolit Worobjaninow dowiaduje się, że jego umierająca ciotka pochowała przed rewolucjonistami mnóstwo klejnotów w obiciu jednego z dwunastu krzeseł. Pech chciał, że krzesła zaginęły, więc Hipolit postanawia je odnaleźć. Jego kompanem zostaje spryciarz i oszust Ostap Bender. Panowie podróżują przez Rosję, która przechodzi właśnie transformację. Czas ten ukazany jest przez Koladę w krzywym zwierciadle - są polityczne wiece i licytacje majątków, huczne imprezy i biedowanie, upokarzanie i wywyższanie ludzi, nadzieja na lepsze jutro i jej brak. Godne uwagi w tym widowisku są na pewno wiodące role Bartłomieja Błaszczyńskiego i Mateusza Znanieckiego oraz monumentalna scenografia i kostiumy zaprojektowane przez Nikołaja Koladę razem z Anną Tomczyńską. W pamięć zapadają również sceny z żeńską częścią obsady - frywolne i fikuśne. Majstersztykiem jest zarówno namiętne tango w wykonaniu dwóch młodych aktorek (Natalia Jesionowska i Kaśka Dudek), jak i w ogóle ruch sceniczny pomyślany przez Jakuba Lewandowskiego. Można się pośmiać i spędzić miło czas, choć uprzedzam - spektakl trwa około trzech godzin! Bilety: 20-60 zł.

Papuga w Korezie

W podobnym, komediowym klimacie utrzymane są także propozycje innych scen, otwartych w Lany Poniedziałek. W Teatrze Korez na widzów czeka "Mrożona papuga" (godz. 17) w reżyserii autora, Freda Apke, z Elżbietą Okupską w roli głównej. To przede wszystkim dla niej warto przyjść na ten tytuł. Gwiazda śląskich scen (rolą tą powraca po kilku latach odpoczynku) wciela się w tej komedii w kobietę, która udaje ociemniałą po to, by wymusić na urzędnikach wyższą emeryturę. Do takiego desperackiego kroku namawia ją sąsiad (gra go ubóstwiany przez publikę Mirosław Neinert). Oczywiście wyniknie z tego kilka zabawnych nieporozumień, z których utkana zostaje cała akcja spektaklu. Apke portretuje polskich emerytów klepiących biedę, ale nie tylko. Pokazuje, jak łatwo żyć przeszłością, karmić się małymi kłamstewkami - byle tylko nie zmieniać nic w swoim życiu, które w tej postaci jest już dobrze oswojone. Rzecz jasna sytuacja Heleny i jej rodziny na skutek szwindlu kobiety stanie się przyczynkiem do - w gruncie rzeczy dobrych - zmian, których tak wszyscy się boją, a za którymi w sumie tęsknią. Okupska w swej roli potrafi być i tragiczna, i śmieszna jednocześnie. Karkołomne ma zadanie, ale nie przegina w stronę farsowości. Bilety: 40-50 zł.

Namiętność w Żelaznym

Teatr Żelazny działający w budynku dworca kolejowego w Katowicach-Piotrowicach proponuje swoją najnowszą komedię "Seks dla opornych" w reżyserii szefa, Piotra Wiśniewskiego (godz. 17). Bohaterzy to małżeństwo z kilkunastoletnim stażem, które postanawia ożywić swój związek. Z egzemplarzem popularnego poradnika seksualnego w walizce rezerwuje pokój w hotelu. Kolejne gry i zabawy pary, które proponuje książka, są pretekstem do rozpoczęcia poważnej rozmowy o tym, co ich łączy i niwelowania tego, co dzieli. Jak mąż, przyzwyczajony do wizerunku poczciwej żony i kochającej matki, zareaguje na jej nowy, drapieżny wizerunek? Czy poradnik wystarczy do rozbudzenia w nich namiętności? Autorka sztuki Michele Riml z subtelną ironią, ale i z dużą wyrozumiałością opowiada o podjętej przez Alice i Henry'ego próbie przełamania małżeńskiej rutyny. Bilety: 40-50 zł.

Głupiec w Nowym

W zabrzańskim Teatrze Nowym "Kolacja dla głupca" (godz. 17) w reżyserii Marcina Sławińskiego. Spektakl wyszedł mu zgrabnie, energicznie, dowcipnie, ale też miejscami refleksyjnie. Główna w tym zasługa dobrego poprowadzenia aktorów, w szczególności tytułowego głupca - Pignona, w którego udanie wciela się Krzysztof Urbanowicz, oraz jego przeciwnika Brochanta, którego gra Dariusz Czajkowski. To relacja, która zawiązuje się między bohaterami, jest paliwem napędowym całej akcji. Panowie ich odgrywający mają tego paliwa mnóstwo. Obaj są jakby stworzeni do tych właśnie ról, dobrze skontrastowani, na dwóch przeciwnych sobie biegunach. Sławiński, wybierając tych właśnie aktorów, strzelił w dziesiątkę.

Oto wydawca i handlarz dziełami sztuki Pierre Brochant - przekonany o swojej błyskotliwości, żyjący wygodnie cwaniak. Wspólnie ze swoimi równie wyrafinowanymi kolegami dla umilenia wolnego czasu organizuje raz na jakiś czas kolacje, podczas których wtajemniczona ekipa bawi się kosztem kogoś, kogo uważa za głupka. Konfrontacja życiowego niedołęgi i człowieka sukcesu zawsze bywa źródłem wesołości - ludzie przecież uwielbiają śmiać się z tych, którzy są od nich gorsi. Który z kolegów zaprosi głupszego, ten wygrywa. Pewnego wieczoru pojawia się głupiec, który z kolacji nie skorzysta z powodu niefortunnego wypadku Pierre'a. Uświadomi za to bohaterowi, kto tutaj tak naprawdę nie grzeszy inteligencją. Bilety: 40 zł.

Pokojówka w Polskim

Teatr Polski w Bielsku-Białej proponuje na Śmigus Dyngus farsę "Pomoc domowa" Marca Camolettiego, czyli drugą część kultowego uwielbianego przez widzów spektaklu "Boeing Boeing" w reżyserii dyrektora Witolda Mazurkiewicza (godz. 16 i 19). Bohaterka - doświadczona w damsko-męskich bojach pokojówka Nadia - musi zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami w nowym miejscu pracy, u małżeństwa Olgi i Norberta. Szybko się jednak okaże, że w zakres jej obowiązków nie wchodzi tylko sprzątanie i opieka nad domem. Bilety: 40-60 zł.

W bielskiej Banialuce z kolei będzie szansa zobaczyć z dzieckiem "Tymoteusza wśród ptaków" (godz. 11) w reżyserii Lucyny Sypniewskiej, z muzyką Krzysztofa Maciejowskiego i kolorową scenografią Zofii de Ines. Mimo że tekst sztuki Jana Wilkowskiego, wybitnego specjalisty od dziecięcego teatru lalkowego, ma już kilkadziesiąt lat, wciąż pozostaje aktualny, a sam Miś Tymoteusz Rymcimci, bohater cyklu opowieści, cieszy się niesłabnącą popularnością wśród małych widzów. Tym razem rezolutny niedźwiadek, niczym przewodnik po świecie dorosłych, który nie do końca jest jeszcze dla dzieci zrozumiały, będzie (oczywiście poprzez zabawę) nauczał o tym, że warto być odpowiedzialnym i troszczyć się o innych. Tymoteuszowi w jego kolejnej przygodzie towarzyszyć będą: stateczny tata, przyjaciele ptaki, podstępny lis i przepiórcze jajo. Bilety: 17-22 zł.

Melomani mogą wybrać się do Opery Śląskiej, gdzie w Poniedziałek Wielkanocny zagości "Tosca" (godz. 18) w inscenizacji Tadeusza Bradeckiego - opera z muzyką Pucciniego o tragicznej miłości wplątanej w tryby polityki i historii. Tytułowa śpiewaczka Tosca i malarz Cavaradossi stają się ofiarami gry prowadzonej przez szefa tajnej policji Scarpię. Za udzielenie pomocy zbiegłemu więźniowi politycznemu Cavaradossi sam zostaje schwytany i skazany na śmierć. Ceną za jego życie ma być ukochana malarza, Tosca. Śpiewaczka zabija co prawda Scarpię, ale zemsta szefa policji dosięga kochanków nawet po jego śmierci. Bilety: 15-80 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji