Artykuły

Uczciwa propozycja

Najnowsza premiera warszawskiego Teatru Powszechnego jest uczciwą propozycją. Od pierwszych chwil wiadomo, że nie zapraszano nas do obcowania z arcydziełem mającym odsłaniać głębie egzystencji. "Żelazna konstrukcja" autorstwa i reżyserii Macieja Wojtyszki jest zgrabną farsą spełniającą wszystkie wymogi tego gatunku. Autor nie szczędzi bon motów, niespodziewanych zwrotów sytuacji, zaopatruje sztukę w obowiązkowe qui pro quo (tu na czwartym lub nawet piątym stopniu komplikacji), przedstawia kilka trafnie podpatrzonych typów. "Żelazna konstrukcja" jest miłym rozczarowaniem. Ostatnio polski dramat współczesny ciężko okulał. Sztuki cierpiętnicze wywołują rumieniec wstydu. Komedie są mało śmieszne. Wojtyszko obiecał farsę. Słowa dotrzymał.

Przedstawienie budzi huragany śmiechu na widowni. Nie jest to jednak śmiech bezmyślny. Przez scenę przewija się współczesna Polska i jej mieszkańcy z konglomeratem najzabawniejszych i najgorszych cech: wygórowanych ambicji przy braku możliwości ich realizacji, arcypolskiego "zastaw się a postaw się", życzeniowego myślenia, ksenofobii i kompleksu Ameryki, pazerności i nieokrzesania.

Spotkanie inteligenci, która w pogoni za pieniędzmi dawno już porzuciła swoje ambicje, z prostym ludem o cechach niezmienionych od dziesiątków lat przywodzi na myśl spotworniała replikę "Wesela". Stary dwór - miejsce owego spotkania - jest tylko atrapą, którą mają zapełnić kiczowate meble i rekwizyty nie mające nic wspólnego z polską tradycją.

Obserwacja Wojtyszki wykracza poza farsowy śmiech. Premiera w Powszechnym potwierdziła dobrą formę aktorską zespołu. Przedstawienie ma znakomite tempo, brak w nim dziur i pustych, nie-wygranych miejsc. To ważne, bo farsa to jeden z najtrudniejszych teatralnych gatunków. Rozdzielanie komplementów wymagałoby przepisania całego afisza. Warto zwrócić uwagę na elegancję gestu i słowa Wiesławy Mazurkiewicz (Dziedziczka Lasocka) i Edytę Olszówkę, która w roli obrażonej na świat Jadzi - Panny Młodej - stworzyła klejnocik pantomimy. Miłym zaskoczeniem jest rola Jana Drużby. Rafał Królikowski zagrał ją przeciw swoim warunkom Jako Pan Młody w garniturze i obowiązkowych białych adidasach udowodnił, że jest nie tylko wymuskanym amantem ale ma również duży talent komediowy. Studium polskiego chama o kanciastym geście, charakterystycznym tylko dla naszego kraju sposobie trzymania papierosa, wrzaskliwym domaganiu się swoich praw, czyli rola Sylwestra Maciejewskiego warta jest osobnego opisu.

Publiczność przedstawienia Wojtyszki ogląda coś na kształt wybiegu w zoo. Pensjonariusze są zabawni, jednak nieuchronnie pojawia się pytanie - czy nie za bardzo przypominają nas samych?

"Żelazna konstrukcja" Macieja Wojtyszki jest przedstawieniem uczciwym. Nie udaje niczego ponad to, czym jest. A jest to rzetelnie zrobiony teatr. To dużo w czasach, gdy zbyt często mamy do czynienia z artystycznymi obietnicami bez pokrycia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji