Artykuły

Gdańsk. Wystawa "Kanalie" w Sztuce Wyboru

Rzadko zdarza się, aby wystawa, bez względu na to jak kontrowersyjna, już drugiego dnia została zniszczona. To właśnie niedawno spotkało warszawską odsłonę "Kanalii", serię 44 zdjęć znanych postaci ze świata sztuki, nauki i kultury, którą do 27 kwietnia można oglądać w gdańskiej Sztuce Wyboru. Wstęp wolny.

Dorota Kolak, Bogusław Linda, Magdalena Cielecka, Szymon Majewski, Wojciech Mann czy Krzysztof Zanussi to tylko kilka rozpoznawalnych osób z czterdziestu czterech, które wzięły udział w specjalnej sesji zdjęciowej zainspirowanej obecną sytuacją polityczno-społeczną w Polsce.

Skąd zatem nazwa "Kanalie", skoro wśród sportretowanych znaleźć można przedstawicieli sztuki, także tej wysokiej oraz dwóch bohaterów II wojny światowej: Aleksandra Tarnawskiego, ostatniego żyjącego cichociemnego oraz Stanisława Likiernika, członka KEDYWU, czyli Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej?

- Nazwa została wzięta z wypowiedzi człowieka, któremu wydaje się, że jest właścicielem Polski. Określił tym mianem osoby nie podzielające jego wizji. To najjaskrawszy przejaw szerszego zjawiska, z jakim mamy do czynienia w przestrzeni publicznej. Przyzwolenia na chamstwo, agresję i nietolerancję wobec myślących inaczej niż obecna władza - tłumaczy Tomasz "Waciak" Wójcik, współautor projektu z Grupy Łyżka Czyli Chilli. - Dziś, by zostać "kanalią", nie potrzeba jakiejś spektakularnej niegodziwości. Wystarczy być normalnym obywatelem, mieć własne zdanie i nie należeć do określonego klanu.

Autorzy wystawy wyraźnie jednak zaznaczają, że "Kanalie" nie są projektem politycznym, o czym świadczy m.in. brak na zdjęciach osób ze świata polityki. Bliżej im do artystyczno-obyczajowej akcji, która z jednej strony ma poruszyć i zachęcić do refleksji odbiorców, a z drugiej, poprzez stylizację zdjęć na portrety z policyjnej izby zatrzymań, wywołać śmiech. Bo to on, wg twórców, jest najlepszym i zarazem najgroźniejszym narzędziem w walce z głupotą i stereotypami.

- Wystawa to głos w obronie zdrowego rozsądku i zwykłej przyzwoitości. Zastanawialiśmy się, czy nie nazwać jej mickiewiczowskim "A imię ich 44 Kanalie", bo "Kanalie" to takie współczesne Dziady - mówi Wójcik.

Piątkowy wernisaż przyciągnął kilkadziesiąt osób, które w bardzo swobodnej i przyjacielskiej atmosferze obejrzały zdjęcia, by chwilę później wysłuchać mini koncertu Tymona Tymańskiego, także bohatera jednego z czterdziestu czterech portretów.

"Kanalie" można oglądać w Sztuce Wyboru do 27 kwietnia. Wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji