Artykuły

Warszawa. Mieszkowski do Glińskiego: jest pan głównym cenzorem polskich artystów

Jako "głównego cenzora" polskich artystów określił we wtorek poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski ministra kultury Piotra Glińskiego. Poseł mówił o tym podczas posiedzenia komisji kultury i środków przekazu, która zajmuje się wnioskiem klubu PSL-UED o wotum nieufności wobec Glińskiego.

- Zrobił pan wszystko, żeby podważyć status i autorytet środowisk kulturalnych, ale przede wszystkim instytucji, którą pan kieruje. Pan nie jest gotowy intelektualnie, kompetentnie, merytorycznie do prowadzenia tak poważnej instytucji, jaką jest ministerstwo kultury, o czym świadczą pana poszczególne akty agresji wobec osób kultury - powiedział w trakcie debaty podczas posiedzenia komisji kultury Mieszkowski (na zdjęciu).

Zwracając się do Glińskiego powiedział, że nie jest on "świadom tego, że obowiązuje go konstytucja Rzeczypospolitej, ale także ustawa o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej".

- Pan po prostu przez całą swoją kadencję, od początku łamie prawa człowieka, musi pan być tego świadom. Jeżeli pan nie rozumie swojej roli, to proszę złożyć swój urząd - będziemy usatysfakcjonowani, ale myślę, że też panu spadnie z garbu poważny problem - podkreślił.

Odnosząc się do słów Glińskiego o tym, że cenzura w Polsce skończyła się w 2015 r. powiedział: - Cenzura w Polsce zaczęła się od pańskiej kadencji, jest pan tego najlepszym dowodem. Jest pan głównym cenzorem Rzeczpospolitej polskich artystów - podkreślił Mieszkowski.

W ocenie posła Nowoczesnej głównym zadaniem ministra kultury jest "wymiana elit". Pytał się Glińskiego, kim chce zastąpić Krystiana Lupę, Krzysztofa Warlikowskiego, Magdalenę Cielecką, Mirosława Bałkę czy Olgę Tokarczuk. - Kim pan chce zastąpić tych wybitnych artystów, skoro szuka pan nowej jakości w swoim środowisku politycznym. Pan w sposób skrajny, jednoznaczny, niezwykle prymitywny upolitycznił polską kulturę. Tego nie można tolerować - powiedział poseł.

Mieszkowski przekonywał, że Gliński zachowuje się jak "sekretarze partyjni w PRL-u", którzy "cenzorowali, recenzowali".

- To jest myślenie PRL-owsko, gomułkowsko, gierkowskie czy PiS-owskie. Nie można, panie premierze, łamać 11 i 13 art. Traktatu Lizbońskiego. Proszę poczytać sobie. Wiedza nie boli, panu się to przyda. Pan powinien mieć świadomość tego, że reprezentuje pan Rzeczpospolitą demokratyczną polską, a nie totalitarną PiS-owską - zaznaczył.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, uzasadniając wcześniej we wtorek wniosek o wotum nieufności wobec Glińskiego, mówił, że jego klub chce odwołania ministra "za niegospodarność, przede wszystkim; za źle wydane pieniądze, za słaby nadzór nad (Polską) Fundacją Narodową, za błędy, które popełnił". Pod wnioskiem podpisali się także posłowie PO i Nowoczesnej.

Debatę nad wniosek zaplanowano w Sejmie na wtorek wieczór.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji