Artykuły

Pan Puntila i jego sługa

Bogaty dziedzic Puntila pod wpływem alkoholu zmienia swą naturę i... staje się bardziej ludzki. Jest gotów nawet podarować rękę swej córki ubogiemu szoferowi. Ale nie zdradzajmy szczegółów tej przezabawnej komedii Bertolta Brechta zatytułowanej "Pan Puntila i jego sługa Matti" którą reżyseruje w warszawskim Teatrze Małym Tadeusz Minc (premiera 11 bm).

Czy nie sądzi Pan, ze ten utwór Brechta mocno już trąci myszką? - pytamy reżysera

- Konrad Swinarski dawno już uznał wszystkie dramaty Brechta za utwory historyczne. Jednak nie oznacza to, że nie mamy ich wystawiać na scenie. W "Panu Puntili" interesująca wydała mi się relacja między bogatymi a biednymi. Odwieczny nie zrealizowany mii o równości między ludźmi.

Nie po ras pierwszy sięga Pan po utwór Brechta...

- Tak, w latach 60. wyreżyserowałem "Życie Galileusza" w łódzkim Teatrze Nowym, potem w Teatrze TV "Dobrego człowieka z Seczuanu" i właśnie "Pana Puntilę". Komedia ta, to ciekawe studium socjologiczne. A świetnie napisane, dowcipne dialogi zapewniają widzom dobrą zabawę.

Scenografia: Jan Antoni Ciecierski; układ choreograficzny: Wojciech Misiuro. W rolach głównych: Witold Pyrkosz, Jarosław Truszczyński, Joanna Ładyńska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji