Artykuły

Mała Apokalipsa na scenie

Grek Michael Marmarinos ma do Polski słabość. Rok temu we Wrocławiu zrealizował "Akropolis. Rekonstrukcję", teraz w Warsza­wie wystawia "Małą apokalipsę" Tadeusza Konwickiego. Patrzy na powieść z perspekty­wy człowieka XXI wieku. Koncentruje się na mechanizmach działania pamięci: jego bohaterowie próbują odtworzyć wydarzenia sprzed lat, ułożyć spójny obraz z mozaiki wspomnień. Znamienne jest to, że przedstawienie rozgrywa się w warszawskim Teatrze Dramatycznym w Pałacu Kultury, przed którym miał spalić się bohater powieści. Spektakl Marmarinosa zawieszony jest między teraźniejszością a przeszłością, bo izolacja jednostki w Polsce Ludowej niewiele różni się od jej wyobcowania w III RP. W przedstawieniu z wyrazistymi ro­lami Adama Ferencego i Macieja Szarego siłę znakomitych scen osłabia kilka mielizn. "Plac Apokalipsa" jako całość pozostaje jednak interesującą refleksją nad miejscem człowieka w systemie politycznym - zarówno autorytar­nym, jak i demokratycznym. Opowieścią o jego obowiązkach wobec grupy, o problemach z tożsamością i o trudnej, polskiej wolności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji