Artykuły

Stacja pierwsza - "Album Karla Höckera"

"Album Karla Höckera" w reż. Paula Bargetto z Teatru Trans-Atlantyk w Warszawie na IV Ogólnopolskim Festiwalu "Pociąg do miasta" w Gdyni. Pisze Tomasz Domagała na stronie DOMAGALAsieKULTURY.

W spektaklu Paula Bargetto są trzy znakomite sceny. Wszystkie mają związek ze zwierzętami. Pretekstem do nich, jak zresztą do wszystkich innych scen spektaklu, są fotografie zebrane w słynnym, znalezionym tuż po wojnie we Frankfurcie albumie adiutanta jednego z komendantów obozu koncentracyjnego w Auschwitz, Karla Höckera. Jest ich dokładnie sto szesnaście i dokumentują obozowe życie niemieckich oficerów, zarządzających obozem, ze słynnymi postaciami Rudolfa Hessa czy doktora Mengele na czele. Zdjęcia pojawiają się kolejno na stanowiącym tło spektaklu wielkim ekranie. Jedno z nich przedstawia scenę polowania, w której Höcker stoi ze strzelbą nad kilkunastoma trupami dopiero co zabitych zajęcy. W tym momencie Krzysztof Polkowski (odtwórca roli Karla Höckera) staje w podobnej pozie u szczytu wielkiego stołu, a pozostali aktorzy układają się na nim w rzędzie, niczym owe przedstawione na zdjęciu zające. Kontekst Auschwitz robi swoje, porządek teatru i historii nakładają się na siebie, tworząc wstrząsającą metaforę niemieckiej zbrodni. Podobnie jest w scenach z orłem oraz psem, choć ta ostatnia jest nieco inaczej zbudowana i nie o metaforę zbrodni tu chodzi. Gdyby amerykański reżyser poszedł tą drogą i poszukał w innych scenach podobnych rozwiązań, opartych na zestawieniu pozornie odległych od siebie porządków, otrzymalibyśmy spektakl wybitny. Niestety tak się nie stało, większość scen zbudowana jest w sposób wobec autentycznych zdjęć ilustracyjny. Nie pomagają też dopisane przez reżysera opowieści, przypisane każdemu zdjęciu z osobna, często za krótkie i skrywające przez to właściwą intencję autora. Miałem wrażenie, że Bargetto nie może się zdecydować, czy chce opowiedzieć za pomocą zdjęć jakąś linearną, poukładaną historię czy stawia na kolaż krótkich migawek. W tym niezdecydowaniu zagubiła się też główna myśl spektaklu. Wrażenie chaosu potęgują dodatkowo sceny teatru w teatrze. Nie mam pojęcia, o co chodzi ze sceną odmowy hailowania, rozumiem, że to takie odniesienie do współczesności - ale dlaczego w zupełnie nieprzystającej do całości konwencji?

W drugiej części spektaklu owe teatralne scenki (migawki) były tak krótkie, że głównym tematem spektaklu stały się "przebieranki" aktorów w mundury. Spektakl stracił przez to swój rytm i ugrzązł na semantycznej mieliźnie. Inscenizowanie zdjęć zaczęło nużyć, zagubił się już całkowicie sens całości, niezbyt zrozumiały w tym kontekście wydał mi się również banalny finał.

Na koniec jeszcze łyżka miodu - aktorzy. Gdyby byli mniej zdolni, spektaklu nie dałoby się oglądać już po trzecim zdjęciu/scenie. Na plan pierwszy wybija się Marta Król. Jest znakomita: co za warsztat, ileż samodyscypliny i charyzmy! Zachwyciła mnie jej aktorska świadomość oraz umiejętność błyskawicznego i głębokiego wcielania się w różne postaci. Świetny był też Krzysztof Polkowski, widać, że nie z jednego aktorskiego pieca chleb już jadał. Zresztą pozostałym aktorom - Helenie Chorzelskiej, Tomaszowi Sobczakowi oraz Grzegorzowi Sierzputowskiemu - również wypada się ukłonić, gdyż ofiarnie i z pełnym zaangażowaniem pracowali na rzecz spektaklu, który - powtórzę raz jeszcze - zawdzięcza im swoje życie.

"Album Karla Höckera" miał duży potencjał, mógł stać się potężnymi organami, podobnymi do tych oliwskich, skończyło się na dobrej, poczciwej katarynce, powtarzającej wciąż tę samą melodię. Kilka razy się na szczęście dla nas zacięła i wtedy jej zgrzyt zabrzmiał jak prawdziwe organy! I to w starym gdyńskim kinie Polonia, nie w Oliwie. Nieźle, jak na pierwszy postój. Jutro ruszamy naszym pociągiem dalej - zobaczymy, co przyniesie następna stacja!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji